·60·

838 22 2
                                    

Skip time
Przeprowadziliśmy sie na drugi koniec barcelony. Policja złapała tych ludzi którzy nas podglądali i narazie mieliśmy spokoju.

Koszmary leo zniknęły moje również więc dziś siedzieliśmy już bezpieczni oglądając razem film.

-Leo a może ty już pójdziesz spać do siebie?- powiedział pablo

-No ale tato- ziewnnął

-Widze że jesteś zmęczony

-No dobrze - poszedł a ja wtuliłam sie w pabla

-Kocham cie mela

-Też cie kocham pablo

-Przejdziesz na mecz jutro ?

-No jasne a jakieś wymagane miejsce czy gdziekolowiek?

-Pierwszy rząd

-Nie mam pojecia co chcesz zrobic

-Strzelić bramkę to na pewno

-Tylko? I po to jestem ci tam potrzebna ?- wyprostowałam się

-Tak. Jak będę widziałam że tam jesteś na pewno mi sie uda- położył głowę na moją klatkę piersiową- dziękuję że jesteś ze mną mimo tych wszystkich przeszkód

-Za bardzo Cię kocham i nie jestem w stanie cię zostawić

-Jesteś moim skarbem melcia

-Kocham cie Pablo. Było trudno kochanie, ale z tego wyszliśmy.

KONIEC

Fue difícil, cariño|Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz