Amity
Szczerze mówiąc denerwowałam się pobytem u Luz na noc. Nie byłam pewna jak będzie wyglądać kwestia spania. Powinnam ją spytać, czy może głupio czekać aż mi powie co mam robić? Za łatwo w życiu z moim dennym myśleniem to ja nigdy nie będę miała. Postanowiłam wybrać opcję na głupiego. Jak zawsze.
Nie było wcale tak późno, ale mama Luz już się położyła, a co za tym idzie my też powinnyśmy.
Poszłyśmy po kolei wziąć prysznic, umyć zęby i inne takie przed snem. Brunetka pożyczyła mi piżamę składającą się z luźnej białej koszulki oraz krótkich, także luźnych fioletowych spodenek.Wychodząc z łazienki otworzyłam dość gwałtownie drzwi i jedyne co poczułam to pewien opór, którym okazała się być... Luz? Usłyszałam tylko tłumiony śmiech, gdyż musiałyśmy się zachowywać bardzo cicho, a moim oczom ukazała się dziewczyna obładowana przekąskami oraz chwytająca się za głowę wskutek uderzenia.
Początkowo ogromnie się przeraziłam, ale potem moja dłoń powędrowała ku mej roześmianej buzi.
Zabawny widok, nieźle ją rąbnęłam.Na szczęście nie dostała aż tak mocno jak myślałam, więc udałyśmy się obie do pokoju Luz. Oczywiście sądząc po ilości jedzenia czekała nas noc filmowa i tak właśnie było. Większość czasu i tak spędziłyśmy na wybieraniu filmu, układaniu miejsca na łóżku oraz pauzowaniu, gdyż trzeba było przegadać daną akcję.
Kiedy skończył się film było już grubo po północy, wnet Luz wyleciała z pytaniem.
-Nie idziemy jeszcze spać?
-Nie idziemy jeszcze spać.- odpowiedziałam.
-Maseczki i malowanie paznokci?
-Nic więcej nie mów.
Po tej krótkiej rozmowie udałyśmy się do łazienki w ustalonym przed chwilą celu. Zaczęłyśmy od nakładania sobie na twarz przeróżnych mazideł co zakończyło się masą śmiechu, którego nie sposób było stłumić. Na nasze szczęście mama dziewczyny nadal spała.
Przyszedł czas na paznokcie. W tym celu wróciłyśmy z powrotem na łóżko, gdyż było to po prostu wygodniejsze.
Ja byłam w pozycji siedzącej, natomiast Luz się położyła. Stwierdziła, że tak będzie jej łatwiej malować. Zdecydowałam się na ciemny fiolet. Dziewczyna zabrała się za pracę. W między czasie plotkowałyśmy o bzdetach ile się dało, a ja podjadałam przekąski pozostałe po filmie, przez co utrudniałam zadanie brunetce. Nie uszło to mojej nieuwadze.-Wybacz.- szepnęłam.
-Nic nie szkodzi. Nie ważne czy się ruszasz, czy nie i tak wyjdzie koślawo. Mam problem ze skupieniem, czy wysiedzeniem w miejscu, co idzie zauważyć.- odpowiedziała Luz.
Nie byłam przekonana czy to było prześmiewcze, czy może poważne zagadnienie do głębszego tematu, ale wolałam nie drążyć. Średnio się nadaję to takich rozmów. Powiedzmy, że... brak mi doświadczenia z wiadomych powodów zwanych moi rygorystyczni rodzice.
Po pewnym czasie dziewczyna wzięła się za zmywanie niedoskonałości, przez co chwyciła moją dłoń przejeżdżając po niej kciukiem.
-Masz bardzo delikatne dłonie i taką przyjemną skórę w dotyku.- mówiąc to podniosła wzrok ku mnie.
Odrobinę mnie to onieśmieliło i nie wiedziałam co powiedzieć, więc jedyne na co było mnie w tym momencie stać to zwyczajne...
-Dziękuję.
Dziewczyna opuściła wzrok i wróciła do pracy.
Ughhh, Amity, czemu jesteś taka głupia i nie potrafisz rozmawiać kiedy trzeba, a kiedy nie trzeba to walisz głupoty. Ironia losu. Teraz zrobiło się niezręcznie.
-Gotowe! I jak ci się podoba?- zapytała ucieszona jak gdyby nigdy nic Luz.
-Są piękne, dziękuję. Teraz moja kolej!
-Wiesz, w sumie to zaraz dochodzi trzecia, a ja jestem już zmęczona. Co ty na to, żeby dokończyć to jutro i już się położyć?
Bałam się tego momentu. Błagałam tylko, żeby dziewczyna sama zaproponowała jak będziemy spać.
Do tego te dziwne uczucie jakby mój żołądek napadało stado motyli i miał zaraz sam stąd odlecieć. Nie rozumiałam tego.-Za moment wracam idę tylko po wodę i sprawdzić czy wszystko jest wyłączone.- oznajmiła wychodząc, lecz po chwili się cofnęła.- A, czy byłoby okej gdybyśmy obie spały w moim łóżku? Jest spore, a rozkładając dla siebie kanapę w salonie mogłabym obudzić mamę.
-Tak! To znaczy, jasne byłoby okej.- odpowiedziałam, a dziewczyna wyszła.- Bardzo okej.- dodałam już do siebie.
Ulżyło mi, lecz nie wiedziałam czy mam na nią czekać czy może już się położyć. Jej dłuższa nieobecność skłoniła mnie do tej drugiej opcji.
Położyłam się na boku po jednej stronie łóżka i czekałam na dziewczynę, żeby trochę sobie z nią jeszcze pogadać przed snem, lecz powieki zaczęły mi samoistnie opadać, a ja sama zasypiałam.Gdy byłam już na granicy snu, a jawy poczułam ruch, a następnie jak ktoś wtula się w moje plecy obejmując mnie w pasie oraz kładzie głowę w zgłębieniu między moim ramieniem a szyją. Momentalnie zasnęłam z Luz u swego boku.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział nie ma za wiele słów, ale jestem z niego całkiem zadowolona;3
Dziękuję za wszelką interakcję, a szczególnie za miłe komentarze<3
Byeee!!!<333
CZYTASZ
Royal Family ~ Lumity
FanficAmity Blight wiedzie życie z pozoru pełnej dumy następczyni tronu. Na drodze do korony stanie jej pewna przeszkoda... akcja dzieje się w świecie ludzkim pewne szczegóły są zmienione i odbiegają od toh ❗️opowieść może zawierać wulgaryzmy i sceny ni...