Rozdział 23

13 2 0
                                    

Po powrocie do Callahan Resort Dany od razu została zatrzymana przez Maię i Owena. Chciała odpocząć w pokoju, ale może rozmowa z nimi dobrze jej zrobi. Obydwoje sprawiali wrażenie przejętych sytuacją.

- Co się stało? Podobno znaleziono kolejne zwłoki. To prawda?- zapytała od razu brunetka, przyglądając się jej badawczo.

Różowowłosa ponuro pokiwała głową. Nie było sensu kłamać. Ta informacja i tak pewnie już obiegła całe CR i być może zdążyła już wyciec do mediów. Gdyby zdobyli wyniki sekcji zwłok... To dopiero byłoby szokujące. Taki artykuł zrobiłby furorę w sieci. Zwłaszcza gdyby mieli zdjęcia... Czy w ogóle redakcje mogły publikować tak drastyczne zdjęcia? Takie artykuły czytali nie tylko dorośli, a ten widok zdecydowanie nie był dla młodszych osób. Nawet dla dorosłych bywał ciężki.

- A te inne rzeczy co mówią to również prawda?- odezwał się Owen. Stone posłała mu pytające spojrzenie. Przed chwilą była w kostnicy. Nie miała pojęcia co mówili o zwłokach, chociaż domyślała się, że chodziło o ich okropny stan.

- Mów jaśniej. Nie wiem co mówią, jeśli nie zauważyłeś, to dopiero Rich mnie tutaj podwiózł. Byłam obecna podczas... Wstępnych oględzin ciała.

- Co?!- wyrzuciła z siebie Maia z niedowierzaniem, otwierając szerzej oczy. Była tym faktem zszokowana.

- Chryste, to wyjaśnia dlaczego tak kiepsko wyglądasz. Tyle czasu się opalałaś a tu wydajesz się kompletnie blada- skwitował blondyn. Jak miło usłyszeć komplement, pomyślała Dany z sarkazmem.

- Wielkie dzięki. Nie ma to jak liczyć na dobre słowa.

Owen uniósł ręce w uspokajającym geście.

- No wybacz, jestem szczery i tyle. Taki mam już swój urok. Wracając do tematu, mówią, że zwłoki były... Zmasakrowane. Bardzo pogryzione, mnóstwo śladów zębów tak jakby... Obgryziono je niemal do kości. Chyba nie muszę wspominać, że ani przez moment nie słyszałem, iż miałyby to być zwierzęce ugryzienia. To prawda? Było aż tak źle?

Ludzie i te ich wyolbrzymienia. Zwłoki ogryzione do kości?! Serio?! Różowowłosa wzdrygnęła się na samo wspomnienie widoku zwłok. Było makabrycznie, ale nie aż tak. W każdym razie wątek kanibalizmu musiał pobudzić czyjąś wyobraźnię, bo ktokolwiek rozpuścił tę plotkę sporo sobie dopowiedział. Chociaż z drugiej strony, te wycięte kawałki ciała... One raczej służyły w tylko jednym, przerażającym celu. Jako posiłek, co brzmiało okropnie. Ciągle nie mieściło jej się w głowie, że można jeść ludzkie mięso. Jakim potworem trzeba być, żeby zabijać ludzi i ich jeść?! Nigdy tego nie zrozumie.

- Nie były ogryzione do kości. Ktoś miał zbyt bujną wyobraźnię. Były albo raczej miały wycięte kawałki ciała. Rozłupana czaszka i jeszcze... Wycięto jej serce i mózg- sprostowała Dany, dziwiąc się, że te słowa w ogóle przechodzą jej przez usta. To brzmiało tak surrealistycznie i przerażająco. Gdyby nie widziała tego na własne oczy, ciężko byłoby jej w to uwierzyć.

Maia zakryła usta dłonią, prawdopodobnie nie mogąc wydobyć z siebie słów. Nic dziwnego. Z kolei Owen skwitował to wiązanką przekleństw.

- O cholera, to i tak brzmi okropnie! Co ty tam robiłaś, Dany? Nie poznaję cię. Nie jesteś fanką takich klimatów. Bez urazy, ale to widać.

Blodnyn i ta jego szczerość. Faktycznie przeważnie walił prosto z mostu, przez co momentami brakowało mu taktu. Nie przeszkadzało jej to. Zresztą to była rzadko spotykana cecha. Większość osób decydowała się jednak na półprawdy albo po prostu kłamstwa.

Różowowłosa wyjaśniła pokrótce, jak to się stało, że tam pojechała. Zwłoki znaleziono koło baru, który obsługiwała podczas otwarcia sezonu. To mógłby być przypadek, ale od kiedy znaleziono zdjęcie, przestała mieć taką nadzieję. Morderca ją obserwował od przyjazdu, czego dowodziło pierwsze zdjęcie. Tego samego dnia wieczorem najwidoczniej również ją obserwował. Wspomniała o rozmowie z Montero, która ostatecznie nakłoniła ją do wejścia do gabinetu koronera o dziwnym poczuciu humoru. Na koniec powiedziała o zdjęciu.

Smakosz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz