Rozdział 32

8K 279 17
                                    

Jechałam prawie pustym autobusem w stronę rodzinnego domu. Na szybie osadzały się krople
deszczu. Miałam wrażenie, że sceneria idealnie pasuje do mojego humoru.

Staruszka z przystanku autobusowego zajmowała miejsce na samym początku. Usiadłam na końcu, pomimo, że autobus był praktycznie pusty.

Kilka siedzeń przede mną siedział zgarbiony mężczyzna i intensywnie mi się przyglądał.

Wyglądałam przedziwnie, jadąc autobusem w czarnej eleganckiej sukience, mocnym makijażu, dlatego nie dziwiłam się mężczyźnie, który patrzył na mnie wielkimi oczyma.

Po mimo wszystko było to dosyć niezręczne i dziwne. Obcy facet gapi się na mnie w praktycznie pustym autobusie w środku nocy. Byłam bardzo przewrażliwiona.

-Czego się gapisz. - powiedziałam do niego po czym natychmiast odwrócił wzrok.

Nienawidziłam wracać późną porą samej. O tej godzinie można było spotkać najwięcej zboczeńców i pojebańców.

Autobus pół godziny później zatrzymał się na dobrze znanym mi przystanku.

Na szczęście wysiadłam sama więc mogłam spokojnie udać się do mojego domu.

Wróciłam tutaj tak jak kiedyś, kilka lat temu.

Mamo, miałaś rację.

Prisoner [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz