George
Wyszedłem z budynku tyłem i wsiadłem do swojego samochodu który stał na prywatnym parkingu. Zamknąłem za sobą drzwi i rozsiadłem się na fotelu. Wyciągnąłem swój telefon i wbiłem wzrok w cyferki. 02:28
Odłożyłem telefon do schowka między siedzeniami.
Mój wzrok powędrował ku ludziom przed klubem. Blondynka z moją marynarką na ramionach otworzyła drzwi samochodowe. Jej koleżanka usiadła na tylnych siedzeniach samochodu a Sophia z przodu. Zapaliłem silnik i wyjechałem z prywatnego parkingu na boku klubu. Podjechałem w ich stronę by zobaczyć kto jest kierowca. Czarny samochód ruszył a ja za nim. Zapiąłem swój pas i skupiłem się na drodze. Nie będę ich śledził. Po prostu sprawdzę kto siedzi za kierownicą. Gdy miałem okazje, wjechałem na drugi pas, przyjrzałem się chłopakowi. To ich przyjaciel. Ten cały Lukas do którego Virginia miała sprawę.Wyprzedziłem ich i nacisnąłem na gaz. Odjechałem z taką prędkością że musiałem zwrócił na siebie uwagę blondynki.
Ruszyłem w stronę własnego domu. W głowie miałem pustkę. Zawsze byłem wszystkiego pewny a teraz, przez nią, niczego nie jestem pewny. Jechałem pustą ulicą która była oświetlała przez same latarnie. Dodałem gazu i wbiło mnie w siedzenie. Minęło dziesięć minut i znalazłem się pod swoim domem. Samochód Virginii stał zaparkowany w garażu więc wiedziałem czego się mam spodziewać.
Odetchnąłem głęboko i wyszedłem ze swojego mercedesa. Za mną zamykała się brama garażu a ja ruszyłem przed siebie do drzwi. Kątem oka zerknąłem czy wszystkie moje samochody są w garażu, zawsze się upewniam.
- Co tak wcześnie wróciłeś?- zapytała Virginia.
- Wcześnie?- podniosłem jedną brew omijając ją i wchodząc do kuchni.- Jest prawie trzecia w nocy.- burknąłem otwierając lodówkę.
- Racja ale myślałam że będziesz siedział do rana.- mruknęła pod nosem kręcąc przy tym głową.
- No to źle myślałaś.- wyciągnąłem wodę z lodówki i ruszyłem do swojej sypialni.
- Może dobranoc?- prychnęła pod nosem.
Na szczęście już wyszedłem z kuchni i nie musiałem się odzywać. Położyłem zimną wodę na swojej szafce nocnej i wziąłem nową bieliznę. Ruszyłem do swojej łazienki, ja i Virginia mamy osobne sypialnie i łazienki.
Ściągnąłem swoje ciuchy i wszedłem pod prysznic. Ciepła woda zderzyła się z moim ciałem, rozluźniłem mięśnie i przymknąłem oczy. Przetarłem swoją twarz dłońmi a w mojej głowie pojawiła się dziewczyna.
Prędko otworzyłem powieki i oddaliłem swoje myśli od blondynki.
**
Odsunąłem krzesło przy stole i usiadłem na nim. Wbiłem swój wzrok w trzydziestoletnią brunetkę a później w śniadanie.
- Smacznego.- mruknęła zadowolona pod nosem.
Złapałem za sztućce i nabiłem sobie kawałek bekonu na widelec.
- Może powinnismy zacząć odnowa?
Zamarłem. Opierała swój podbródek na jednej dłoni a w drugiej dłoni trzymała widelec. Patrzyła na mnie swoimi niewinnymi oczami w których się kiedyś zakochałem.
Ale kiedyś to czas przeszły.
Teraz nie dążę ją żadnymi uczuciami. Mam do niej szacunek ale nic więcej.
- Tak właśnie to, miałem w planach ci zaproponować coś innego.- wydukałem.
- Słucham.- kąciki jej ust powędrowały ku górze.
- Ale to chyba nie jest właściwy moment.- pokręciłem głową.
- Zacząłeś to dokończ.- nabiła na swój widelec kawałek ogórka którego miała w sałatce.
- Myślałem o wyprowadzce.
Teraz ona zamarła. Zacisnęła swoje wargi i nic więcej nie okazała. Odsunęła się od stołu i ruszyła z naczyniami do zmywarki.
- Virginia.- również wstałem.
Właśnie tak uciekała od tego.
- Wieczorem o dwudziestej pierwszej przy tym stole.- dotknąłem palcem stół przy którym jedliśmy śniadanie.
- Dwudziesta druga.- schyliła się do zmywarki.
Wypłynęła tyłek w moją stronę, materiał jej sukienki ledwo zakrywał tym bardziej jak się tak nachyliła. Pokręciłem głową.
- Dwudziesta pierwsza, będziemy rozmawiać.- powiedziałem stanowczo.
- Zobaczymy.- kącik jej ust powędrował ku górze.
_
Rozdział 14
CZYTASZ
Dangerous beauty
RomancePrzyjaciel mojego ojca i facet mojej nauczycielki. Zakazany romans Różnica wieku Zapraszam do czytania❤️