SKIP TIME ~ Matura
Godzina 5.20
Usłyszałam budzik mojego telefonu, nie chętnie otworzyłam oczy aby wziąć urządzenie i wyłączyć okropny dźwięk alarmu. Po odłożeniu telefonu na szafkę nocną uświadomiłam sobie, że to ten dzień. Dzisiaj piszę swój egzamin dojrzałości zwany inaczej maturą.
Wstałam z łóżka jak poparzona i odrazu pootwierałam okna bo miałam wrażenie, że zaraz uduszę się ze stresu. Zaczęłam płakać starając się przy tym łapać jakiekolwiek oddechy. Po około 5 minutach usłyszałam głośne wołanie z dołu.
- Emma raz na dół! - wykrzyczała donośnym głosem moja matka.
- Już biegnę! - odkrzaczałam łamiącym się głosem.
Po krótkiej chwili znalazłam się na dole gdzie czekało na mnie śniadanie składające się z jednego wafla ryżowego posmarowanego masłem orzechowym i dżemem.
- Zrobiłam ci dzisiaj śniadanie, ale nie przyzwyczajaj się. Wiem co przeżywasz więc stwierdziłam, że zrobię ci śniadanie. - Powiedziała obojętnie matka.
Wow zainteresowała się mną... może jednak ma jeszcze choć trochę serca...
- Dziękuje. - odpowiedziałam z lekkim, lecz szczerym uśmiechem.
- Ja wychodzę do pracy. Wrócę późno więc odbierz Linsday z przedszkola. - Powiedziała rodzicielka sucho.
Linsday to moja młodsza siostra*
Okej. - Odpowiedziałam prosto.
Po skończonym posiłku wróciłam na górę i odrazu zwróciłam się w stronę łazienki gdzie wzięłam ciepły prysznic i umyłam swoje długie czarne włosy. Po porannej pielęgnacji udałam się do pokoju gdzie musiałam zdecydować w co się ubiorę. Jak zwykle nie potrafię podejmować decyzji więc zadzwoniłam do mojego chłopaka Michaela.
- Hejka kochanie! - Powiedziałam radośnie.
- Co chcesz? - Odpowiedział.
- Co mam ubrać? - Zapytałam - Tą czarną spódniczkę i białą koszulę czy czarną sukienkę? - Spytałam pokazując mu rzeczy.
- Te pierwsze. Muszę kończyć bo ojciec mnie woła do garażu. Kocham cię i do pózniej. - Powiedział pusto i rozłączył się tak szybko, że nie zdołałam mu odpowiedzieć.Zmarnowana poszłam robić makijaż i zobaczyłam na zegarku, że jest już 6.32 a o godzinie 7.20 muszę wyjeżdżać. W pośpiechu nałożyłam korektor pod oczy i na brodę kiedy zadzwoniła do mnie przyjaciółka.
- Siema stara! Boże tak się sram tą maturą a ty jak? - Wydarła się do telefonu.
- Emily uspokój się. - Powiedziałam opanowanym tonem robiąc sobie kreskę na powiece. - Ja nie w humorze po wiadomościach o przeprowadzce ale jakoś żyje. - Dodałam.
- Kurde a nie możesz zostać w Stanach? - Powiedziała z wyraźnym smutkiem.
- Stara nie dam rady. Wiesz, że jak moi rodzice coś postanowią to nie ma odwrotu. - Powiedziałam odkładając tusz do rzęs i biorąc do rąk pomadę do brwi.
- Dobra pogadamy później bo widzę, że chyba nie masz ochoty na pogawędkę, ale w sumie cię rozumiem. Do później! - Powiedziała słodkim głosem po czym rozłączyła się.
- Dobra Emma jesteś już prawie gotowa. Tylko teraz wyprostować włosy i jesteś ready. - Powiedziałam sama do siebie.
Ogarnęłam włosy po czym wyjechałam spod domu.
Ledwo co weszłam w te przeklęte mury szkoły, a już ktoś mnie zaczepił.- Jak tam? Stresik jest? - Podeszła do mnie prowadząca szkolnego tiktoka z telefonem w ręku.
- Uczyłam się przez całe liceum ale i tak zawsze ten stres gdzieś we mnie jest. - odpowiedziałam z namalowanym sztucznym uśmiechem.
- To dobrze, że jesteś przygotowana! Jak myślisz, jak ci pójdzie? - powiedziała dziewczyna.
- No myśle, że pójdzie mi najlepiej i to nie przez mój ego top, ale przez to że całe liceum brałam korepetycje i dam z siebie 101% - powiedziałam z uśmiechem, który nie zszedł mi jeszcze z twarzy.
- Okej! Powodzenia! - Dodała szybko odchodząc.Przywitałam się ze wszystkimi i pogadałam chwilę z Clarą i Olivią - moimi przyjaciółkami.
Kiedy zadzwonił dzwonek stanęłam przed drzwiami sali gimnastycznej po czym zmierzyłam je wzrokiem od góry do dołu poprawiając przy tym skórzaną spódniczkę.Podeszłam do komisji, w której zasiadał wuefista, profesor od chemii oraz dyrektor. Posłałam wszystkim uśmiech i zabrałam się za losowanie miejsca. Intuicja podpowiedziała, abym wzięła karteczkę z dołu. Wylosowałam drugie miejsce przed komisją.
zajebiście.
Kiedy wszyscy zajęli miejsca dyrektor wstał.
- Witam wszystkich na maturze 2022 - Powiedział z uśmiechem na twarzy - życzę wszystkim powodzenia! - dodał z jeszcze większym uśmiechem pokazując wszystkim swoje dziąsła.
Otworzyłam arkusz i moim oczom ukazały się dość proste pytania na które potrafiłam odpowiedzieć bez żadnego zastanowienia. Cały czas zleciał mi bardzo szybko więc sprawdziłam czy na wszystkie pytania udzieliłam poprawnej odpowiedzi. Kiedy dyrektor ogłosił koniec czasu cała się spięłam i z niechęcią oddałam wypełniony arkusz.
Wsiadłam szybko w auto bo nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Pojechałam odebrać Linsday, która przez całą drogę nawiała o jakiś bajkach. Nie dało się tego słuchać ale jakoś wytrzymałam.
Weszłam do domu i odrazu pognałam na górę przebrać się z nie wygodnych ciuchów. Po ubraniu zielonej bluzy i szarych dresów sięgnęłam po telefon i napisałam do Michaela.
- Hejka! Ja już po. Było dość łatwe więc mam nadzieję, że wyniki będą dobre ❤️!
Nie czekając na wiadomość zwrotną poszłam na dół odgrzać obiad sobie i Linsday.
Po zjedzonym posiłku pozmywałam naczynia i poszłam na górę zobaczyć czy mój chłopak raczył mi odpisać. Chwyciłam telefon i ujrzałam dwa powiadomienia. Szybko odblokowałam telefon i automatycznie moje oczy się zaszkliły. Szybko otarłam je, żeby zobaczyć czy napewno odczytałam dobrego SMS'a od dobrej osoby. Niestety weszłam w dobrą konwersacje.
- Hej. Gratulacje. Emma muszę ci coś wyznać. - tu zakończył wiadomość i zaczął drugą.
- Byłaś tylko zakładem, którego w ogóle nie żałuje bo zarobiłem 100 dolarów. Nigdy cię nie kochałem i nawet mi się nie podobałaś. Jesteś brzydką szmatą. Gustuję w niski niebieskookich, słodkich blondynkach. Pierdol się idiotko i mam nadzieję, że już nigdy nie staniesz mi na drodze. Życzę ci wszystkiego co najgorsze ;).
Przeczytałam to jeszcze z 500 razy żeby wyczuć ironie, której wcale tu nie było.
Opadłam bezsilnie na łóżko wkładając airpodsy do uszu. Włączyłam moją smutną playlistę i w słuchawkach rozbrzmiała melodia jednej z piosenek
This world can hurt you
It cuts you deep and leave scars
Things fall about, but nothing brakes like a heart...Skip Time ~~ Koniec wakacji
Całe wakacje wychodziłam z Clarą i Olivią. To one zawsze mnie pocieszały.Razem sprawdziłyśmy również nasze wyniki matur. Moje były najwyższe.
Niestety przyszedł czas pożegnania, którego nikt nie chciał. Stwierdziłyśmy, że będziemy ze sobą pisać, ale będzie to bardzo ciężkie przez inne strefy czasowe.
Zaczęłam pakować walizki. Spakowałam dosłownie całą szafę i zajęło to aż 3 walizki.
Udałam się z rodzicami na lotnisko i dzięki szybie samolotu ostatni raz popatrzyłam na piękną Kalifornie. Dowidzenia...OD AUTORKI~~~
Hejka! Witam was w pierwszej części tej książki. Wiem, wiem narazie nie istnieje nikt taki jak Oliwier ale obiecuję, Emma pozna go niedługo. Przepraszam za dużo „Skip Time" ale chce, żeby Emma poleciała już do Polski, a poza tym nie miałam chęci i pomysłu na opisywanie wakacji Emmy. Przepraszam również za wszystkie znalezione przez was błędy. Ode mnie to tyle i widzimy się w następnym rozdziale! 💞
ZACHĘCAM DO DAWANIA GWIAZDEK ❤️1034 słowa
CZYTASZ
Right person, wrong time... |Oliwier Kałużny|
Fanfic18 - letnia Emma Miler zmuszona jest opuścić rodzinny kraj - Stany Zjednoczone. Miejscem docelowym jest Polska gdzie zgłasza się do programu „Twoje 5 Minut 2". Poznaje pewnego chłopaka który odmieni jej życie. ⚠️KSIĄŻKA ZAWIERA PRZEKLEŃSTWA, SCENY E...