°18+°
Właśnie zaczynam szykować się na naszą imprezę powitalną. Wzięłam prysznic, ubrałam niebieskie jeansy z niskim stanem, pasek z kryształami i biały top bez ramiączek.
Makijaż zrobiłam typowy jak dla mnie czyli w stylu „latina girl", ewentualnie po prostu 2016 style.Podczas nakładania pomadki na usta usłyszałam pukanie do drzwi.
- Wchodź! - Krzyknęłam.
- Kochana kiedy będziesz gotowa? - Usłyszałam męski głos, a po obróceniu się ujrzałam Bartuśkę.
- No muszę jeszcze włosy wyprostować, a co? - Spytałam chłopaka.
- Kostek już przyszedł i czekamy na ciebie z niespodzianką dla was. - Odparł Bartek.
- Dajcie mi 10 minut! - Powiedziałam, po czym włączyłam prostownicę.
Po wyprostowaniu moich czarnych, długich włosów dołączyłam do reszty imprezowiczów i zaczęłam zabawę. Wszyscy tańczyli, pili i głośno rozmawiali, jak na porządnej imprezie, chociaż ja przez pierwszą godzinę nie do końca to tak to odbierałam.
Wyglądało to trochę jak jakaś impreza szkolna w podstawówce, bo głównie bawiliśmy się do piosenek genzie, ale mimo to kocham wszelkie melanże i czuję się tu jak ryba w wodzie... To trochę patusiarskie, co nie?Po paru chwilach typ muzyki zaczął się zmieniać na rap i hip hop przeplatany z amerykańskim pop'em, wszyscy wypili więcej, a co za tym idzie zabawa była jeszcze lepsza.
Myślę, że na filmie będzie wyglądać to trochę stypiarsko przez to, że było dość mało osób, i nie było aż tak głośno i hucznie jak dzieciaki mogły to sobie wyobrazić, ale uwierzcie, alkohol wspomaga takie imprezy, a go dzisiaj nie brakowało.W pewnym momencie Bartek i Patryk przywołali genziaków do siebie i ogłosili ostatnie, dodatkowe zadanie, którym był losowy tatuaż, i to również była niespodzianka, o której Bartek wspominał mi pare godzin wstecz.
Normalnie raczej bym się tego nie podjęła, ale z racji, że miałam trochę promili we krwi, stwierdziłam, że to zajebisty pomyśl i od razu zbiłam że wszystko pionę, że się na to godzę.Okazało się, że będziemy mieli 6 opcji, ponieważ wszyscy uczestnicy wybrali nam jeden tatuaż.
Finalnie jednak wyszło, że nie wybieramy sobie tych tatuaży tylko je losujemy, ale to i tak zajebiście.Szczerze mówiąc zawsze wolałam wypady do klubów niż domówki, ale z genziakami mogłabym chodzić tylko na domówki. W stanach domówki były moim zdaniem strasznie słabe. Ludzie głównie przychodzili zjeść i się napić winka, a tutaj, w Polsce jest lepszy vibe niż w klubie, co bardzo mi się podoba.
Pod koniec byliśmy już tak najebani, że ledwo kontaktowaliśmy (a w szczególności Oliwier i Patryk... no i trochę ja...)
- Emma, ja ci muszę coś powiedzieć. - Powiedział Oliwier ciągnąc mnie na kanapę.
- Słucham. - Odparłam.
- Ja cię tak kocham, tak cię kurwa kocham. Jebać tą Maję, jebać wszystkich tu zgromadzonych. Ja chcę ciebie. Tylko ciebie, rozumiesz? - Wybełkotał chłopak.
- Oliwier, ale to nie wyjdzie! - Krzyknęłam tak, jakbym chciała żeby wszyscy nas usłyszeli.
- No proszę! Daj mi ostatnią szansę! - Powiedział błagalnie prawie przytulając się do mnie.
- Oliś, ja też cię kocham, ale... to nie wyjdzie, wiesz right person wrong time. - Odparłam lekko zasmucona, bo to co mówiłam było w stu procentach prawdą.
- Proszę chodźmy! Jesteśmy młodzi trzeba... trzeba korzystać z życia i tej pięknej dziewczyny! - Wykrzyczał pokazując na mnie i łapiąc mnie za rękę.
Oliwier zaczął ciągnąć mnie po schodach na górę w wiadomym dla wszystkich celu. Normalnie pewnie dostałby po mordzie, ale z racji że byłam bardzo, ale to bardzo pijana nawet nie próbowałam zaprotestować.
Po chwili dotarliśmy do mojej sypialni i rzuciliśmy się na łóżko.
- Kocham cie. - Powiedział brunet po czym mnie pocałował, a ja oddałam pocałunek.
Po chwili chłopak zaczął schodzić z pocałunkami coraz niżej i bez oporu ściągał ze mnie wszystkie moje ubrania.
Gdy leżałam pod chłopakiem w samym staniku coś, a raczej ktoś przerwało nam jakże fascynującą zabawę.
Usłyszeliśmy otwierające się drzwi, a w nich Hanię oraz Bartka, którzy szukali nas po całym domu.
Te dwa gagatki tylko popatrzyły na nas i wyszły, jakby to była codzienność, a więc my kontynuowaliśmy.- Maja nie będzie zła? - Spytałam.
- Jebać Maję. Kocham cię. I tylko cię. Nie pamiętasz już?- Odparł chłopak.
Pamiętam Oliś, pamiętam... - Powiedziałam między pocałunkami.
Po chwili chłopak rozpiął mój stanik i rzucił go na podłogę. Całowaliśmy się coraz namiętniej, aż w końcu Oliwier wszedł we mnie i wykonywał powolne ruchy biodrami.
Z moich ust wydobywały się ciche dźwięki rozkoszy.
W pewnym momencie chłopak przyspieszył, a nam obydwu było coraz lepiej, a z moich ust wydobywały się coraz to głośniejsze dźwięki.
Po skończonej „aktywności" zorientowaliśmy się, że impreza już się skończyła, a więc po prostu zasnęliśmy w swoich ramionach.
Od autorki ~~~ 💞
Hejka! Witam was w kolejnym rozdziale. Przepraszam, że znowu długą nieobecność, ale kompletnie nie mam weny i pomysłów jak dalej ma potoczyć się ta książka. Mam nadzieję że coś wpadnie mi do głowy, a wam życie miłego dnia/wieczoru/nocy!777 słów ❤️✨!
Zachęcam do dawania gwiazdek ❤️✨!
CZYTASZ
Right person, wrong time... |Oliwier Kałużny|
Fiksi Penggemar18 - letnia Emma Miler zmuszona jest opuścić rodzinny kraj - Stany Zjednoczone. Miejscem docelowym jest Polska gdzie zgłasza się do programu „Twoje 5 Minut 2". Poznaje pewnego chłopaka który odmieni jej życie. ⚠️KSIĄŻKA ZAWIERA PRZEKLEŃSTWA, SCENY E...