23. Felix, Net i Nika Oraz Pinterestowe Cytaty

294 8 1
                                    

Nika
- Forever - zapytał mnie Net
- Forever, mimo kilometrów, które będą nas dzielić - powiedziałam Net wybierał się za granice, bo jego rodzice znaleźli tam prace. Będzie tam do końca liceum i jeszcze jeden rok studiów. Nie będę go widzieć przez całe 5 lat.
- Dziękuje ci za wszystko, a w szczególności za te całe dwa lata. W których zawsze byłeś ze mną i nigdy we mnie nie zwątpiłeś. Które będę pamiętała do końca życia, jako jedne z najlepszych.- dodałam - Jak idzie ten cytat ? Ten z kilometrami, bo go nie pamietam ?- zapytałam
- „ - Na zawsze
- Na zawsze
- Kilometry ?
- Nie istnieją" - zacytowała - mega mi się podoba. Pasuje do naszej sytuacji - powiedział Net.
- Nie liczą się kilometry, Nie liczy się czas, Lecz liczy się to co nas łączy.;** Kocham Cię;***- powiedziałam
- Nigdy cię nie zapomnę, zawsze będziesz dla mnie tą jedyną, która będzie zasługiwała na miano mojej „małej"- stwierdził Net - Kocham cię. Bez ciebie świat nie istnieje, a bez świata ja również- powiedział Net
- Net co ty się tak długo żegnasz pośpiesz się za chwile wsiadamy - zawołał tata Neta
- Już chwile - odkrzyknął
- Ostatni raz w ciągu pięciu lat. - przyciągnął mnie i mocno pocałował - Pora na mnie. - przytulił mnie jeszcze widziałam w jego oczach coś w rodzaju smutku przemieszanego ze złością, a raczej bezsilnością. - Kochan cię ponad wszystko - krzyknął jeszcze zanim weszli do autobusu który miał ich zawieść pod samolot.
Stałam chwile gapiąc się w jeden punkt. Potem się popłakałam. Chłopak, którego kocham wyleciał. Za 5 lat go nie poznam. Poszłam do tramwaju, żeby odwiózł mnie do domu. Z Felixem wyszła ciekawa historia tak dokładniej, wczoraj chłopaki tak się pokłócili że Felix stwierdził że nie chce znać Neta i na odwrót.
Narrator
Nice codzienność dawała w kość mimo, że nadal był Felix i Laura, która niedawno się przeniosła do nich do szkoły to, to już nie była ta sama wiecznie uśmiechnięta Nika. Każdego dnia pisała z Netem przez Net.com. Mieli do siebie nie ograniczone zaufanie. Laura mówiła jej że „ za 5 lat się zobaczycie wtedy będziesz najszczęśliwszą kobietą na świecie" lecz Nice całymi dniami stał obraz jej przytulające się do Neta, lub gorszy obraz który stawał jej przed oczami kiedy traciła wiarę w Neta to był ten kiedy Net całuje się z inną dziewczyną. Po roku ból był już mniejszy, za to rodził się inny ból miała problem z pieniędzmi i nie mogła już sobie pozwolić na używanie laptopa którego dał jej Net. Po dwóch lata bólu, już nie było, były za to wspomnienia czyli np. zdjęcia które przeglądała co miesiąc potem po nich płakała dwa dni. Trzeci rok był już totalnie bez bólu, bez płaczu był rokiem takim jak każdym. A czwarty rok, był to rok najgorszy dla Neta jakby wiedziała, ale zarówno dla Niki jakby się o tym dowiedziała. Do Felixa, Laury i Niki doszedł nowy chłopak który nazywał się Fred, a do Neta doszła jakaś dziewczyna która nazywała się Kate. Fred i Nika już po trzech miesiącach znajomosci zostali parą podobnie jak Net z Kate. Piąty rok, rok w którym Net miał wrócić do Polski. Fred i Nikola byli już narzeczeństwem. Net chciał się oświadczyć Kate dzisiaj , ale mu się nie udało. Okazało się za to że dziś wraca. Napisał do Felixa
Felix jak dobrze pamiętam, przekaż tę wiadomość Nice, nie wiem tak się chyba nazywała moja dziewczyna z przed 5 lat. Dziś wracam przekaż żeby pojawiła się o 16:30 na lotnisku"
Kate
- Forever - zapytał mnie Net
- Forever, mimo kilometrów które będą nas dzielić - powiedziałam Net wybierał się za granice, bo jego rodzice znaleźli tam prace. Raczej więcej sie nie zobaczymy.
- Dziękuje ci za wszystko, a w szczególności za te całe dwa lata. W których zawsze byłeś ze mną i nigdy we mnie nie zwątpiłeś. Które będę pamiętała do końca życia jako jedne z najlepszych.- dodałam - Jak idzie ten cytat ? Ten z kilometrami bo go nie pamiętam ?- zapytałam
- „ - Na zawsze
- Na zawsze
- Kilometry ?
- Nie istnieją" - zacytował- mega mi się podoba. Pasuje do naszej sytuacji - powiedział Net.
- Nie liczą się kilometry, Nie liczy się czas, Lecz liczy się to co nas łączy.;** Kocham Cię;***- powiedziałam
- Nigdy cię nie zapomnę, zawsze będziesz dla mnie tą jedyną która będzie zasługiwała na miano mojej „małej"- stwierdził Net - Kocham cię. Bez ciebie świat nie istnieje, a bez świata ja również- powiedział Net
- Net co ty się tak długo żegnasz pośpiesz się za chwile wsiadamy - zawołał tata Neta
- Już chwile - odkrzyknął
- Ostatni raz, może jeszcze kiedyś, będę w Ameryce. I to w sumie, może się nie długo wydarzyć  - przyciągnął mnie i mocno pocałował - Pora na mnie. - przytulił mnie jeszcze widziałam w jego oczach coś w rodzaju smutku przemieszanego ze złością, a raczej bezsilnością. - Kochan cię ponad wszystko - krzyknął jeszcze zanim weszli do autobusu który miał ich zawieść pod samolot. (tak wiem że to jest copy paste z początku ale nie chciało mi się pisać pożegnania Kate z Netem)
Nika
- Fred posłuchaj przepraszam cię, wiem co sobie pomyślisz że nie pozwalam ci jechać ze mną z błahego powodu. Przylatuje mój ex, nie wiem jak zareaguje gdy ciebie zobaczy - powiedziałam
- Spoks - mrugnął mi okiem - Jedź zaraz się spóźnisz - powiedział do mnie i się uśmiechnął. Dziś przylatuje Net. Średnio mi się to podoba. Chce być z Fred trudno że sobie obiecywaliśmy "na zawsze" mam wywalone na to.
- Spoko,  nie martw się mnie, już nic z nim nie łączy. Jedynie wspomnienia czasów pierwszych miłości i tej dziecinady - podeszłam i się przytuliłam- mówi ta co jest w 100% dorosła - zaśmiałam się w myślach
- Leć, zaraz serio będziesz spóźniona - uśmiechnął się, wybiegłam z domu jak oparzona.
O 16:25 byłam już na lotnisku, jakieś 5 minut później zobaczyłam chłopaka w bluzie był wyższy ode mnie o jakieś półtora głowy miał może 1,95 m wzrostu. Ale czupryna nadal mu stała jak za dawnych czasów rozpoznałam go to był Net jak go zobaczyła wybuchała u mnie tak radość jakbym za nim naprawdę tęskniła, a zanim już nie tęskniłam, łączyły mnie z nim już tylko wspomnienia, o których nie chciałam pamiętać
Net
Wyszedłem z samolotu na lotnisko zobaczyłem, tam dziewczynę z długimi rudymi kręconymi włosami. Była ubrana w białą bluzę Nasa, białe dżinsy i... i nadal te same martensy które nosiła w 3 gimnazjum. Tak to była ona. To była Nika. Wybuchał u mnie nie spodziewana radość jakbym za nią serio tęsknił, a ja tęskniłem do Kate. Do niej. Wcale nie widziało mi się wracanie do polsku z chęcią bym tam został gdybym mógł, ale rodzice mnie namówili żebym przyleciał.
Nika
- Cześć - powiedziałam niepewnie
- Hej - odpowiedział mi chłopak
- Net ?- zapytałam
- Nika ?- odpowiedział zapytaniem
- Jak tam ?- zapytałam
- Spokx - pokiwał głową
- Net, bo ... - zająknęłam się - bo ... to już nie jest tak jak sobie obiecywaliśmy. Złamałam obietnice mam narzeczonego Freda. Przepraszam, ale ty już jesteś dla mnie przyjacielem. Nie wiedziałam że to tak się potoczy - powiedziałam w tym momencie Net wpił mi się w usta
Net
Nie wiem co we mnie wstąpiło. Wydawało mi się że już jej nie kocham, wcale tak nie było. Było inaczej tęsknota była tak duża, że żeby zamaskować ból byłem z Kate. Wtedy kiedy Nika mi wyznała że ma kogoś, dopiero wtedy do mnie to dotarło. Mimo, że wydawało mi się, że Kate jest dla mnie wszystkim, a Nika jest "tylko przyjaciółką". 
Nika
Sama byłam w kropce gdy mnie pocałował z jednej strony miałam wrażenie że ten związek z Fred był, a raczej jest po to żeby zamaskować prawdziwe uczucia, a z drugiej, widziałam, że ja faktycznie kocham Freda. Wiedziałam również, że to uczucie do niego nie było fałszywe. Czułam się jak przestępca, którym nie byłam. 
- Odwiozę cię do domu - zaproponowałam Netowi, kiedy to się ode mnie odkleił.
- Oki - zgodził się
15 minut później
Weszłam do siebie, do domu tam zastałam wściekłego Freda.
- Fred co się stało ?- zapytałam
- Myślisz, że ślepy jestem, że nie mam oczu, że puścił bym cię samą na spotkanie z jakimś facetem którego nie znam. To się myślisz jeśli tak myślałaś. Widziałem cię.!- poczerwieniał na twarzy. - Nienawidzę cię - wysyczał
- Myślałam, że można ci zaufać, że ty mi ufasz. A tu się takie klocki wyszły - uśmiechnęłam się wrednie.Nawet nie wiedziałam, że tak potrafię. - Wynocha mi z mieszkania !!- warknęłam. Wyszedł trzaskając drzwiami. Nawet walizki miał już spakowane.
Momentalnie się rozpłakałam. Ktoś zadzwonił do mnie do drzwi.
- Policja miejska otwierać - powiedział głos był to Net.
- Cze...ść - uśmiechnęłam się słabo, ale w oczach miałam łzy. Kiedyś by to zauważył od razu, nie wiem jak teraz. 
- Boże, wiesz co się... hej Nika co się stało - popatrzył na mnie z troską. Czyli nic się przez lata nie zmieniło, nadal to widział, albo znów.  
- Przed chwilą mój narzeczony mnie rzucił, uświadomiłam sobie jedna rzecz byłam z nim tylko dla tego żeby pozbyć się bólu - wyznałam i od razu wiedziałam co zrobić. Przytuliłam się do Neta
- Kocham cię - powiedział Net
- Jesteś moim całym światem bez ciebie nie wyobrażam życia - wyznałam
- Zrozumiałem jedna rzecz to że jak byłem z Kate to to też było żeby zniwelować ból - wyznał i teraz na serio wpił mi się w usta.
Teraz byłam naprawdę szczęśliwa.
Net
Teraz byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świcie.
**************
Wera❤️

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz