36.Felix, (Net i Nika) Oraz Niespokojne Myśli

96 5 10
                                    

SPOILER ZERO SZANS 2
***
Tym razem był pewny, że jadą do Spodni_Drabinek_Anteny. Zajrzał do brudnopisu, w którym trzymał zdjęcie Laury. Przyglądał się w milczeniu twarzy dziewczyny. Dotknął delikatnie, jakby chciał poczuć ciepło jej skóry.
Nika zauważyła to. Myśląc o bólu przyjaciela, skuliła się lekko. Uznała, że lepiej tego nie komentować. Nie miała pojęcia czy dobrze zrobiła. Nagle Felix zatrzasnął brudnopis ze zdjęciem i obrócił głowę w stronę okna, jedno kolano ugiął nie przyjmując się tym, że właśnie postawił but na siedzeniu. Postawą bardziej przypominał siedemdziesięcio letniego starca niż nastolatka. Jedna jego ręka znalazła się na kolanie i podpierała głowę, a druga zwisała swobodnie wzdłuż ciała. Wyglądał na zrezygnowanego, a przede wszystkim na zmęczonego. Nie wiedział nawet kiedy łzy zaczęły płynąć mu po policzkach, nie chciał ich. Musiał być silny za siebie i za Laurę, a użalanie się nad losem jaki ich spotkał mocno krzyżowało jego plany.
Nika w jednej chwili dopadła przyjaciela. Objęła go najciaśniejszy jak tylko to możliwe. Doskonała znała ten ból, jej mama była poszukiwana przez tygodnie, od momentu rozbicia się awionetki, którą leciała.
- Nie umiem tak. Nie chcę już tego robić, najchętniej wróciłbym do Warszawy, ale nie mogę jej zostawić. Nie po tym, co jej obiecałem. Nie potrafiłem jej chronić, jaki ze mnie chłopak? Jestem nawet gorszy od Neta, który mogło by się wydawać, że nie za bardzo radzi sobie w tej roli. Jednak ja widzę, jak na ciebie patrzy, wiem, ile dla niego znaczysz, mimo, że nie zawsze to okazuje. Wiem to, bo zazwyczaj tak patrzę na Laurę. A teraz jej nie ma. Zawiodłem, jestem beznadziejny. Nie zasługuje na nią, ona nie dopuściła by do tego, a ja na to pozwoliłem, wiedziałem. Każde z nas wiedziało, ale nie ona. Dlaczego nie mogła mieć kotu dzień później - Nika nie miała pojęcia jak go pocieszyć. Każdy kolejny dzień zbliżał ich do zagłady. Do momentu, w którym żadne z nich nie wytrzyma tego emocjonalnie, a superpaczka będzie zmuszona się rozpaść. Net nie wierzył w to, że ona żyła. Do Felixa nie docierało nic, co mogłoby być związane z jej śmiercią. Wierzył w to, że dziewczyna się znajdzie cała i zdrowa, a Nika pomimo wątpliwości żyła nadzieją, że jednak ją odnajdą, nie liczyło się dla niej w jakim stanie. Chciała, żeby Felix sam przekonał się na własne oczy, jak jest. Jednak przede wszystkim zależało jej na przyjacielu, chciała, żeby był szczęśliwy. Nie ważne jak bardzo z Laurą się nie lubiły, nie to było w tamtym momencie ważne. Najważniejszy stał się Felix, który ledwo się trzymał.
Martwiła się jedynie tym, ile pociągnie jeszcze Net. Zdawała sobie sprawę, że jeżeli jedno z nich zrezygnuje to w dwójkę sobie nie poradzą, a co dopiero któreś z nich w pojedynkę. Uzupełniali się i to zazwyczaj stanowiło problem całej paczki. Bez Neta, nie istniał Felix, a bez Felixa nie istniał Net. A bez Niki szybciej by się pozabijali niż coś zdziałali w takiej sytuacji. Każde nich było tam potrzebne.
Po policzkach Felixa płynęły łzy, a on nie specjalnie się tym przyjmował, patrzył prosto przez okno, a widok wydawał się być najciekawszą atrakcją. Nie potrafił się uspokoić i wcale mu na tym nie zależało. Wiedział, że wstrzymywanie tego wszystkiego w pewnym momencie by go zabiło.
- Laura nie zasługuję na kogoś takiego, powinna zaleźć sobie kogoś kto, zapewni jej bezpieczeństwo, nie będzie zamieszany w ratowanie świata przed programem komputerowym, który chce go zniszczyć. Zasługuje na kogoś kto otwarcie jest wstanie mówić o swoich uczuciach, na kogoś kto przez dwadzieścia cztery godziny nie nawija o sprzętach elektronicznych, przez które ona czuję się drugorzędną, co nigdy nie było prawdą. Powinienem dać jej przestrzeń, jak tylko ją odnajdziemy. Nie będzie musiała się więcej ze mną męczyć - do takich wniosków doszedł, kiedy Nika go przytulała i próbowała uspokoić. Nie za bardzo to pomogło, bo wtedy uświadomił sobie, że będzie już nigdy więcej nie będzie jego, a ta myśl rozkruszyła jego serca na milion kawałeczków, których nie wiedział czy da radę je jeszcze kiedykolwiek razem posklejać.
Nie wiedzieli ile tak siedzieli, jednak w pewnym momencie Felix zorientował się, że on już nie płacze, a Nika zasnęła wręcz przytulona do jego boku. Spojrzał w jej stronę i się uśmiechnął będąc wdzięcznym za wszystko, co ta dziewczy zrobiła dla niego, jak i dla Neta. Bez niej to wszytko stałoby się nie do zniesienia. Nigdy nie miał siostry, jednak ona w pewien sposób mu ją zastępowała.
Tamtego popołudnia, kiedy wreszcie zasnął, śnił o czerwonowłosej dziewczynie, która śmiała się z jednego z jego powiedzeń.
***
Zakończenie otwarte, to co zrobił później Felix i jak zachowała się Laura, zależy jednie od was :)
Do zobaczenia!
Nika_1771

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz