21. Felix, Net i Nika Oraz Wspomnienia

326 11 3
                                    

Wstęp
Czyli po polsku Pompek i Prumcia tylko 15 lat później. Felix, Net i Nika mają wtedy po 30 lat. Pewnego dnia rodzice Neta przychodzą do nich razem z Patrykiem i Patrycją. Bliźniaki chodzą do tego samego gimnazjum co kiedyś Felix, Net i Nika. W końcu przy rozmowach Nice zbiera się na wspomnienia tych dobrych wydarzeń jak i tych złych.
Co z tego wyniknie ??
Czy uda im się odnaleźć Kwaterę Główną ??
Czy to nadal będzie to samo miejsce które było za czasów Felixa, Neta i Niki ??
I jeszcze więcej pytań.
A teraz zapraszam do czytania
************
Nika
- Cześć mamo, cześć tato - przywitał się Net
- Dzień dobry, cześć dzieciaki - przywitała się z rodzicami Neta i z bliźniakami. W ciągu 15 lat dużo się pozmieniało np. to że z Netem jesteśmy małżeństwem, jak mieliśmy 17 lat wynikła nie przyjemna afera między Netem, a Felixem i do tej pory się do siebie nie odzywają udają jakby się nie znali, w szczególności Felix, bo Net już się na niego nie gniewa. Ja z Laurą nadal się przyjaźnimy. Udało się Laurze namówić Felixa żeby przyszedł, bo zazwyczaj jak ich zapraszaliśmy przychodziła tylko Laura. Felix z Laurą również są małżeństwem.
- Gdzie Felix i Laura - zapytała mama Neta
- Powinni za chwile być - powiedział i w tym momencie zadzwonił domofon, pewnie zastanawia was jaka to okazja że tak wszystkich po zapraszaliśmy. Tak dokładniej nie ma żadnej uroczystości tylko tak po prostu się spotkać i porozmawiać. Otworzyłam.
- Net proszę cię nie bądź złośliwy co do Felixa - poprosiłam Neta
- Może się uda, ale wiesz jak to ze mną, najpierw mówię potem myśle, ale powinno się udać - stwierdził zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je.
- Cześć - przywitałam się z Laurą
- Cześć Felix - przywitałam się z nim
- Jak masz zamiar pisać moje imię to przez „ks" bo macie jakiś dziwny nawyk pisania przez „x" - warknął
- Cześć Felix - przywitał się Net
- Dzień Dobry Net - odpowiedział Felix
- Ej nie musisz się gniewać za to co się wydarzyło 13 lat temu - stwierdził Net
- Może i nie muszę, ale mogę - warknął Felix, Net tylko wywrócił oczami.
- Chodzicie siadajcie - zaprosiłam ich do stołu. Wszyscy usiedli.
- Nika, a Net wie? - zapytała Laura
- O czym - byłam zbita z tropu o co może jej chodzić
- Ty dobrze wiesz o czym - mrugnęła mi
- Aaa, o tym - kiwnęła głowa już wiedziałam o co chodziło. Miałam mu powiedzieć, ale nie było dobrej okazji.
- O czymś nie wiem, a myślałem że nie mamy przed sobą tajemnic - powiedział z uśmiechem Net
- Tajemnica - stwierdziłam że przez jakiś czas będę go trzymała w nie pewności chyba że Laura mu o tym wcześniej powie.
- A tak właściwie jak tam w szkole Patrycja ?- zapytałam
- Żyje po za tym że ten - oczami wskazała Patryka - ma same szóstki z informatyki, a ja mam same pały mimo że mam średnią 5.00 to informatyka ciągnie mi w dół - powiedziała
- Skąd ja to znam - zamyślił się Net - Kto was uczy w tej szkole informatyki ?- zapytał
- Jakiś ameba który to przez pierwsze 15 minut lekcji gada, a potem i tak piszemy kartkówki na kartkach - stwierdziła - Wiec w czym tu sens i logika ?- zapytała - w niczym - odpowiedziała sama sobie
- Jerzy Wierszewiski ?- zapytał Net
- Skąd wiedziałeś - nie mogła zrozumieć Patrycja
- Jak to by przy normalnym nastroju powiedział Felix „Mózg w służbie człowieka" - zaśmiał się Net potem wszystko stało się jasne Patrycja z Patrykiem chodzili do tego samego gimnazjum co my
- Czemu ja o tym nie wiedziałam - zastanawiałam się na głos
- Mówiłem ci to ale ty byłaś tak zalatana - powiedział Net
- A czy ja nie mam normalnego nastroju - zapytał Felix
- No po tym co się wydarzyło 13 lat temu nie koniecznie. Nie jesteś już tym Felixem którego poznałem w pierwszej klasie- stwierdził Net. Faktycznie Felix już nie był TYM Felixem którego poznaliśmy 17 lat temu. Nie jest już tym samym człowiekiem. Dla mnie Felix z Netem odkąd się poznaliśmy byli dla mnie jak bracia, ale Felix po tam tym wydarzeniu nie odzywał się do mnie przez dobre 3 lata, tylko dla tego że nadal byłam z Netem i z nim rozmawiałam i go kochałam. To się nazywa miłość kiedy nie zależnie co ten drugi człowiek zrobił jesteś wstanie mu przebaczy. Nie był nawet na naszym ślubie, a więc mianiem przyjaciela było mi go już trudno określać.
- A tak poza tym co się wydarzyło 13 lat temu - zapytał Patryk który do tej pory się ani słowem nie odezwał. Popatrzyłam to na Neta to na Felixa
- Mów przecież to nie tajemnica - stwierdził Felix, który tym faktem nie był zachwycony.
- Dobra zacznę od samego początku. - stwierdziłam
- Poznaliśmy się na samym początku roku szkolnego tak dokładniej przez przypadek tacy dwaj koledzy z trzeciej klasy mi próbowali zabrać drugie śniadanie, Netowi telefon ale chwile później stwierdzili że to rupieć i go zostawili, a Felixowi zabrali 10 złotych ... - tak opowiedziałam wszystko co nam się przydarzyło, oczywiście nie wspominając o rzeczach które były tajne ( dop. Autorki czyli wszystkie ich przygody poza latalerzem, Warnungiem i projektami o których nie było można i mówić. O których oczywiście nie pamiętałam i zapomniałam ich wymienić.)
- ... potem wszystko wskazywało by na to że nasze przygody się skończyły bo przez następny rok było spokojnie, ale po tym jak w lato skończyłam 17 lat wydarzyła się sytuacja z którą chłopakom było trudno się pogodzić. Był to ostatni dzień września wszystko wskazywało na to że nic się nie wydarzy. Była godzina 10 poszliśmy razem do kina potem porobić jakieś inne rzeczy. Jak wróciłam do domu zobaczyłam na stole coś co nie powinno tam leżeć bo przecież nie było mnie przez ten czas w domu. Otworzyłam ją to co w niej zobaczyłam wstrząsnęło mną do takiego stopnia że nie miał już siły płakać. Wiem w tym momencie myślicie sobie że to śmieszne, prawie dorosła kobieta a płacze z powodu jakiegoś głupiego listu, ale wyobraźcie sobie jedna rzecz tracicie dom, tracicie kogoś kogo kochasz całym sercem. No i oczywiście przyjaciela - zaczęłam
- Chyba ci się coś pomieszało powiedziałaś to w liczbie pojedynczej chyba miałaś na myśli „Osoby które kochasz całym sercem" miałaś na myśli rodziców. - podsunęła Patrycja - A co było w tym liście? Co zabierali cię od rodziców bo się tobą nie zajmowali i kurator sobie nagle przypomniał sobie że istnieją takie osoby na świecie i zamierzał cię z tamtąd zabrać. Czy tata był pijakiem i musiałaś się sama sobą opiekować i nagle się komuś przypomniało. Czy ...- chciała coś jeszcze powiedzieć ale uprzedził ją Net
- Starczy Patrycja już wystarczająco się popisałaś - skarcił ją Net
- Opowiadaj dalej - poprosił Patryk, wszyscy poza ich dwójką znali tą historie ale jak chcieli proszę bardzo. Oczywiście na pytania Patrycji nie odpowiem bo nie chce mi się słuchać jak ona się ze mnie śmieje bo ta to potrafi nawet z dorosłych się śmiać.
- Od razu jak przeczytałam ten list to zadzwoniłam do Neta żeby przyjechał i przedyskutować co robić dalej. Oczywiście nic nam się nie udało wymyślić nawet jak dojechał Felix. - najgorszy moment się zbliża pomyślałam - Była 23:00
Przenosimy się do tamtej chwili
- Zawsze masz jakieś pomysły teraz też coś wymyśl - powiedział Net
- W tym momencie akurat nic nie przychodzi mi do głowy - stwierdził Felix
- Ja już wiem jak to było z twoimi planami ty nigdy nie wiedziałeś co różnisz robiłeś to na zasadzie „ Może się uda". No tak od takiego głąba nie ma co się spodziewać że cokolwiek będzie wiedział. Przy tobie nawet kamień ma większe IQ. - krzyknął Net wtedy uświadomiłam siebie jedna rzecz zachowanie Neta nie było spowodowane tym że serio tak myślał o Felixie, tylko tym że nie chciał mnie stracić i był wściekły sam na siebie że nie wiem co zrobić i musi się na kimś wyżyć.
- Głąbem to sam jesteś Golema - Golema byś nie stworzył, kto nas z tych wszystkich sytuacji ratował, ja bo nie ty to ty te kłopoty tworzyłeś...- Jeszcze przez chwile krzyczał jakieś wyzwiska w stronę Neta, a potem stwierdził
- Nie chce was znać. Pa - warknął i wyszedł
Następnego dnia
Okazało się że nic się nie wydarzyło ani nic nie ma zamiaru się wydarzyć. Fałszywy alarm. Net został u mnie na noc już o godzinie 23:30 nie chciało mu się kręcić po mieście.
- Dziękuje - przytuliłam się do niego
- Za co ?- był wyraźnie zbity z tropu
- Za wczoraj, wiem że to co powiedziałeś Felixowi to jeden wielki kit i że o nim w ogóle tak nie uważasz. Nie chciałeś mnie stracić i sam nie wiedziałeś co zrobić i się na nim wyżyłeś wyczułam to - uśmiechnęłam się on również
Teraźniejszość
- I tak się to skończyło dalszej części nie muszę opowiadać bo ona już nie jest ciekawa. Felix do mnie od tamtej sytuacji odezwał się 3 lat temu, a do Neta właściwie nawet teraz - uśmiechnęłam się do nich.
- Felix ja, ja wtedy byłem wściekły sam na siebie że nie wiem co zrobić. Bałem się że więcej nie zobaczę Niki - wyznał Net - rozumiem że bardzo wziąłeś to sobie do serca i że cię to za bolało. Mnie twoje wyzwiska nie ruszyły mimo że gdybym był w innym humorze to bardzo by mnie dotknęły. Przepraszam cię, a tak najbardziej zabolało mnie to kiedy następnego dnia uświadomiłem sobie że to koniec naszej przyjaźni. - uśmiechnął się do Felixa.
- Superpaczka - superpaczką - zapytał już się śmiejąc Felix
- Oczywiście, chyba to była najdłuższa kłótnia jaką przyszło mi przeżyć - tym razem zaśmiał się Net - nasza przyjaźni przeszła próbę - wy ściskaliśmy się tak mocno za te lata. W pewnym momencie poczułam że mi nie dobrze poleciałam do łazienki.
- Tak to się dzieje kiedy jest się w ciąży - uśmiechnęłam się jak wróciłam. Felix zrobił wielkie oczy, jego rodzice również, a Net chyba największe.
- Co ale z kim? Co? Gdzie ? Kiedy ? - nie mógł uwierzyć Net. Po chwili jak się uspokoił zapytał
- Kto jest ojcem
- Zgadnij - zaśmiałam się - podpowiem jest to osoba którą kocham i za nią wyszłam i zrobiłam bym dla niej wszystko. Stąd mam nazwisko B I E L E C K A - przeliterowałam mu
- Ja - nie mógł uwierzyć Net
- A kto inny może Gerald - pufnełam na samo wspomnienie o nim
- Weź mi nie przypominaj - pocałował mnie - nigdy cię nie zostawię
- Ja ciebie również - normalnie na tym wszystko by się wszystko kończyło ale to nie jest normalnie
- Tylko błagam nie wyjeżdżaj z takimi stwierdzeniami, jak wtedy kiedy urodziła się bratosiostra - zaśmiałam się
- Wyziew pieluchowy i takie tam tekst które mówiłem 15 lat temu ? - zapytał Net - Jest drobna różnica między bratosiostrą a naszym dzieckiem. Bratosiostry bardzo nie lubiłem na samym początku a to dziecko kocham już teraz - przyznał Net
- Czyli to będzie coś na zasadzie tak jak z wami to dziecko za 15 lat będzie miało 15 lat, my 30, a wy 45 - zastanowiła się Patrycja
- Eftep uczył mnie informatyki przez te całe 3 lata miałem same pały i ledwo wychodziłem na 2 - stwierdził Net
- Przecież to nasz nauczyciel od informatyki - powiedziała ze zdziwieniem Patrycja
- Poczekaj coś ci dam - pobiegł do siebie do pokoju i przyniósł z tamtąd laptop coś tam zaczął mówić Patrycji. Nic z tego nie zrozumiałam, ale ona najwyraźniej zrozumiała. Zaczęła klikać szybko, ale wolniej od Neta on to robił jakieś 5 razy szybciej.
- No to się nie dziw że masz pały, też miałem nie przejmuj się - klepnął siostrę w ramię.
- Ta sama przypadłości co u ciebie? - zapytałam
- No, jak Patryk ma same szóstki to nawet nie chce patrzeć jakim amebą musi być - szepnął bo Patryk nie był by tą opinią zachwycony. Spojrzałam na zegarek dochodziła 23:00
- Musimy się zbierać jutro trzeba wstać o 6 co w ich przypadku - spojrzała na bliźniaki - nie jest łatwe - powiedziała, razem z tatą Neta i bliźniakami pożegnali się i wyszli.
- My też musimy się zbierać niby jutro nie trzeba nigdzie wstawać przecież sobota, ale ja po dzisiejszym dniu jestem padnięta - powiedziała Laura
- Wpadniemy jutro - Felix po raz pierwszy od 13 lat uśmiechnął się do mnie i do Neta.
Chłopaki wyklepała się na misia czego nie robili od dawna. A ja z Laurą pożegnałam się jak zawsze
- Net ja cię też przepraszam, wziąłem to do siebie było mi przykro że byłeś wstanie coś takiego powiedzieć, ale teraz rozumiem dlaczego tak zrobiłeś - Felix znowu się uśmiechnął i tym razem przybiliśmy cztery żółwiki.
- Pa do jutra - powiedziałam
- Pa, do jutra - powiedzieli prawie chórem Felix z Laurą. Byłam szczęśliwa z takiego obrotu sprawy. Wyszli.
- Będzie zabawnie jak urodzą się bliźniaki - zaśmiałam się niby małżeństwem jesteśmy już prawie od 6 lat to nadal w pewien sposób zachowujemy się jak dwójka nastolatków
- Nikiś tylko proszę cię nie rób tego samego co moja mama jak się bliźniaki urodziły, nie mogę zawalać pracy szczególnie jak ty będziesz na urlopie - poprosił mnie Net
- Po pierwsze nie jestem twoją mamą żeby się tak zachowywać, a po drugie wiem jak to zboku śmiesznie wyglądało - uśmiechnął się do mnie.
- Nie wiem jak to będzie wyglądać dalej, narazie wszystkie się nam układa, a jak będzie dalej, wiem co zaraz powiesz znamy się 17 lat, chodzimy ze sobą 16 lat, narzeczeństwem jesteśmy 13 lat, a małżeństwem 6 lat. Ale wyobraź sobie co będzie jeśli się pokłócimy i rozstaniemy - zaczęłam
- Narazie takiej sytuacji nie było od 14 lat ostatnim razem było to kiedy z tobą zerwałem na tydzień bo jakaś głupia dziewczyna mi na opowiadała głupstw - stwierdził Net - ja Patrycji współczuje z Eftepem ten to jest kopniętym człowiekiem - dodał
- Miejmy nadzieje że za 13 lat Eftep z tamtąd odejdzie, bo to co on robi jest mega nie fair - stwierdziłam
- Amebą jest, jak za 13 lat tam będzie uczyć to będzie nie zła afera - powiedział Net
Patrycja
Następnego dnia
Najbardziej ciekawa rzeczą jest to że ja, ani Patryk nie wiemy jak Net ma na imię wszędzie w dokumentach czy gdzie kolwiek ma wpisane Net.
- Mamo, jak Net ma na imię. Bo raczej nie Net - zapytałam się
- Pati powiem ci tak nawet ja nie pamietam jak ma na imię zaczął tę ksywkę używać 17 lat temu. Powiedziała bym ci może jakbyś się o to
zapytała 10 lat wcześniej - stwierdziła mama - jak chcesz to go sama zapytaj, ale wątpię że ci powie. - dodała - przy twoim nastawieniu do ludzi - mruknęła pod nosem sądząc że nie słyszę, ale powiedziała to ciut za głośno.
Wzięłam telefon i wykręciłam numer do Neta
- Cześć
- Hej, jest sprawa której rodzice nie pamiętają a ja jestem ciekawa
- Jaka ?
- Zastanawiamy się z Patrykiem jak ty masz naprawdę na imię wiem tyle że tej ksywki zacząłeś używać jak miałeś 13 lat
- Że co - prychnął - Słuchaj kiedyś się dowiesz do cioci nie dzwoń ona też nie wie - rozłączył się
- Super to się nie dowiemy - westchnęłam jak weszłam do się siebie do pokoju
- Ale Kwatery Głównej można poszukać - po mału zaczynałam sobie jakiś plan w głowie układać.
Po weekendzie
- Patryk, Tomek - krzyknęłam gdy ich zobaczyłam. Patryk wyszedł ode mnie jakieś pół godziny wcześniej.
- Ej co ty na to żeby poszukać Kwatery Głównej, właśnie o tym z Tomkiem rozmawiałem- Tomek to przyjaciel Patryka którego to on poznał w przedszkolu
- Właśnie miałam podobny pomysł - weszliśmy do szkoły
- Pamiętasz jak ciocia opowiadała ich poznanie to było chwile po tym przypomnij sobie ten moment, bo ja nie pamietam - poprosił Patryk
- Dobra - stwierdziłam - wiem że był to strych, czyli trzeba iść schodami na samą górę - poszliśmy - No i teraz drzwi w lewo - wszyscy spojrzeliśmy w lewo
- Ej ale my tu mamy geografie a na górze jak tym schodkami wejść historie - zauważył Patryk
- No to Kwatera Główna nie istniej to co było nią zostało przerobione na sale lekcyjne - stwierdziłam
Po szkole
Laura
Felix zaczął znowu być sobą, normalny Felixem którego poznałam 15 lat temu i od tamtej jesteśmy razem. Mimo że to co wydarzyło się 13 lat temu wstrząsnęło nim trochę a nawet bardzo. Przez te 13 lat nie był sobą, a teraz to jest ten człowiek którego poznałam który zawsze ma plan A, zabezpieczony planem B i plan B zabezpieczony planem C. I tak do końca alfabetu.
- To co idziemy do Neta i Niki żeby superpaczka nadal nią była - zaśmiał się Felix
- Jasne - przytknęłam i poszliśmy.
10 lat później
Nika
- Mamo co się stało z twoimi rodzicami - zapytała
***************
Rekord : 2632 słowa!!
Dorośli FNiN. Pompek i Prumcia w wersji kiedy maja po 15 lat.
Wera ❤️❤️

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz