Rany

26 1 0
                                        

18.08.2023r.

RANY

Często miewam rany, które sama sobie robię
Zwykłym przypadkiem,
Przez nieostrożność,
Słabą odporność

Nie miewam blizn,
Ale rany choć goją się w różnym tępie,
To lubią wracać w te same miejsca
I ciągle krwawię, i się leczę

Pozwalam tworzyć się strupom
Czasem jednak nie wytrzymam i je zrywam
Tylko w niczym to nie pomaga,
Bo rany wracają w te same miejsca

Chciałbym wiedzieć jak nie być okaleczoną
Jak to jest być znowu zdrową
Kupiłam sobie nawet kolorowe plasterki
Takie ze zwierzątkami,

Ale ich nie używam
Ciągle myśląc „to tylko chwila, zaraz zniknie"
Nie chcąc zmarnować ich na błahe zranienia
Nie wiem już co robić

Biorę witaminy i się uśmiecham
Dbam o siebie, chodzę na badania
Spaceruję, wysypiam się i jem
A rany wciąż wracają w te same miejsca

Czasem wydaje mi się, że plastry by pomogły
Wtedy tak bardzo nie boli
Nie drażni się ran, daje im się odpocząć
Tylko zawsze żal zrywać mi im ładniejszy plaster

Za to kiedy jest zużyty
Czuję się z nim związana
Przykleił się na długo do mojej skóry
Zebrał wokół siebie brudy i boli kiedy chcę się go pozbyć lub zastąpić nowym

Nie znam dobrego rozwiązania
Chciałbym zachować plaster i pozbyć się ran
Więc daje się im goić na goło
A one i tak wracają w te same miejsca

Ja i moje rany zataczamy koło
Zarówno one jak i ja
Boimy się tego co będzie
Po tym jak się wygoją

Szeptające serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz