Rozdział 22

4.6K 138 34
                                    

George

- To mogło by dużo zmienić.- pokazałem mu dokument.

- No.- burknął pod nosem Dylan.- Zajmij się tym.- machnął obojętnie dłonią.

Zmarszczyłem brwi i ugryzłem środek swojego policzka.

Co go ugryzło.

Usiadłem za swoim biurkiem i wbiłem wzrok w laptop.

Ja: Mnie też zbywa.

Sophia: Może ma po prostu zły dzień.

Vince podszedł do niego a na jego twarzy odrazu pojawił się uśmiech. Odpowiedział mu i zaczęli się śmiać.

Co kurwa?

**

Wyparowałem spóźniony do swojego biura, ściągnąłem swoją marynarkę i usiadłem na fotelu. Wziąłem się odrazu do pracy, wieczorem miałem na głowie swój klub więc musiałem się wyrobić.
Żułem swoją wargę czytając maila od Gerarda.
Spojrzałem przez szklaną ścianę na Dylana który był w pewni skupiony na swoim komputerze.

- Dzień dobry.- do środka wparowała Emma.- Mam dla ciebie kawę.- kąciki jej ust powędrowały ku górze.

- Dziękuje.- skinąłem głową.

- Mogłabyś to przekazać Dylanowi?- podałem jej teczkę.

Wczoraj wieczorem zająłem się tym co mu pokazywałem.

- Dobrze.- złapała czarna teczkę i ruszyła do drzwi.

Przełknąłem swoją ślinę i skupiłem się na odpisywaniu maili.

Po południu mieliśmy spotkanie. Wszedłem do środka i każdego wzrok padł na mnie. Usiadłem na fotelu i złączyłem swoje dłonie.

- Zacznijmy od naszego nowego projektu.- zacząłem.- Emma podaj egzemplarz.- spojrzałem na dziewczynę stojąca przy drzwiach.

- Proszę bardzo.- podała mi wielką kartkę.- Zaprojektuje go na telewizorze.- złapała za pilot leżący obok mnie.

W każdym kącie tego pomieszczenia wisiał telewizor.

- Od tego zaczniemy.- skupiłem wzrok na jednym z telewizorów.

- Możemy podzielić obowiązki.- powiedział Leon.

- Naturalnie.- przytaknąłem powoli.

**

- Nie rozumiem go.- pokręciła głową.- Jak można tak ignorować własną córkę.- spojrzała prosto w moje oczy.

Oparłem podbródek na jej kolanach i milczałem. Jej dłoń przyległa do mojego policzka i powędrowała nią w moje brązowe włosy. Przeczesała palcami moje włosy a ja nie mogłem oderwać wzroku od jej piękna.

Ona jest aż niebezpiecznie piękna.

- Daję z siebie wszystko. Zastąpiłam własną matkę. Jestem na jego zawołanie i przejęłam obowiązki mamy. A on gotuje, śpi i pije alkohol, nic innego.- prychnęła.- Nawet nie jest ze mnie dumny, widzi we mnie tylko złe rzeczy tak jak wagarowanie i jedynki.- głos jej się załamał.- I jeszcze miał czelność się mnie spytać kiedy się wyprowadzam.- łzy zbierały się w kącikach jej oczu.

- Jesteś warta więcej niż to jak cię traktuje.- przyłożyłem swoje ciepłe dłonie do jej nagich ud.- On o nas wie.- dodałem.

Jej twarz zamarła.

- Powiedziałeś...- nie dokończyła.

- Ignoruje tylko mnie i ciebie, coś podsłuchał lub ktoś mu powiedział.- przerwałem jej.

Zakryła swoją twarz dłońmi i pozwoliła się ponieść emocją. Zaszlochała a ja złapałem jej nadgarstki odciągając je od jej twarzy.

- Nie zakrywaj się.

W ciągu sekundy wspięła się na moje kolana a jej ciało przelęgło do mojego. Mój podbródek wylądował na jej ramieniu i tuliłem dziewczynę. Moje serce czuło totalną pustkę. Jakby wszystko wygasło. Bolało mnie to że płakała przez takiego chuja. Czemu tak postąpił. Przez ostatnie dni ją oskarżał o rzeczy które nawet nie zrobiła, próbował jej wmówić by się wyniosła z jego domu i wymęczał ją. Dała mi przykład że rozrzucał i śmiecił specjalnie by ona sprzątała a gdy Sophia się sprzeciwiła próbował na nią podnieść rękę.

Co to kurwa za ojciec.

Szlochała w moje ramię a ja próbowałem jej dać najwiecej otuchy.

Moje oczy schły tak jakby ktoś trzymał przede mną wiatrak i wiało mi prosto w oczy. Przymknąłem je a łza zjechała po moim policzku i zatopiła się w jej blond włosach.

- Czy ty?- oderwała się od mojego ramienia i spojrzała w moje oczy.- Płaczesz?

- Nie, nie.- otrząsnąłem się.- Po prostu wolę twój uśmiech.- ugryzłem się w policzek.

Sophia uchyliła wargi a później zauważyłem w kącikach jej ust słaby uśmiech.

Również zmusiłem się na uśmiech i złapałem jej policzki w dłonie.

- Kocham cię.

I tymi słowami zmiotłem wszystko z planszy.





Rozdział 22

Dangerous beautyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz