19.05.2023r.
17 luty - Poznanie
naturalny uśmiech sztucznie wymuszony
ciarki, myślenie, chodzenie i siadanie zapętlone
poprawiam makijaż i włosy
zerkam ukradkiem czy zaraz spotkają się nasze oczychcę być na widoku, a i tak martwię się czy mnie dostrzeżesz, bo ja mam wzrok nieostry
jestem w (pozytywnym) szoku, bo od razu wiesz kim jestem
wydajesz się spokojny, trochę chłodny
ale to szybko mija, bo serce otulił Twój śmiech i zaczynamy tę niekończącą się rozmowęzastanawiam się gdzie mnie porwiesz,
bo mieliśmy wybrać razem,
ale Ty już wybrałeś,
a ja, choć miałam dać znać innym, gdzie będziemy,
to nie czuję przy Tobie takiej potrzebykiedy milknę w Twoich objęciach
czuję spokój, chcę wsłuchać się w rytm Twojego serca
Twój głos jest jak cisza - kojący,
więc nie robi różnicy czy mówimy, czy milczymy
nie w momencie, kiedy tonę przy tobiecałkiem obcy
i całkiem znajomy
w swej niedoskonałości
zbyt idealnie pasujący
CZYTASZ
Szeptające serce
PuisiListy i wiersze, które nigdy nie dotrą do adresatów, a które musiałam wypuścić w świat, aby się nie udusić.