35. Felix, Net i Nika Oraz Take my hand (Laurix)

98 7 1
                                    

Pomińmy, że znowu tytuł od piosenki 5SOS
SPOLER DO ZERO SZANS 2
***
- Kochasz ją? - nieoczekiwanie zapytał Xuan. Dla kogoś z boku to pytanie mogłoby się wydać wręcz głupie, gdyż spodziewałby się jednoznacznej odpowiedzi, która zostałaby udzielona bez namysłu.  Jednak dla Felixa to wcale nie było takie oczywiste. Nie wiele rzeczy go przerażało, a jednak to jedno pytanie mroziło mu krew w żyłach. Jego pragmatyczny umysł podpowiadał mu, że są za młodzi na tego typu wyznania, że jeszcze mają wiele przed sobą, a zerwanie w ich przypadku jest najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń. Nie do końca umiał określić na czym razem z Laurą stoją. Wiedział, że są razem, ale zdawał sobie również sprawę z tego, że ich relacja nie jest na tylko głęboka, żeby rzucać takimi słowami, a też zdawał sobie sprawę z ich wagi. Czasami miał wrażenie, że mocnej niż ta część społeczeństwa, która nowo poznanym przyjaciołom w kółko powtarza, że ich kocha, chociaż prawda jest taka, że  znają się dosłownie kilka dnia. Dla niego one miały ogromne znaczenie wiedział, że dla Laury również. Nie chciał jej zawieść mówiąc coś, czego nie jest wstanie odać. Nie widział  jednak potrzeby dzielenia się tymi obawami z Wietnamczykiem:
- Wolę nie odpowiadać na tego rodzaju pytania.
Bolało, nie wiedział ile jeszcze da radę tak funkcjonować. Przez ostatnie miesięcy niewiele spał czy  jadł, nie potrafił się na tych rzeczach skupić. Jego myśli krążyły wokół  lotu 481. Wokół tego, że Laura może nie żyć, a on nic z tym nie zrobił. Wiedział, że obwiniałby się i nie wybaczył by sobie, jakby znaleźli jedynie jej ciało. Nie wybaczył by tego, że on przeżył, a jej się nie udało. Musiało jej się udać, nie było innego wyjścia. Nie chciał nawet dopuścić do siebie tej myśli, że coś takiego mogło się stać. Chciał jednie ją znaleźć i być pewnym, że jest bezpieczna, że dłużej nie musi się martwić czy ją jeszcze zobaczy.
Wietnamczyk pochylił się nad telefon, nad którym Felix siedział zamyślony. Nie widział nawet dlaczego wypowiedział te słowa na głos. W pewien sposób był pierwszą osobą, która poruszyła ten temat z nim od czasu zaginięcia:
- Kiedyś jej coś obiecałem i nie zamierzam tej obietnicy łamać.
Wyszeptał, doskonale wiedział, że ten go słyszał, ale w tamtym momencie go to nie obchodziło.
- A co to była za obietnica? - odezwał się po chwili Xuan. 
Złożył dziewczynie wiele niewypowiedzianych obietnic, o których doskonale wiedział, że ona zdaje sobie sprawę i nie chciał ich łamać. Nie umiałby. Jedna sytuacja jednak wbiła mu się najbardziej w pamięć, kiedy to złożył jedną z takich obietnic. Pamiętał jak bardzo ona go wystraszała tamtego dnia. Do tej pory jak przypominał sobie o tej sytuacji czuł, jak po jego plecach spływa zimny pot, a jego serce zaczyna wybijać nie przyjemny szybki rytm...

*Tamtego dnia trening skończył się wyjątkowo późno, nawet nie on sam, bo dziewczyna po jeździcie zabrała się jeszcze za smarowanie kopyt koniom szkółkowany i rozdawanie im kolacji.
Chciała odciążyć trochę wolontariuszki, które robiły to praktycznie na codzień.
Przeliczyła się jednak z jednym. Gdy wyszła było już zupełnie ciemno, a całość zeszła jej z dobre dwie i pół godziny, a w stajni była od godziny osiemnastej, na którą to właśnie miała trening. Tak naprawdę od siedemnastej, ale każdy wiedział, że mogłaby tam siedzieć całymi dniami i nie znudziłoby jej się to.  
Zaczęła iść w stronę przystanku, z którego do domu miała około półgodziny drogi, akurat wtedy nikt nie mógł jej odebrać. Po treningu miała spotkać się jeszcze na chwilę z Felixem, ale nie miała pojęcia czy jeszcze będzie sens, bo autobus miał się pojawić dopiero za piętnaście minut.
Wyjęła telefon z kieszeni i zaczęła pisać wiadomość:
„Cześć, nie wiem czy dam radę się dzisiaj z tobą zobaczyć. Dopiero wyszłam ze stajni 😅😭. Decyzję zostawiam tobie, bo tak czy inaczej jutro sobota, więc ja mogę do ciebie przyjechać."
Dopiero jak wsiadła do autobusu, który spóźnił się prawie siedem minut otrzymała odpowiedź:
„Możesz przyjechać."
Polubiła ją na znak tego, że widziała i zamierza tak zrobić, po czym założyła słuchawki na uszy i oparła głowę o szybę przy której udało znaleźć się jej miejsce.
***
Tamtego dnia nikt nie spodziewał się tego, że w autobus dziewczyny wjedzie pijany kierowca i zepchnie go się rowu. Nikt też nie podejrzewał, że aż tyle osób z tego wypadku może nieprzeżyć, a jednak.
***
Na początku, gdy Felix zobaczył na zegarku, że minęła ponad godzina od jej wiadomości, złożył winę na korki. Po półtorej godziny stwierdził, że dziewczyna może jest zmęczona i pojechała do domu, postanowił więc do niej zadzwonić, nie odebrała. Raz, drugi, trzeci. Próbował dzwonić do skutku, ale nic. Poczuł jak race niespokojnie zaczynają mu się pocić, a on sam nie jest wstanie skupić na niczym innym myśli.
     Zrobił może dziesiąte kółko wokół swojego pokoju zastanawiając się, co mogło się wydarzyć. Już chciał dzwonić do przyjaciół prosić ich o pomoc, gdy nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Wybiegł z piwnicy, wręcz przewracając się na schodach i dopadł klamki. W drzwiach stała Laura. W jej oczach zauważył przerażenie, już chciał pytać, gdy nagle dziewczyna nic nie mówiąc podeszła do niego i oplotła swoje ręce wokół jego szyi wtulają się w niego. Potrzebowała tego, wypadek nieźle ją przestraszył, najbardziej jednak przerażona była widokiem ludzi, którym nie udało się wyjść.
Felix przez chwilę stał z rękoma wzdłuż swojego ciała nie będąc do końca pewnym, co powinien zrobić. A następnie pod wpływem jakiegoś impulsu jego ramiona oplotły dziewczynę w pasie, a on sam umieścił swoją brodę na czubku jej głowy:
- Nie wiem, co się stało i może to dobrze, ale możesz być pewna, że ze mną będziesz bezpieczna, nie ważne co.
Gdy dziewczyna już trochę się uspokoiła zaczęła m wszystko Felixowi opowiadać. Od początku do końca...

- Niewypowiedziana. - wyszeptał

***
Szybkie pytanie, czy Laurix w stajni tak czy nie?

* cała sytuacja jest zmyślona, niewzięta z żadnej z części.
Jestem przy okazji ciekawa, jak sądzicie jaką obietnice Felix miał na myśli??

Do zobaczenia!
Nika_1771

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz