Wychodzić rankiem z wygody
Rozmawiać bez żadnej ochoty
Pracować z przyzwyczajenia
Stan codziennego omdlenia
I nim się spostrzeżesz już stare lata
A gdyby pomyśleć chwilę
Ile czasu spędziłeś na tym, co lubisz
A ile na tym, co tobie niemiłe?
Czas zmarnowany
Wychodzić rankiem z wygody
Rozmawiać bez żadnej ochoty
Pracować z przyzwyczajenia
Stan codziennego omdlenia
I nim się spostrzeżesz już stare lata
A gdyby pomyśleć chwilę
Ile czasu spędziłeś na tym, co lubisz
A ile na tym, co tobie niemiłe?