42. O traumę mniej

59 2 0
                                    

#ErosLvlla

Chłopak przekręca kluczyk w zamku i otwiera drzwi. Wchodzi pierwszy i włącza prąd, a następnie zaprasza mnie do środka. Przekraczam próg i pierwsze co rzuca mi się w oczy to kanapy, kominek i ogromny telewizor.

Od razu dostrzegam, że mieszkanie jest takiej samej wielkości, co Rivena, ale całkowicie inaczej zagospodarowane.

Po pierwsze, schody są po prawej, a nie po lewej. Po drugie, nie ma łazienki na dole, więc całą przestrzeń zapełnia aneks kuchenny.

Po prawej od drzwi i naprzeciwko schodów jest ogromna szafa narożna. Po lewej natomiast jest piękna, duża i czarna kuchnia. Później jest stół z ciemnego drewna, a na ścianie, na której są schody wisi ten ogromny telewizor. Jest też czarny kominek i dwie czarne kanapy. Na środku stoi też okrągły stolik kawowy, który zrobiony jest z tego samego drewna.

Ogólnie cały dół jest taki właśnie ciemny. Ciemne meble, ciemne drewno, ciemne ściany i ciemna podłoga. Jednak podoba mi się to. Wygląda naprawdę ładnie i wcale nie boję się, że w dzień będzie tu równie ciemno, bo już z doświadczenia wiem, że przez te ogromne okna wpada dużo światła.

– I jak? - Podchodzi do mnie i przytula mnie.

– Pięknie, naprawdę pięknie.

– Trochę inaczej niż u Marshalla, prawda?

– Bardzo inaczej, a zarazem bardzo podobnie. Wiesz, o co mi chodzi? - Pytam, a chłopak przytakuje.

– Chodź na górę, tam to już jest totalnie inaczej.

Odsuwa się ode mnie i łapie moją dłoń. Ciągnie mnie w stronę schodów, zapala na na nich światło i wdrapujemy się na górę. Pierwsze co rzuca mi się w oczy to fakt, że jest całkowicie inaczej zbudowane.

To trochę mnie zastanawia, bo z tego co wiem, to budynki zazwyczaj są tak budowane, że rozkład mieszkań jest identyczny. W takich apartamentowcach, to tym bardziej, bo często sprzedawane są umeblowane i wtedy są jeden do jednego.

– Czemu to mieszkanie jest takie inne?

– Bo poprzedni właściciele, którzy zbudowali ten budynek, ostatnie piętro zrobili dla siebie. Tak właściwie to byli to bliźniacy i oni stwierdzili, że chcą mieć inne mieszkania. Ten należał do mężczyzny, który był raczej typem podrywacza. Wiesz, dużo panienek, ale żadna na stałe. Zależało mu głównie na dużych przestrzeniach i ogromnej sypialni. Mieszkanie, w którym teraz mieszkasz, było faceta, który miał żonę i dwójkę dzieci. Dlatego między innymi macie biuro, tam pracował w ciszy i spokoju.

Wychodzimy zza małego zakrętu i pierwsze, co widzę to tylko trzy, a nie pięć drzwi, tak jak to u nas jest. Wchodzimy do tych, co są na prawej ścianie i tam jest sypialnia.

Większa niż ta, w której aktualnie żyję. Jest też dosyć prosta, bo jest tutaj tylko duże łóżko, biurko narożne, szafa, lustro i komoda. Nic wielkiego i specjalnego.

Dalej chłopak otwiera drzwi te na lewej ścianie od schodów. Tam jest duża łazienka z prysznicem, wanną oraz resztą podstawowego wyposażenia. Jednak coś co rzuca mi się w oczy, to kolejne drzwi.

Podchodzę do nich i otwieram pomieszczenie, które jak się okazuje jest pralnio-suszarnią. Podoba do tej, co mamy z Rivenem.

Wychodzimy stąd i chłopak staje przy drzwiach naprzeciwko całego korytarza.

– To by była nasza sypialnia. Pamiętaj też, że jak coś ci nie będzie podobać, to możemy zmienić dosłownie całe pomieszczenie.

– Dobra, pokazuj!

Dotyk ErosaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz