9. Felix, Net i Nika Oraz Nastoletnie Dramaty

399 13 1
                                    

Net
- Dzięki – wykrztusiłem , kiedy już udało mi się zaczerpnąć powietrza. – Przez tę miłość to naprawdę można umrzeć.
- Jaką miłość? – zapytała uśmiechnięta mama i zwyczajowo zwichrzyła mi włosy.
- Bo...yyy- mama o niczym nie wiedziała. Jesteśmy z Niką prawie 2 lata razem, a ja za każdym razem zapominam powiedzieć o tym mamie. - bo jest taka sytuacja...że ja mam...- zaciąłem się
- Kogo, albo co masz ?- zapytała mama która wyglądała na zainteresowaną.
- ...dziewczynę - wykrztusiłem
- Co ? - mama była zdezorientowana. - Kto to ? Jaka jest ? - o cho przesłuchanie się zaczęło
- Mam do ciebie pytanie jak ma na imię jedyna dziewczyna z która się dogaduje - odpowiedziałem pytaniem.
- Nie wiem - mama pokiwałam głową z rezygnacją
- Dobra, powiem ci... - zrobiłem pałze - to jest ... Nika - jak wypowiedziałem jej imię odrazu uśmiech staną mi na twarzy.
- Ja byłam przygotowana że któregoś dnia się zakochasz, ale że w Nice? - była mocno zdziwiona - Myślałam że Nika jest z Felixem, albo z kimś innym. W sensie wiedziałam że wasza przyjaźń się skończy tym że albo Nika będzie z Felixem, albo z tobą. Ale ja stawiałam na Felixa - wyznała. - Nie popsuło to waszej przyjaźni ? - zapytała
- Nie, wiem jakie będzie następne pytanie 'Jak długo ze sobą jesteście'. Prawie drugi rok - wyprzedziłem mamę w pytaniu.
- Powiem tyle gratuluje i tyle - stwierdziła i poszła na górę
Dzień później
*****
Wszedłem do domu i trzasnąłem drzwiami. Zdjąłem buty i bez słowa poszedłem do siebie i zatrzasnąłem drzwi. Rzuciłem plecak pod ścianę. Usiadłem na fotelu i zacząłem się gapić w jeden punkt. Myślałem o jednej sytuacji co się wydarzyła.
Lila (mama Neta)
Weszłam do pokoju mojego syna.
- Net - powiedziałam siedział i patrzył się w czarny ekran komputera co mu się nigdy nie zdarzało - Net - powtórzyłam, nic - Net - powtórzyłam drugi raz.
Net
- Net - usłyszałem. To była moja mama.
- Tak ?- zapytałem
- Co to za trzaskanie drzwiami ?- spytała
- Nie twój interes - stwierdziłem
- Net co cię trapi, nigdy nie siedziałeś i nie patrzyłeś się w czarny monitor - popatrzyłem na nią. Przez chwilę myślałem że żartuje, ale ona mówiła to całkiem poważnie.
- Pokłóciłem się z Niką - powiedziałem - Koniec przesłuchania ?- zapytałem ze złością
- Nie było, nie jest, ani nie będzie to przesłuchanie. Wiesz o tym - uśmiechnęła się do mnie.
- Mogę ci doradzić tyle spróbuj się z nią pogodzić, nie wiem napisz do niej . - uśmiechnęła się jeszcze raz i wyszła. W domu i tak mieliśmy dużo problemów. Tata niby z nami mieszka, ale się nami nie interesuje, dlatego mama zastała z tym wszystkim. Babcia Adelajda wyleciała na 6 miesięcy do Australii. Postanowiłem napisać do Niki, albo na początek zadzwonić.
Zadzwoniłem do niej, nic. Napisałem, również nic. Znów usiadłem, ale tym razem na łóżku i myślałem o wszystkich chwilach, które razem przeżyliśmy.
Jakiś czas później
- Net idź spać, jest 00:30 - usłyszałem głos mamy z kuchni.
- Dobrze - odpowiedziałem
Jak się położyłem długo nie mogłem zasnąć kręciłem się od boku do boku i rak chyba do 3 nad ranem.
Nika
Położyłam się była 23:30. Myślałam o tym co się dziś wydarzyło, jak tylko się położyłam zaczęłam płakać tak do 1:00.
Następnego dnia w szkole
Net
Stałem przy oknie i myślałem o nas. O tym co się wydarzyło i ogólnie. W pewnym momencie ułyszałem:
- Net - to była Nika - posłuchaj nie wiem co zrobisz z tą informacja, ale ja to powiem. - stwierdziła- Byłeś jedyną osobą którą kochałam - wyznała. Obróciła się do mnie tyłem i... i ułyszałem chlipanie. To była Nika, jej również zależało na mnie i było ciężki to przeżyć. Poszedłem do niej.
- A ja z tą informacja zrobię to - pocałowałem ją - Jesteś moim całym światem - wyznałem
- Ty moim również - uśmiechnęła się i ją przytuliłem. Zaczęła mnie łaskotać.
- Osz ty pożałujesz tego - zaśmiałem się i zacząłem ją gonić. Po jakiś 5 minutach nie mieliśmy siły biegać góra dół i się ganiać. Staliśmy obok kwatery głównej.
- Ej gdzie Felix - zapytałem
- Nie wiem, chodźmy pod salę, może tam będzie - zaproponowała
- Spk - zgodziłem się. Doszliśmy pod sale tam siedział Felix. Nika przysiadła się obok niego, ja zrobiłem dokładnie to samo.
- Felix coś się stało ?- zapytała Nika Felixa
- Wszystko w porządku - pokiwał głową i się uśmiechnął.
- Popatrz mi w oczy i to powtórz - prawie że rozkazała Nika
- Wszystko Ok - zapewnił ją patrząc jej w oczy.
- Net, idziesz sprawdzić gablotkę ? - zapytała
- Jasne - zgodziłem się
Nika
- Felix a ty idziesz z nami - zapytałam, pokiwał głową, odeszliśmy kawałek
- Trzeba z nim pogadać na poważenie. Coś go gryzie - stwierdziłam
- Skąd wiesz - spytał Net
- Oczy mówią same za siebie- powiedziałam
- Mam prośbę pójdziemy teraz do Felixa, a ty spróbuj nie palnąć niczego głupiego- dodałam
- Spoko, spróbuje, ale nie obiecuje - stwierdził Net. Poszliśmy. Przysiadłam się obok a Net zrobił to samo.
- Felix, powiesz co cię gryzie- położyłam mu dłoń na ramieniu
- Serio nic nie martwicie się, macie własne problemy.- stwierdził Felix-  Ja mam własne, i tak naprawdę co was to obchodzi jak ja się czuje - powiedział przez zaciśnięte zęby
- Felix słuchaj nie wiem co się stało, ale pamiętaj co by się nie działo masz nas. - zapewnił go Net - My nie kiedy jak każdy człowiek mamy gorsze i lepsze dni. Z Niką jesteśmy razem i nie kiedy musisz po prostu to zrozumieć - uśmiechnął się do Felixa Net
- Net ma racje, cokolwiek się wydarzyło. Powiedz nam będzie ci lżej może coś poradzimy - również się uśmiechnęłam
- Dobra - pokiwał głowa Felix - Byłem u Laury i w pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Laura wstała i otworzyła. Wyszła na moment na korytarz i rozmawiała z tym kolesiem, a na koniec go mocno pocałowała. Wróciła i udawała że nic się nie stało. Ja zrobiłem to samo - wyznał
- Pójdź po szkole i z nią to wyjaśnij - poradziłam
- Podpisuje się pod tym, jak to Nika kiedyś powiedziała „ Lepiej rozmawiać niż się kłócić" - dodał Net.
- Nika przyjdziesz do mnie po lekcjach - syknął do mnie Net
- Jasne - odpowiedziałam mu. W tym momencie zadzwonił dzwonek.
Po lekcji
Wyszliśmy ze szkoły.
- Idę z Netem do niego. Idziesz z nami ?- zapytałam Felixa
- Idę z kimś pogadać- powiedział i odszedł w drugą stronę.
- Dobra, to chodźmy - to drugie było do Neta.
Jakieś 20 minut później u Neta
Weszłam.
- Dzień Dobry - powiedziałam jak zobaczyłam mamę Neta
- O cześć Nika - spojrzała na nas ze zdziwieniem - Myślałam że zerwaliście ?- zapytała mama Neta
- Bo tak było, ale to było silniejsze od nas. - powiedział Net
- Aha, ja was widzę to odrazu staje mi przed oczami obraz mnie z twoim tatą Net - powiedziała - Jedna rzecz zrozumiałam za późno - dodała
- Jaką ?- zapytał Net
- Taką, jak bardzo wam na sobie zależy i ile jesteście już razem - wyznała - Jak was widzę to wiedzę, ile szczęścia Netowi to sprawia że może w ogóle z tobą porozmawiać. Dzięki tobie Net zapomina o problemach jakie tu mamy - uśmiechnęła się.
- Dobrze mamo, my już pójdziemy do mnie do pokoju - powiedział Net i poszliśmy do niego. W tym momencie uświadomiłam sobie ile on dla mnie znaczy. Usiedliśmy na łóżku.
Net
Objąłem ją ramieniem, a ona przytuliła się do mnie.
Nika
.Założyłam mu ręce na szyje i się do niego przytuliłam. Zamknęłam oczy. Jeszcze tak szczęśliwa to ja nigdy nie byłam.
- Całym światem ...- szepnęła
- ... jesteś ty - dokończył Net który w tym momencie wpił mi się w usta. Kontem oka zauważyłam że ktoś ktoś wchodzi do pokoju. To był tata Neta. Net też to zobaczył puścił mnie, ale mojego wyrazu twarzy, a raczej rumieńców nie szło zlikwidować.
- Tato...to nie to co myślisz - zaczął się tłumaczyć Net
- Ja nie nic nie myśle, mam sprawę może ty wiesz czemu jak my z tata Felixa jedziemy do instytutu to trafiają się same czerwone światła - zapytał chyba udawał głupa
- A skąd mam wiedzieć pytaj Manfreda - wzruszył ramionami Net. Tata Neta wyszedł.
*******
Trzeci rozdział dzisiaj xD
Wera❤️❤️❤️

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz