Nowy rozdział | Otul

29 1 0
                                    

11.12.2023r.


Chyba wiedziałam, że przyjdą takie dni, kiedy wszystko już będzie jasne i spokojne.
W mojej codzienności można by uznać, że nie ma po Tobie nawet śladu obecności.

Po prostu wstałam
Dość późno jak to ostatnio bywa przed południową zmianą.

Widziałam Cię we śnie
Ten jeden z niewielu razy,
Ale nie robiło to różnicy
Nie byłeś tam nikim ważnym ani nie odegrałeś żadnej istotnej roli
Zupełnie na odwrót niż miało to miejsce w rzeczywistości,

A może tylko tak mi się wydaje,
Może tylko chcę myśleć, że byłeś i jesteś istotny dla mojej historii,
Że rzutujesz na mnie i moje życie.

Nie myślałam o tym za wiele,
Na pewno nie więcej niż ma to często miejsce, bo przyznaję się bez dodatkowych tortur, że nie ma dnia, kiedy nie myślałabym o Tobie tęskniąc, martwiąc się, rozmyślając, próbując wejść w Twoją głowę,
Chciałbym wiedzieć, rozumieć, umieć wybaczyć, a przy tym się nie ranić, ale jest to równie smutne i żałosne widząc, że nie zabiegasz już o mnie (nawet choćby troszkę)
Gubię się w tym, nie wiedząc już, co byłoby gorsze.
To nie moja wina, że stałeś się kimś złym, wydaje mi się, że chyba chciałeś dla wszystkich dobrze.
Tak nawinie staram się w to wierzyć, nie rujnując przy tym całego mego światu.
Ale w tym wszystkim zależało Ci najbardziej na własnym dobrze, bo tylko Ty przecież wyszyłeś z tego dobrze, czy nie mam racji? Jesteś, chociaż z siebie zadowolony?

Jesteś szczęśliwy?

Wiem, że nie chciałeś nigdy moich łez.
W to jestem w stanie uwierzyć,
W to, że naprawdę się o mnie martwiłeś
Na swój głupi sposób, bo głupio wybierałeś.
Tyle razy mnie przepraszałeś, ale ten ostatni raz nie mogłeś
Ten kiedy, zdeptałeś mnie z ziemią

Umyłam się i płakałam boleśnie, znów tęskniąc za Tobą, powtarzając sobie, że zostało jeszcze tylko kilka miesięcy, że jeszcze trochę i to w końcu minie.

Tylko to nie tak, że pewnego dnia tego nie będzie, bo to już nie odejdzie nigdy, ludzie w moim życiu odchodzili, ale ich ślad został
To, co mi zrobiłeś, jest podszyte pod moją skórę, nierozerwalne, nie da się tego rozdziału napisać na nowo, nie da się tego zmyć

Tylko przez Ciebie płaczę i tylko dzięki Tobie przestaję,
Tylko Ty mnie uspokajasz i podnosisz na duchu,
Tylko Twoje słowa mam w głowie, kiedy ponownie się rozklejam,
Tylko myśląc o Tobie, mam siłę, żeby iść dalej.

Mam nadzieję, że dbasz o siebie i nie robisz już żadnych głupot, nie takich, które skrzywdzą innych i Ciebie, bo czy tego chcesz, wcale nie byłeś zimny i obojętny, wcale nie było Ci wszystko jedno, nie krzywdziłbyś się wtedy, nie starał, a cały czas widziałam jak cierpisz i nie mogłam tego znieść, nie mogłam wytrzymać tego, że nie potrafię Ci pomóc, że nie umiesz mnie po prostu pokochać, pozwolić być blisko, wyznać mi prawdy, ale przecież jakbyś mógł, skoro robiłeś coś tak złego? Jak mogłeś sobie wybaczyć?

Naprawdę dbaj o siebie; i o nią też.



Kocham Cię~

(kłamałam, kiedy mówiłam,
że to jeszcze nic nie znaczy i żebyś się nie martwił,
ale chyba to kłamstwo można mi wybaczyć)

Szeptające serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz