15. Felix, Net i Nika Oraz Wypadek

351 11 1
                                    

Net
-Nie udowadniaj mi, że tak nie jest, bo tak jest - warknąłem
- Net, proszę uwierz mi nic tam nie zaszło - prosiła ja już wiem, jak to się skończy.
- Nie próbuj mnie oszukiwać, bo każdego oszukasz, tylko nie mnie - prawie, że krzyknąłem. Nie sądziłem, że to się tak potoczy. Częścią mnie chciałem ją przeprosić, a drugą częścią byłem nadal na nią wściekły. - Dobra ja już się tak nie bawię - powiedziałem- zrywam z tobą - warknąłem, obróciłem się i odszedłem.
Nika
- Net czekaj ... - podbiegłam za nim kilka kroków. Oczywiście się nie zatrzymał i nie obrócił.
Net
Stanałem za zaułkiem patrzyłem, co zrobi. Nika upadła na kolana, schowała twarz w dłoniach i zaczęła płakać. Po chwili cała drżała. W tym momencie 3/4 mnie chciała zrobić, to podejść, przytulić i powiedzieć „Nic się nie stało, zawsze razem, nie zależnie od tego co wydarzy", a ta 1/4 nadal była na nią wściekła. I wygrała ta druga. Obróciłem się już chciałem iść gdy nagle zobaczyłem światła, potem pisk opon, a później była ciemność, nagle całe moje życie przeleciało mi przed oczami i zatrzymało się na tym jak poznałem Nikę.
Nika
Chwile po całym zdarzeniu usłyszałam pisk opon i huk. Podniosłam głowę żeby zobaczyć co się wydarzyło. Przez chwile widziałam samochód, ale po 2 sekundach, już go nie było. Widziałam również, że ktoś leży na ziemi. Ten samochód musiał go potrącić. Podeszłam, po chwili zadałam sobie sprawę kim jest ta osoba. To...to był Net! Zadzwoniłam po pogotowie. Płakałam jeszcze bardziej niż przed chwilą, czułam, że gdybyśmy się nie pokłócili nie było by całej sytuacji. W szpitalu zadzwoniłam po jego rodziców. Mama Neta była rozpaczona.
Kilka godzin później
Net
Byłem w jasnym pomieszczeniu. Ktoś trzymał mnie za rękę. Otworzyłem oczy. Rozejrzałem się. Była to dziewczyna o zielonych tęczówkach, z długimi kręconymi włosami. Na przeciwko niej siedziało, chyba małżeństwo, też na mnie patrzyli.
- Net - pisnęła dziewczyna i się do mnie przytuliła. Odepchnąłem ją.
- To ja Nika - pomachała, mi przed głową
- Kim jesteś, a raczej kim wy jesteście ?- zapytałem
- Jestem twoją dziewczyną, przyjaciółką z klasy- mówiła coraz wolniej dziewczyna
- A, ja jak się nazywam - spytałem
- Net Bielecki - mówiła, już przez łzy dziewczyna - ja cię przepraszam, ale ani nie wiem kim jesteś, ani co nas łączyło jedyne, co pamietam to to że się przed chwilą obudziłem w tym szpitalu - powiedziałem. Dla mnie była to obca kobieta.
- A wy kim jesteście?- zapytałem jakiegoś pana, obok którego siedziała jaka pani.
- Twoimi rodzicami - powiedziała przez łzy kobieta.
- Są wyniki - powiedziała pielęgniarka
- I co z nim - zapytała moja nie moja „mama"
- Wstrząs mózgu, nic nie pamięta, a raczej nie pamięta kim jesteście, tak jak się spodziewaliśmy. - powiedziała
Nika
Nieszczęścia chodzą trójkami, Net kiedyś powiedział „nieszczęścia chodzą parami" dla mnie chodzą trójkami. Nie mogłam uwierzyć, że wszystko na czym mi zależało przepadło. Przez głupią kłótnie! Sama nie wiedziała co zrobić.
- Tak naprawdę możecie już iść do domu. Codziennie rehabilitacje - powiedział doktor - tutaj macie skierowanie - dał je jego rodzicom
- Dobrze dziękujemy - powiedział tata Neta - Nika chcesz u nas posiedzieć ?- zapytał
- Jakbym mogła, i tak trudno jest mi się z całym światem pogodzić - powiedziałam
- Dobrze - zgodziła się mama Neta
- Net chodź - powiedziała. Poszedł z nami.
Narrator
Tak minął nie cały rok. Nika siedziała u państwa Bieleckich codziennie. Net dalej nie był tym samym Netem którego znała Nika. Rehabilitację nic nie pomagały. Nika codziennie jak widziała się z Netem to potem płakała. Każdego dnia było coraz gorzej z Niką, z jej stanem psychicznym. Net dalej jak ona chciała się przytulić odpychał ją. On tego nie rozumiał że tym sposobem ją rani. Dla niego była to koleżanka, znajoma z domu, a raczej ze szpitala. Tym sposobem Nika po cały 8 miesiącach życia, z tym dostała depresje. Aż pewnego dnia w czasie rehabilitacji...
******
Nika
- Proszę teraz przypomnieć sobie najdalsze ze wspomnień - powiedział rehabilitant zawsze kończyło się tym samym. Wspomnienie ze szpitala.
- Jak miałem jakieś 6-7 lat skleiłem warkocze mojej koleżance, kiedy indziej cały rower mojego kolegi z podstawówki stał się z zielonego w czerwony łącznie z moimi rękoma. Potem, potem było gimnazjum w którym poznałem dziewczynę z rudymi włosami która wydawała się wnerwiająca. Jakiś czas później się z nią pokłóciłem i potrącił mnie samochód.- powiedział łzy napłynęły mi do oczu. Stałam za nim.
- Dobrze na dziś wystarczy, dowidzenia - powiedział, wybiegłam nic nie mówiąc.
- Nika - usłyszałam za sobą, ale i tak się nie zatrzymałam. - Nika - krzyknął za mną. Zatrzymałam się za rogiem Net usiadł przy ścianie, przejechał dłońmi po twarzy. Postanowiłam wrócić do jego rodziców i do niego.
- Nika - powiedziała nie spojrzałam się na niego i nie odzywałam się do niego. - WIEM co robiłem przez ten rok, wiem też ile wycierpiałaś z tego powodu. Nigdy tego nie chciałem robić. Chce ci powiedzieć KOCHAM CIĘ - kładł na to słowo nacisk, wsiedliśmy do samochodu - ale wiem też że zepsułem - obrócił się do szyby. W tym momencie coś we mnie pękło. Popukałam go w ramie, obrócił się. Przytuliłam się, tego w ciągu tego roku brakował.
- Przepraszam - wychlipałam - bez ... ciebie nie ... ma mnie - powiedziałam przez łzy
Net
- Przepraszam - wychlipała - bez ... ciebie nie ... ma mnie - powiedziała przez łzy. Głaskałam ją bez radnie po głowie.
- A bez ciebie nie ma mnie - powiedziałem - zapomnij o tej kłótni co była przed wypadkiem - poprosiłem
- Już jej nie pamietam - odsunęła się wpiłem się jej w usta. Byłem naprawdę szczęśliwy od roku no ponad roku.
Nika
Przez ten cały czas spałam tylko u siebie i jadłam śniadanie, tak to cały dzień siedziałam u Neta. Czas wrócić do rzeczywistości. ( dop. Autorki jest nie konsekwencja to wiem. Nika razem z Netem przez ten rok miała zwolnienie ze szkoły. Jakoś z rentą sobie radziła.)
Net
- Od kiedy wy jesteście razem?, ja ja myślała że Nika siedzi u nas dlatego że jest twoją przyjaciółką i chce pomóc - zapytała moja mama
- Jakoś od dwóch lat może dłużej - odpowiedziałem
- Nika podrzucić cię do domu - zapytał tata
- Poproszę - powiedziała
- Ja wiedziałam że Nika ty będzie z którymś z chłopaków, ale stawiałam na Felixa - powiedziała mama
- Felix, on jest bardziej rozgarnięty, ale mniej czuły. Od samego początku coś większego czułam do Neta - wyznała Nika
**************
Teraz taki rozdziałek. O czym chcecie żeby napisała One Shot-a ?
Wera❤️❤️❤️

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz