Rozdział 14

13.5K 344 17
                                    

Napięcie buzowało między nami i mogłam przysiąść, że widziałam palący ogień w oczach Christiana. Nie mogłam złapać oddechu, kiedy jego palce musnęły moją skórę. Zimne dłonie, koliste ruchy i jego ciężki oddech. Odchyliłam głowę do tyłu, opierając się o mężczyznę i tym samym zatracając się w przyjemności jego dotyku. Prąd płynący w moich żyłach, rozpalił we mnie wszystkie komórki. Straciłam rozum. Nie myślałam logicznie, kiedy Christian rozpinał mój stanik jednym ruchem, a potem rzucił go na podłogę.

Uklęknął przede mną, zsuwając moje spodnie z bioder. Zaraz wylądowały obok reszty ciuchów. Jedyne co czułam to ciarki płynące po moich plecach.

Stałam przed nim całkowicie naga, widząc swoje odbicie w wielkim lustrze. Rumieńce wypłynęły na moje poliki, a włosy opadały swobodnie na plecy i ramiona.

Christian wciąż klęczał przede mną z błyskiem w oczach.

-Czy ktoś już ci powiedział, że jesteś perfekcyjna, Margot? - jego chropowaty głos, sprawił że na całym ciele przeszły mnie znowu ciarki pożądania.
Pokręciłam jedynie głową przecząco, a na ten gest, mężczyzna uśmiechnął się prowokująco. -Będę pierwszym, który ci to powie? Pierwszym, który ci to udowodni? - przez podniecenie zalewające całe moje ciało, nie mogłam odpowiedzieć mu na żadne z jego pytań. Znowu poruszyłam jedynie głową, napawając się dotykiem jego palcy na moim brzuchu. -Potrzebuję twoich słów, panno Swen.

-Tak - jęknęłam, gdy zacisnął dłoń na moim pośladku. Ten zaborczy ruch sprawił, że poczułam większą wilgoć między udami.

Kenz przejechał dużą dłonią wzdłuż mojego uda, rozchylając lekko moje nogi. Wszystko co robiliśmy było złe, ale nie mogłam cofnąć czasu, dlatego płynęłam z prądem. Dotykając mnie między nogami, zadrżałam, pragnąc więcej.

Spoglądając w górę widziałam jedynie mój zagubiony wzrok. Cokolwiek się dzisiaj wydarzy, zmieni całkowicie moje życie. Zaburzy mój idealny świat.

-Zniszczyłeś moją moralność -odparłam, ledwo hamując jęk. Jego dłoń sunęła wzdłuż mojej wilgoci, drażniąc mnie przy tym.

-Tym, że sprawiam ci przyjemność? -jego głos pobudzał moje najmroczniejsze myśli. Był poniekąd spokojny i opanowany, a zarazem porywczy. Mogłam domyślać się jedynie, jaki jest w łóżku i jak sprawia przyjemność.

-Tym, że wkroczyłeś do mojego życia.

-Żałujesz? -przyspieszył ruch dłonią, przez co moje plecy wygięły się, otwierając się szerzej w oczekiwaniu na większą rozkosz.

-Tak... - uderzenie w udo sprawiło, że momentalnie podskoczyłam. -Co..

-Nie kłam -odparł, wsuwając we mnie palec. Oparłam się o niego, ledwo wytrzymując.

-Nie kłamę... -kolejne uderzenie w udo. Chociaż palący ból, dotarł do moich palcy u stóp, momentalnie zalała mnie kolejna fala rozkoszy.

-Daję ci ostatnią szansę na powiedzenie prawdy. Nie chcesz widzieć mnie wściekłego. -Jego wzrok wyrażał więcej niż tysiąc słów. Przede wszystkim uświadomił mnie, że to nie będzie pusta obietnica.

-Nie żałuję - jęknęłam, przyjmując kolejny palec w moim wnętrzu. Ruchy Christiana były opanowane, wręcz gładkie. Zupełnie nie pasujące do jego szorstkiej i nieprzyjemnej osobowości.

-Chcę słyszeć tylko prawdę z twoich ust. Nie próbuj mnie okłamać, bo zawsze dowiem się prawdy. -Jego dłoń sprawiała, że czułam jak moje wnętrze pęka. Rozrywał mnie na kawałki, a to był dopiero początek.

-Kim jesteś, Christianie? -wydusiłam z siebie, oczekując na kolejną falę rozkoszy. Gdy nie odpowiadał, zrozumiałam, że coś przede mną ukrywa. -Christian...

Prisoner [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz