·53·

531 25 10
                                    

Jedliśmy śniadanie kiedy nagle leo zadał kolejne dziwne pytanie

-Zrobiliście mi w końcu siostrę?

-Leo my nie jesteśmy gotowi na kolejne dziecko - powiedziałam

-Może kiedyś synku- dodał Pablo

-Moge iść pograć w piłkę jak zjadłem?

-Nie kochanie. Nie pamiętasz co mówił lekarz najlepiej żebyś przez ten tydzień nie biegał

-No ale mamo proszę

-Nie Leo. Niw chce żebyś trafił do szpitala

-To ja pójdę do mojego pokoju.

Pov leo
Poszłem do siebie troche wkurzony. Przecież ja kocham piłkę nie mogą mi tego odebrać.

Tak mi się w chuj nudziło ze popatrzyłem na kalendarz śmiesznych dni. Dziś dzień ojca. Zrobię mu coś żeby tacie się milo zrobiło.

Znalazłem taką fiolkę z drewnianym korkiem. Wyłożyłem tak małego spider-mana z lego u dodałem napis you are my superhero. Fajnis by było gdyby to chociaż zrozumiał.

Ale to że jest nie robem i nie umie sie nauczyć podstawowych słówek to juz niw moja wina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ale to że jest nie robem i nie umie sie nauczyć podstawowych słówek to juz niw moja wina.

Zeszłem na dół i szukałem wszędzie ale taty nie było.

-Mamo gdzie tata?

-Pojechał na trening myszko

-A kiedy wróci?

-A ile trwa trening taty leo?

-Trzy godziny -

Kurwa dłużej być nie mogło. Piłkarzem mu sie zachciało być. Nie mógł wybrać pracy w której będzie siedział w domu.

Siedłem na kanapę a każda sekunda wydawała sie coraz dłuższa.

-MAMO JA JUŻ NIE MOGE ZWARIOWAĆ MOŻNA JA MUSZĘ BIEGAĆ- wybiegłem na dwór

-Leo tylko ostrożnie- powiedziała mama.

Jak ja mam grać ostrożnie jak mój styl gry jest zupełnie odwrotny do słowa ostrożnie. No sorry mogła wziąć kogoś innego na mojego tate. Gram jak on nie ostrożnie i niebezpiecznie. Niw lubię grać tak hak ktoś mi kaze. Bezsensu

Fue difícil, cariño|Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz