XXIII. Ochotnik

16 1 0
                                    

Pogoda na dworze była wyjątkowo dobra. Deszcz i mżawka ustały, a ciemne chmury odchodziły. W tej chwili trwało śniadanie na jadalni.

- Co Cię wczoraj ugryzło?- szepnęła Clarke.

- To ze zmęczenia- odpowiedziała Lexa, a Clarke starała się to zrozumieć, po czym wstała z krzesła.

- Deszcz przestał padać, ale to nie koniec. Woda jest skażona, dużo zwierząt napromieniowanych, a powietrze niewiadomo jak będzie oddziaływać po dłuższym czasie...

- Zgłaszam się na ochotnika- powiedziała Indra- Miejmy to z głowy i wyjdźmy stąd bo się już duszę- przerwała zwracając na siebie uwagę wszystkich.

- Doceniam, ale to zbyt duże ryzyko. Oparzenia narządów wewnętrznych... przełyk...

- Moim komandorem jest Lexa. Niech zadecyduje. Gdyby zaczynało się coś dziać, wciągniecie mnie do środka-odparła- Siedzenie tutaj to też ryzyko. Potrzebujemy więcej ludzi do wypraw po wodę i jedzenie. Wypuść mnie- dodała, a Lexa spojrzała na Clarke.

- Co uważasz?- zapytała Lexa

- Ma racje. Potrzebujemy ochotnika- odpowiedziała- pozwól jej.

- Zgadzam się- oznajmiła Lexa- Po śniadaniu zejdziemy wszyscy do holu głównego- dodała.

- Dodatkowo nie mogą rządzić dwie osoby- rzuciła Diyoza- Lexa? Clarke? Która podejmuje decyzje?- zapytała- Zagłosujmy- dodała, a Clarke i Lexa przystały na propozycję, która wcale nie była głupia. Rządzenie w dwie osoby to fajna rzecz, do momentu podziału zdań. Tak właśnie zaczyna się problem i wojna. Hope wyszła z jadalni oznajmiając, że idzie po Gaie i Raven, a chwilę później wróciła z obiema strażniczkami. Lexa i Clarke stanęły naprzeciwko siebie spoglądając sobie w oczy- A więc głosujmy- oznajmiła Charmaine- Za Clarke, ręka w górę- powiedziała, a dłoń Raven, Murphy'ego, Diyozy, Jordana i Helii uniosła się do góry- Za Lexе, ręka w górę- powiedziała, a dłoń Octavii, Indry, Hope, Costii, Gai i Millera poszła w górę. Kobiety nie wiedząc jaki jest wynik wciąż stały nieruchomo patrząc sobie w oczy- Mamy wynik- stwierdziła- Sześć do pięciu dla Lexy...- dodała, a Clarke ścisnęła dłoń partnerki mówiąc "gratuluję Pani Komandor", a ona skinęła głową. Na jadalni rozległo się chwilowe klaskanie i gratulacje dla nowego komandora. Wynik głosowania był praktycznie oczywisty. Nikt nie dokonał tego czego dokonała Lexa. Zjednoczenie trzynastu wrogo nastawionych do siebie klanów to nie lada wyzwanie. Członkowie Sengakru oddając swój głos Lexie liczyli na ponowną jej świetność i rozważną władzę.

- Dokończcie śniadanie i schodzimy na dół- oznajmiła Lexa każąc wszystkim powrócić na swoje miejsca.

- Teraz, gdy Lexa spowrotem jest komandorem, nie będziesz mogła zabierać jej rzeczy- szepnęła Raven w stronę Clarke, a Lexa spojrzała na Raven starającym się być poważnym wzrokiem.

- I gasić świeczek- dodała Clarke lekkim śmiechem.

- Od świeczek i moich rzeczy z dala wszystkie- oznajmiła Lexa. Gdy nastał koniec śniadania, wszyscy zeszli do głównego holu. Lexa przeprowadziła krótka przemowę i ustaliła krótki plan na wypadek gdyby powietrze było skażone. Polegał na wyjściu jej i Clarke wraz z Indrą. One szybko wciągną Indrę, a Miller zamknie szybko drzwii. Po upewnieniu się, że wszyscy wiedzą co robić, podeszła z Clarke i Indrą do otwierających się drzwii. Indra spojrzała na Lexę. Indra znając ten wzrok Lexy, skinęła głową. Już parę sekund później kobiety zaczęły przesuwać się stawiając krok na ziemi. Indra odwróciła się w stronę kapsuły i uśmiechnęła się szeroko. Była zadowolona, że siedzenie w środku dobiegło końca. Przez chwilę patrzała w niebo i na członków Sengakru z ogromnym szczęściem. Jej ramiona były rozłożone, a powietrze o wiele lepsze niż w środku. Gdy pozostali z kapsuły zaczęli przysuwać się w stronę wyjścia, Indra upadła na kolana, zaczynając się dusić i trzymając za serce. Lexa wszczeła odwrót ruchem dłoni i krzycząc głośno "odwrót!". Wzięła wraz z Clarke Indrę pod ramiona i wciągnęły ją szybko do środka. Już parę sekund później drzwii były zamknięte- Opuścić hol czerwonokrwiści- rozkazała wyganiając praktycznie wszystkich z pomieszczenia.

The 100~ Płomień KomandorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz