Skutkiem chwili przyjemności
Szukania przyszłości na życie
Spłodziłeś ofiarę dufności
Choć świata nienawidzisz skrycie
Była pocieszna jak kwiatek
W tym smutnym, szarym świecie
Była łagodna jak płatek
W tym brzydkim, potwornym świecie
Wpoiłeś jej marzenia złudne
Nie chciałeś się przyznać do prawdy
Że życie jest ciężkie i nudne
A sny nie spełniają się zawdy
Czytałeś jej bajki ze zbioru
Jak na zaciętej płycie
A ona nie miała wyboru
Niż kochać cię ponad życie
Wiedziałeś, co ją czeka
Za iluzji bramą
I również to, że wtedy
Zostawisz ją całkiem samą