🕸 32 🕷 Poszukiwania

457 38 95
                                    

Wreszcie udało mi się dokończyć ten rozdział w taki sposób, że jestem z niego w miarę zadowolona :DDD Nie chcę nawet myśleć ile mi to zajęło XDD

Jednak wstawiam rozdział w całości, więc przygotujcie się na większą niż zwykle ścianę tekstu xd

---

— Rozglądaj się, ale trzymaj się z boku — pouczyła mnie Natasza, kiedy stanęliśmy przed barem.

Kiwnąłem głową, jednak nie byłem do końca przekonany do tego pomysłu. Chciałem jakoś pomóc w poszukiwaniach Starka, a nie bezczynnie stać z boku. Wszedłem do środka i uważnie się rozejrzałem. Pierwszy raz byłem w takim miejscu i gdyby nie okoliczności, na pewno byłbym zafascynowany. O tak wczesnej godzinie było tu niemal pusto. Zdołałem wypatrzyć jedynie parę siedzącą przy stoliku w głębi pomieszczenia. Siedzieli obok siebie, niemal się przytulając i pochylali się nad kuflem piwa. Dziewczyna co chwilę wybuchała śmiechem, kiedy chłopak coś do niej szeptał. Z głośników leciała cicha muzyka i nic nie wskazywało na to, że jeszcze paręnaście godzin temu bawili się tu ludzie.

Mimo że nie byłem zadowolony z takiego obrotu sprawy, trzymałem się blisko Nataszy, starając nie rzucać się jakoś bardzo w oczy. Skoro była jedyną osobą, która nie traktowała mnie protekcjonalnie, nie chciałem zawieść jej zaufania. Usiadła na jednym ze stołków obok baru i uśmiechnęła się do barmana, który już po chwili podszedł do nas z wyrazem lekkiego zaskoczenia na twarzy. Czyżby nas poznał?

— Coś podać? — zapytał Nataszy, zerkając na mnie przelotnie.

— A co polecasz? — Uśmiechnęła się lekko i przechyliła lekko głowę, zerkając na niego zalotnie. Czy ona próbowała z nim flirtować? Spojrzałem na nią zszokowany. Może faktycznie przychodzenie z nią, nie było tak dobrym pomysłem, jak na początku myślałem. Chyba niekoniecznie chciałem to oglądać.

— Zależy, co lubisz. — Barman wzruszył ramionami i pogładził swoją gęstą brodę. — O tej godzinie mamy szoty w promocji.

— Zdam się na ciebie, Tom — powiedziała, zerkając na jego plakietkę — taki mężczyzna jak ty na pewno wie jak zadowolić kobietę — dodała, owijając kosmyk swoich włosów wokół palca i spojrzała na niego sugestywnie, a ja nie wiedziałem, czy mam czuć zażenowanie, czy obrzydzenie. Wiedziałem, że jest piękną kobietą, ale nigdy nie patrzyłem na nią w ten sposób i nie podobało mi się to, co teraz robiła. Najwidoczniej jej wysiłki poszły jednak na marne, bo barman roześmiał się serdecznie, kładąc jedną dłoń na swoim wydatnym brzuchu, a drugą nadal gładząc brodę.

— Niezła próba złotko, ale nie jestem zainteresowany, nigdy nie wiedziałem jak zadowolić kobietę — powiedział, ocierając dłonią łzy rozbawienia. — Stark was tu wysłał? Jeśli tak, to wiecie może, kiedy zapłaci mi za ten rozwalony stolik? Nie, żebym się upominał, ale to do niego niepodobne, w końcu zawsze szasta pieniędzmi na prawo i lewo.

— Czyli był tu wczoraj? — zapytałem z nadzieją, a Natasza ciężko westchnęła. Spojrzałem na nią ze zdziwieniem. — Co?

— Nie ważne — mruknęła cicho. — Potem ci powiem.

— Był — odpowiedział krótko, patrząc na nas uważnie. — Czyli nie macie pojęcia, gdzie jest. Zwiał wam, czy co?

— Nie — zaprotestowałem niepewnie. — Po prostu zastanawiamy się, czy był tu wczoraj.

— Jasne, młody — stwierdził z rozbawieniem i sięgnął ponad blatem, żeby potargać mi włosy, ale odruchowo uniknąłem jego ręki, czerwieniąc się ze wstydu. — Co chcecie wiedzieć? — dodał, poważniejąc.

Oblivio | Irondad |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz