·52·

589 21 6
                                    

Weszliśmy do sali i zobaczyliśmy uśmiechniętego leo. Płakałam się ze wzruszenia i Pablo chyba też puścił łze.

-Jesteś słońce- podeszłam do niego i go przytuliłam

-Oczywiście mamo nie zostawie Cię przecież samej. A ty tato czemu wygladasz jak zobie?

-Bo nie mogłem usnąć tutaj

-Siedziałeś tu całą noc?

-Obojw tu siedzieliśmy leo- powiedział brunet i poczochrał chlopca po włosach-Dlaczego to zrobiłeś synku?

-Bo dziadek na mnie krzyknął a ja sie popłakałem nie lubię jak ktoś na mnie krzyczy a on powiedzial że chłopaki nie płaczą i że jestem słaby i nic nie osiągnę kiedy będę ciągle płakał- spuścił głowę

-Kochanie nie słuchaj go. Myślisz ze ja nie płacze? Płakałem całą noc bo bałem sie o ciebie ja sobie pogadam z nim. Obiecuje że będziesz jeździł z nami na takie wywiady dobrze?

-Mamo a to co mowiłaś że byłaś załamana tą ciążą to prawda?- posmutniał

-Będę z Tobą szczera. Tak kochanie miałam wtedy tylko 16 lat. Ale nie smutaj mi tu to ze ciąża nie była planowana to nie znaczy że cie nie kochamy. Jesteś naszym skarbem misiu- przytuliłam go

Turbo krótki no ale cóż

Fue difícil, cariño|Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz