22. Felix, Net i Nika Oraz „Koleżnaka" z Klasy

275 8 1
                                    


Nika
Dzisiaj doszła nowa dziewczyna nazywa się Ada. Dziewczyna wyglądała na zagubioną, a reszta się nią nawet nie zainteresowała. Podeszłam do niej razem z chłopakami.
- Hej Ada wyglądasz na taką zagubioną, a raczej przygnębioną stało się coś ? - zapytałam
- Jak masz na imię bo nie nie wiem jak do ciebie mówić ? - dopytała dziewczyna
- Jestem Nika, a to mój chłopak - wskazałam ręką Neta - Net, a to - wskazałam Felixa - Felix
- Hej - powiedział spokojnie Net
- H-h-hej - powiedział Felix, przychodziło mu to z trudem uśmiechnęłam się pod nosem.
- Hejka, wiesz Nika nie za dobrze było w tamtej szkole. Byłam jednym wielkim pośmiewiskiem każdy w tamtej klasie znalazł powód, żeby mnie wyśmiać na początku zaczęło się od tego, że nosze rzeczy z lumpexu a to wcale nie prawda. Może nie mam markowych rzeczy, ale mi to nie potrzebne. Jestem szczęśliwa taka jaka jestem. Potem się tylko pogłębiało, a to wyzwiska w moim kierunku potem na moich rodziców, że nie mamy na nic pieniędzy, a to wcale też nie prawda. - dziewczyna wyjęła z torby nowego Iphona, ja sobie mogłam po marzyć o czymś takim, a jej klasa jeszcze się z tego śmiała. Współczułem jej, jak ona miała ciężko, ale to tak, że musiała się przenieść, to ja bym miała po prostu piekło na ziemi pewnie tutaj w klasie, nie kiedy gdyby nie Net. Nie raz była bym, też kozłem ofiarnym.
- Taka Carmen wymyśliła sobie, że będzie mnie przezywać od kujonów. Po prostu moim rodzicom zależy na tym żebym miała dobre oceny. Miałam najwyższą średnia z całej klasy.
- Sorki Ada - Odeszłam na moment do chłopków.
- Co wy na to żeby była nowa osoba w superpaczce ? - zapytałam
- Słuchaj spoko, tylko jak będzie jakaś dziwna to odrazu out nie wtajemniczajmy ją narazie.  Pierwsze co, to poznajmy ją. Potem w cokolwiek wtajemniczamy - powiedział Net
- Spoko mi, to tam obojętnie - wzruszył ramionami Felix
- Chłopie, co z tobą ? - zapytał Net
-Tak, to już jest jak się nie ma dziewczyny - stwierdził Felix, prawda powinien sobie kogoś znaleźć. Nie długo to się stanie normą, że Felix będzie myślał, że dla niego nie ma już miejsca. To wcale nie prawda.
Jakieś trzy miesiące później
Ogólnie z Adą jesteśmy przyjaciółkami. Trochę wie już o naszej paczce, ale nadal Felixa nie widzi. W  znaczeniu nie ma go, za kogoś więcej niż przyjaciela. W tej sytuacji mamy pomysł z Netem, żeby na moment wziąć klucz uniwersalny Felixa i ich zamknąć na strychu. Gabi ma telefon, ale zazwyczaj plecak zostawia przed salą. Tym razem, też tak było. Poszliśmy sobie wszyscy we czwórkę do „Kwatery Głównej".
- Felix, mogę na moment klucz ? - zapytał Net - znalazłam jedne drzwi na korytarzu chciałbym zobaczyć z Niką co za nimi jest - powiedział, on jak zawsze myśli, że Felix się nie skapnie. W tym przypadku było tak samo. Mieliśmy mały problem, ale wyszło wszystko z planem. Zamknęliśmy ich teraz mają 10 minut do końca przerwy.
Felix
Siedziałem, nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Nagle usłyszałem zgrzyt zamka. Podbiegłem do drzwi, ale były zamknięte.
- Ada jesteśmy uwięzieni- powiedziałem, było to jedno z nie licznych zadań. Jakie powiedziałem do Gabrysi.
5 minut później
Nika
- Wszystko w porządku ? - zapytałam jak weszłam - Słyszałam, że ktoś was zamykał. My byliśmy, już tam za drzwiami. Tylko słyszałam jak ktoś tu idzie. - powiedziałam
Net
- Net, podejdziesz na moment - poprosiła Ada
- Chce pogadać w cztery oczy - uśmiechnęła się do mnie.
Nika
- Oki - Net mi, tylko porozumiewawczo mrugną. Byłam pewna, że nie będzie nic przede mną ukrywał. Chwile później podeszłam. Chciałam spytać, co chciała. Wyraz jego twarzy wskazywał, coś innego. Tylko, nie wiedziałam czy to na mnie, czy na Adę. Od niej niekiedy, można dostać nerwicy.
- Net co się stało ?- zapytałam
-Ty się stałaś ! - krzyknął
- Jak mogłaś myślałem, że jestem dla ciebie najważniejszy !?- wrzasnął - Jak się okazuje, to ty, tak po prostu masz innego ! - szczerze,
nie wiedziałam, o co mu chodzi. Był dla mnie najważniejszy, nie miałam innego.
- Ale ...- próbowałam coś powiedzieć
-Zamknij się ! - poczerwieniał na twarzy - Nie chcę ciebie znać , spadaj mi z oczu wiesz, co ci teraz powiem jesteś nikim. Jesteś sierotą, powinnaś być już dawno w domu dziecka. Nie masz pieniędzy, ty nie masz niczego ! - wygarnął mi dosłownie wszystko - aghr po co z tobą rozmawiam jutro idę na policję !  - powiedział zdenerwowany. Wybiegłam, nie patrzący czy są lekcje, czy ich nie ma. Wybiegłam ze szkoły pojechałam do domu. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, po prostu bolało, bardzo bolało.
Włączyłam sobie piosenkę. Leciała jakoś tak:
I can hold my breath
I can bite my tongue
I can stay awake for days
If that's what you want
Be your number one
I can fake a smile
I can force a laugh
I can dance and play the part
If that's what you ask
Give you all I am
I can do it
I can do it
I can do it
But I'm only human
And I bleed when I fall down
I'm only human
And I crash and I break down
Your words in my head, knives in my heart
You build me up and then I fall apart
'Cause I'm only human, yeah
I can turn it on
Be a good machine
I can hold the weight of worlds
If that's what you need
Be your everything
I can do it
I can do it
I'll get through it
But I'm only human
And I bleed when I fall down
I'm only human
And I crash and I break down
Your words in my head, knives in my heart
You build me up and then I fall apart
'Cause I'm only human, yeah
I'm only human
I'm only human
Just a little human
I can take so much
Until I've had enough
'Cause I'm only human
And I bleed when I fall down
I'm only human
And I crash and I break down
Your words in my head, knives in my heart
You build me up and then I fall apart
'Cause I'm only human, yeah
Jakby tłumaczyć refren na polski, brzmiało by to tak :
Jestem tylko człowiek i krwawię gdy upadam zakochałam się i załamałam się, twoje słowa w mojej głowie, noże w moim sercu rozrywasz mnie, a ja rozpadam się na kawałki, ponieważ jestem tyko człowiekiem.
Piosenka pasowała idealnie, ale jak Net ma pójść na policję. To trochę gorzej płakałam, ale nic z tym nie zrobię. Usłyszałam jak, ktoś puka do drzwi. Wyjrzałam był to Felix
- Cześć, mogę na na moment wejść ? - zapytał
- Jasne wchodź - wpuściłam go
- Wiem, że nie jest łatwo, ale nie można się tak łatwo poddawać. Nie wiem, czy to wyjdzie tak łatwo, mam wrażenie, że Net sam ma dylemat. Gabrysię zna dopiero trzeci miesiąc, a ciebie prawie trzeci rok. Napewno jak go to, aż tak ruszyło, to musiało oznaczać że serio nigdy by cię nie zdradził i, że cię naprawdę kochał. Wiesz jak z nim jest. On musi przemyśleć sprawę, bo jak ty zaczniesz go przepraszać, to nigdy tych przeprosin nie przyjmie. Wymaga czasu - powiedział Felix
- Dziękuje - wyszeptałam. Wyszedł, zamknęłam po nim drzwi.
Następnego dnia nic nie nastąpiło.
Po jakimś czasie Net chodził już Adą.  Byłam zła, nie zadowolona, smutna, ale wiedziałam, że po jakimś czasie się wszystko ułoży. Z Felixem nadal byliśmy przyjaciółmi. Felix miał Laurę (dop. Autorki podczas całego zamieszania Felix poznał Laure i ona została jego dziewczyną), a ja się trochę męczyłam.
Po paru dniach stwierdziłam, że wszystko to była tylko zagrywka żeby być z Netem. Jak była wstanie mnie wykiwać, to pewnie Neta, też za jakiś czas wykiwa trzeba, tylko cierpliwie poczekać.
2 miesiące później
Siedziałam sobie, rozmawiałam z Manfredem, jak tam u Neta i takich różnych sprawach. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi
- Powiem krótko, jestem tu i tam, po drugiej stronie drzwi i dobrze wiem co się świeci. - powiedział program - Na twoim miejscu 5 razy bym się zastanowił, czy chce napewno wiedzieć kto tam stoi - dodał
Zbagatelizowałam to co powiedział Manfred. Jedno mnie zastanawiało, czy to jest ta osoba przez, którą płacze wieczorami i tylko o niej myśle. Nie wahając się otworzyłam drzwi, tak to była ta osoba to, dlatego Manfred stwierdził że jest tu i tam.
- Mogę wejść ? - zapytał nie pewnie
- Słuchaj, po tym co się stało, nie powinnam się odzywać do ciebie, ale nie potrafię - odpowiedziałam
- Słuchaj, wiem sam mówiłem, że nie chce cię widzieć, znać itp., ale słuchaj, to co się wydarzyło, nie cofnę tego. W tym momencie, równie dobrze mogła byś zamknąć drzwi i powiedzieć żebym spadał. - powiedział - Jak chcesz zrób to odrzuć mnie. To ja nie chciałem cię znać, a nie ty mnie. Chciałem ci powiedzieć, że Ada  mnie wrobiła potem w coś, czego nie zrobiłem. Reakcja była taka sama jak moja kiedy powiedziała mi, że całowałaś się z Geraldem.- powiedział
- Wchodź - przytuliłam go i pocałowałam
- Nie jesteś zła ?  - zapytał
- Słuchaj, nawet po tacie tak nie odreagowywałam, a o tobie myślałam, płakałam każdego wieczora zastanawiałam się, gdzie popełniłam błąd - powiedziałam
- Przepraszam- szepną mi do ucha
- Nic się nie stało, czyli to oznacza, że znów jesteśmy razem ?- zapytałam
- Oczywiście, a tak poza tym trzymaj - wręczył mi róże. Pocałowałam go.
- Kocham cię
- Ja CB też .
*********
Wera ❤️

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz