16. Felix, Net i Nika Oraz Podejrzane Zaginięcie

357 9 6
                                    

Nika
Jest 22:30 właśnie wróciłam od Neta. Postanowiłam pójść się umyć i położyć spać, po całym dniu byłam padnięta. Miałam zamiar już wchodzić do łazienki kiedy ktoś zapukał do drzwi. Uchyliłam je.
- Dzień Dobry - pokazał mi legitymacje. Był to agent Mamrot
- Dzień Dobry, a raczej dobry wieczór - odpowiedziałam - Słucham ?- zapytałam
- Jutro pod blokiem chce panią widzieć. W Instytucie Badań Nadzwyczajnych nie którzy naukowcy zainteresowali się pani zdolnościami chcemy je zbadać. - powiedział Mamrot. - tylko proszę nikomu nie mówić o naszej rozmowie i ogólnie- zastrzegł - zgadza się pani ?- zapytał
- Tak - fajnie było że ktoś się zainteresował moimi zdolnościami
- Jutro o 10:00 - powiedział
- Dobrze- stwierdziłam
- Do widzenia
- Do widzenia - super w końcu ktoś z naukowców się tym zaciekawił. Poszłam się umyć. Mój umysł dużo dzisiaj przeżył. Z Netem się dzisiaj lekko pokłóciłam, oczywiście jakieś 20 minut później już się pogodziliśmy. A więc wszystko ok. Felixa dzisiaj przez cały dzień z nami nie było ponieważ umówił się  z Laurą. Wyszłam z pod prysznica. Odrazu rzuciłam się na już rozłożoną wersalkę, która wcześniej już rozłożyłam.
Następnego dnia
- Jestem - powiedziałam
- Zapraszam - Mamrot wskazał mi samochód żebym wsiadała. Zrobiłam to.
***
Net
Siedzę u Felixa, z Niką umówiliśmy się na 15:00 bo chyba ciotka Amelia miała przyjechać czy jakoś tak. Nie pamietam.
- Jak było wczoraj z Laura - zapytałem wreszcie
-  Jak zawsze, fajnie. Byliśmy w kinie i jeszcze gdzieś. Wolisz nie widzieć gdzie. Laura wczoraj skończyła 16 lat. - powiedział Felix poruszyłem dwa razy brwiami
- O czym pomyślałeś - zapytał mnie podejrzliwie Felix
- O czymś bardzo złym, nie ważne, ale ogólnie było fajnie ?- zapytałem
- Tak i to bardzo - uśmiechnął się Felix
- Weźmy coś obejrzyjmy bo się zanudzimy do tej 15:00 - jęknąłem
- Ok - pokiwał głową - To co oglądamy ?- zapytał
- Jakiś horror tylko ja wybiorę bo znów będziemy oglądać coś co oglądałem już 100 razy i każda scenę znam na pamięć - odpowiedziałem i wziąłem się za przegrzebywanie półki w poszukiwaniu jakiś fajnych horrorów.
5 godzin później
I tak to jakoś minęło.
- Która godzina - zapytałem Felixa
- 15:10. Coś nie dobrego się musiało stać Nika nigdy się nie spóźniała - powiedział Felix
- Ostatnio dostała ode mnie telefon - ocknąłem się wreszcie - zadzwonię do niej - wybrałem jej numer. - Nic, nie odbiera - pokręciłem głową.
- Podjedźmy do niej może coś się stało - zaproponował Felix
- Spoko - zgodziłem się.
***
Dojechaliśmy do niej. Za pukałem raz, nic. Za pukałem drugi raz, nic. Za pukałem czwarty raz, nic. W końcu kopnąłem te drzwi.
- Nie ma jej - stwierdził Felix.
- No to nie wiem gdzie może być - wywaliłem oczami do o koła.
- Dobra jutro zajrzymy - zadecydował Felix.
- Tym razem chodźmy do mnie - powiedziałem
- Ok - zgodził się Felix - Jak jutro się nie pojawi możemy zacząć się martwić - dodał
Następnego dnia
Znów podeszliśmy pod jej drzwi i znowu nic.
- Nika - krzyknąłem - Nika - powtórzyłem
- Znów jej nie ma - stwierdził Felix - Dzwonię do taty. Byliśmy tu wczoraj o tej samej porze nie możliwe jest to żeby przez 24 godziny się nie pojawiła. Chyba że był jakiś powód - dodała
Felix
- Cześć tato
- Co się stało
- Pamiętasz jak wczoraj się umawialiśmy z Niką
- Tak , a co ?
- Bo jest sprawa wczoraj się nie pojawiła mimo że miała być o 15:00. Byliśmy pod jej mieszkaniem wczoraj o tej samej porze. Nie ma jej zaginęła.
- Aha - powiedział tata i się rozłączył
Piotr Polon ( tata Felixa )
- Co się stało - zapytał Marek
- Nika zaginęła - byłem lekko w szoku
- Co ?- prawie wykrzyknął pan Bielecki
- To przed chwila dzwonił do mnie Felix, trzeba zacząć jej szukać - postanowiłem
- Masz racje Piotrek - przyznał mi racje Marek
Net
- Musimy ją znaleźć - zadecydowałem za nas obydwu
Na początku padło na park. Poszliśmy. Tak szliśmy aż nagle natknąłem się na pewną ławkę.
- Felix pamiętasz jak Nika miała pójść do domu dziecka ?- zapytałem
- No
- Widzisz tę ławkę - wskazałem ławkę na której wtedy siedzieliśmy. Pokiwał głową. - Widzisz co na niej jest napisane ?- zapytałem
- Nie za bardzo - podszedł do niej bliżej - Ty to wyryłeś ?- zapytał było tam wyryte N.M+N.B=❤️ Forever
- Tak - uśmiechnąłem się.
Potem padło na strych szkolny. Nie było jej nigdzie gdzie szukaliśmy.
2 tygodnie później
Szukali wszyscy w znaczeniu ja, Felix, Laura, mój tata, moja mama, mama Felixa, tata Felixa. Nasi ojcowie wzięli nawet urlopy.
Narrator
Każdemu co raz mniej chciało się szukać. Oczywiście każdemu poza Netem. Felix się załamał, Laura podobnie. Net coraz bardziej tracił wiarę w to że ją jeszcze kiedy kolwiek zobaczy. Bardzo mu to ciążyło na sercu. Każdego wieczoru myślał o niej gdzie teraz jest, co robi, jak się czuje i w ogóle. Z każdym dniem z Netem było gorzej, im dłużej jej nie było tym on coraz częściej przestawał wierzyć w siebie, w innych. W to że jest wstanie ją znaleźć. Ze smutku pomału zaczynało się to przekształcać w depresje. Jego rodzice byli bez radni. Dużo z nim rozmawiali o tym że „ na niej świat się nie kończy", ale on zawsze na to że „Dla mnie świat bez niej nie istnieje, ja bez niej nie istnieje".
Z rodzicami przestawał się dogadywać. Jego rodzice jednak to rozumieli. Felix za to był by w podobnym stanie gdyby nie Laura która przy nim potrafiła być dzień i noc. Pocieszała go. Laura również ledwo się trzymała była to jej jedyna przyjaciółka, w obecności Felixa nie chciała tego pokazywać że jej też jest ciężko i to bardzo.
Tydzień później
Nikt już nie chciał szukać. Każdy stracił nadzieje na to że uda się ją odnaleźć. Net ostatni raz miał zamiar udać się na ICH ławkę.
Net
- Przyjdę koło 15:00 do ciebie - powiedziałem do słuchawki
- Ok, Laura będzie - zastrzegł nikt od dwóch tygodni nie miał humoru. Rozłączyłem się. Wyszedłem z domu nawet nic nie mówiąc rodzicom że wychodzę.
Nika byłaś moim całym światem to do ciebie wszystko starałem się dopasować. Czemu nic nie powiedziałaś? Może nie miała czasu, bo musiała się szybko pakować, albo została porwana. Ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna.
- Nika gdzie jesteś ?- pytałem siebie w myślach. Szedłem ostatni raz na naszą ławkę sobie wszystko przypomnieć. W pewnym momencie wpadłem na jakąś dziewczynę. Wypadły jej książki. Wracała z biblioteki. Najpierw zobaczyłem zielone tęczówki których tak mi brakowało, potem rude kręcone włosy, a potem zobaczyłem że dziewczyna ma dżinsową kurtkę, spódniczkę i ciężkie Martensy. Dziewczyna chwile się mi przyglądała.
Nika
Chwile patrzyłam na chłopaka który na mnie wpadł. To był Net.
Net
Na 100% była to Nika. Podbiegła do mnie i się przytuliła.
- Nika gdzieś ty była. Każdy ciebie szuka. Ja, Felix, Laura, nasi rodzice - zapytałem
- Przepraszam - wyszeptała po policzkach ciekły jej łzy. Nie wiem czy szczęścia czy smutku. - Byłam u siebie w domu- powiedziała
- Nika powiem ci tyle twoje oczy zdradzają wiele na przykład to że kłamiesz. Okłamiesz każdego tylko nie mnie ja wiem kiedy mówisz prawdę a kiedy kłamiesz. - stwierdziłem
- Serio ?- popatrzyła na mnie zdziwiona
- Felix coś tam kiedyś mówił że np. Laure coś tam gryzło ona nas zbyła uwierzyliśmy jej poza Felixem który wiedział że Laura kłamie - powiedziałem
- Przyjdź do mnie wieczorem to ci powiem Felixowi i Laurze będę mogła powiedzieć dopiero jutro - stwierdziła
- Dlaczego ?- zapytałem
- Obiecałam tyle
- Aha narazie chodźmy do Felixa oni się tam zamartwiają - zaśmiałem się - a i sorry za książki - schyliłam się po nie i podniosłem
- Spoko, chodźmy - stwierdziła Nika
15 minut później
- Cześć - przywitała się Nika
- Cześć - przywitałem się
- Nika - krzyknął Felix
- Nika - krzyknęła Laura
- Gdzie byłaś - zapytał Felix
- Jutro powiem, na razie nie mogę sorry - odpowiedziała
- Dobra trudno, ale uczcijmy to - powiedział Felix - Tato, Nika się znalazła - krzyknął do góry
*********
Jeszcze dzisiaj coś wrzucę, bo mi się nudzi.
Wera❤️❤️

Felix, Net i Nika oraz Dodatkowe OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz