25. Ostatnie karty

72 4 3
                                    

#ErosLvlla

Ból głowy jest ogromny, nigdy się tak źle nie czułam. Staram się podnieść powieki, ale nie mam na to siły, dlatego odpuszczam i próbuję przypomnieć sobie wydarzenia z poprzedniego dnia. Mam czarną plamę i pamiętam tylko... Eros miał próbę samobójczą.

Natychmiast podnoszę się do siadu i analizuję, co się dzieję. Jest ciemno, a jedyne światło jakie pada do pomieszczenia to, to z ulicy i spod drzwi. Co ja do cholery robię w szpitalu? Pamiętam, że przyjechałam tu z Rivenem, ale nie powinnam znajdować się na łóżku dla pacjentów. Niech mi ktoś do cholery wyjaśni, co się dzieje.

Spoglądam w bok i dopiero po chwili dostrzegam, że na łóżku obok nie leży jakaś przypadkowa osoba, a Eros. Żywy Eros. Od razu wstaję i podchodzę do jego łóżka, kucam, a następnie łapię jego dłoń i składam na niej czuły pocałunek, a następnie przymykam oczy. Tak się cieszę, że jest tutaj i oddycha.

– Crystal? - Dociera do mnie słaby i zachrypnięty głos, dlatego otwieram oczy i wstaję. - Jak dobrze, że nic ci nie jest.

Marszczę brwi w niezrozumieniu. Jak to mi nic nie jest? Co się tu stało?

– Nic nie pamiętam - mówię szczerze i siadam na skraju jego łóżka, aby mieć do niego lepszy dostęp. Chłopakowi jednak nie podoba się odległość między nami, dlatego przyciąga mnie do siebie. Kładę się ostrożnie na nim i obejmuję go, aby na pewno dobrze go czuć przy sobie.

– Miałaś atak paniki, słoneczko. Dali ci coś na uspokojenie i pozwolili zostać na noc. Już jest wszystko w porządku - odpowiada spokojnie, jakby to wcale nie on walczył wczoraj o życie. Delikatne wspomnienia wpadają do mojej głowy i coś zaczyna mi świtać.

Faktycznie pamiętam dużo bólu i przerażenia. Pamiętam Rivena i chyba Asha. Pamiętam głos Erosa, który coś do mnie mówił.

– Dlaczego? - Pytam po dłuższej chwili.

– Co, dlaczego? - Odpowiada chłopak.

– Dlaczego to zrobiłeś?

Eros przymyka oczy i bierze kilka głębszych oddechów. Wiem, że to dla niego trudne i boi się o tym wszystkim mówić, dlatego daję mu czas. Zawsze dam mu tyle czasu, ile tylko będzie potrzebował.

– Dlaczego byłaś w psychiatryku? Wiem, że przez ojca i chłopaka, ale opowiedz mi o tym dokładnie - marszczę brwi na to pytanie, jednak postanawiam odpowiedzieć. Jeżeli ja będę mówić o swoich problemach, to może on też zacznie.

– Pamiętasz, że byłam na odwyku?

– Tak.

– Opowiadałam ci, że to była pomyłka i wcale tam nie powinnam trafić, bo zostałam zmuszana do ćpania i to nie było uzależnienie. Mówiłam ci o psychiatryku. Mówiłam o Christianie. Doskonale wiesz, że mój ojciec jest chujem.

– Tak, pamiętam o tym.

– Mówiłam ci, że Christian mnie wykorzystywał i po tym, jak kiedyś odmówiłam, trafiłam do szpitala. To teraz opowiem ci dokładne szczegóły tego. To nie jest przyjemne, ale chcę to zrobić.

– Jesteś pewna?

– W stu procentach.

– Tak bardzo się załamałam, że próbowałam się zabić. Zaćpałam się w domu i żyje tylko dzięki pomocy domowej. Przez to trafiłam na odwyk. Tam jednak stwierdzili, że trzeba mnie przenieść na oddział z osobami, które zmagają się z depresją i tego typu rzeczami. Trzymali mnie tam o wiele dłużej niż powinni, ale Taylor im płacił, więc no. O ochroniarzu też ci mówiłam, więc przejdźmy do tego, co było po nim. Załamałam się. Nie potrafiłam żyć, jeść, oddychać. Chciałam zniknąć, a im dłużej byłam w zamknięciu, tym bardziej miałam dość. Zmienili mi psychiatrę i dopiero wtedy zaczęłam żyć. Pomagały mi, co prawda leki i to cholernie silne, bo przez jakiś czas brałam Xanax. W końcu wyszłam i jakoś się to wszystko uspokoiło.

Dotyk ErosaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz