29.03.2023r.
PRZYZWYCZAJENIE
Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić
Bałaganu
Smrodu
Bólu
Płaczu
Krwi z nozdrzy
Choroby
Ale nie do braku Twojej osobyGdy myślę, że wszystko puściło
I nie ma Cię już w mojej głowie
Wtedy Twój duch obejmuje mnie bez większej ochoty
Zasiewając nowe ziarno wewnętrznej niezgodyZ każdą następną osobą ciężar martwoty staje się nie do udźwignięcia.
Przypominam sobie Wasze twarze
Słyszę Wasze głosy
Rozszarpuje mnie to od środka
Rozrywa na strzępyWięcej jest ludzi, którzy zostawili mnie bez słowa wyjaśnienia
Porzucili, odrzucili, wyrzucili zaschnięty ogryzek
Ale i ja pewnych z nich z dnia na dzień odstąpiłamJednych i drugich straciłam
Przez co nigdy w pełni sobie nie przebaczyłam
Nigdy do waszego braku nie przywykłam
Zapuściły się Nasze korzenie
Nie znajdując życiodajnej wody
CZYTASZ
Szeptające serce
PoetryListy i wiersze, które nigdy nie dotrą do adresatów, a które musiałam wypuścić w świat, aby się nie udusić.