George
- Tak rozumiem.- przytaknąłem patrząc na policjantkę.
- Będzie musiał pan to poczekać.- podniosła podbródek w górę.
- Oczywiście.- rozejrzałem się po korytarzu.
Policjantka odeszła razem z drugim policjantem. Wyciągnąłem swoją komórkę i wybrałem numer do Sean'a Mathews'a.
- George.- zaczął zdziwiony.
- Taak.- przedłużyłem.- Miło cię słyszeć.- pokręciłem głową.- Jest sprawa.- podrapałem się po karku.
- Słucham cię, przyjacielu.- westchnął.
- Przyjechałbyś na komisariat?- zapytałem.
- Powód?
- Romans z niepełnoletnią.- wydukałem cicho.
Sean się roześmiał. Rozejrzałem się po korytarzu i na sekretarkę która wskazała mi drzwi po mojej lewej. Zmarszczyłem brwi i kiwnąłem. Wszedłem do środka i usiadłem za biurkiem. Nikogo nie było w pomieszczeniu.
- Typowe.- wymamrotał.
- Zamknij się.- prychnąłem.- Twoja też nie była pełnoletnia.- pokręciłem głową.
- Ale przynajmniej nie wylądowałem na komisariacie.- parsknął.
- Przyjedziesz czy nie?- warknąłem.
- Dobra. Prześlij mi adres.- spoważniał.
**
Nie wiem czemu nie mogłem być przy tym. Sean rozmawiał z ludźmi za ścianą ale nic nie mogłem dosłyszeć. Noga mi się trzęsła, bałem się że zrobią coś Sophii. Chociaż moi ludzie nadal ją szukali. Zniknęła. Już od trzech dni jej nie ma. Dylan uważa że to moja wina i zwala wszystko na mnie. Jest podejrzany o romans i porwanie. Pokręciłem głową i głęboko westchnąłem. Poczułem dziwne kłucie w sercu.
Nie mogliśmy namierzyć jej komórki a jej przyjaciele też nic nie wiedzieli. Już nawet wysłałem ludzi by szukali w innych miastach. Wykopaliśmy się w wielkie gówno. I zostawiła mnie z tym samego. Nie wzięła ze swojego domu niczego. Po prostu zwiała. Przez te dni nie przymknąłem ani razu oka. Miałem w głowie najgorsze scenariusze.
Trzy godziny już tu spędziłem. Ale gdy drzwi się otworzyły i wszedł do środka Sean, odrazu odetchnąłem.
- Jesteś wolny.- powiedział.
- Będziemy cię mieć na oku.- wydukał za nim policjant.
Przytaknąłem lekko i wstałem z krzesła. Sean mierzył mnie wzrokiem a ja do niego podszedłem.
Wyszliśmy z komisariatu i ruszyliśmy w stronę parkingu.
- Jedziemy się napić.- usiadł na miejscu kierowcy.- Chcę wiedzieć co odjebałeś, George.- wymamrotał.- Porwanie?- dodał z niepoważnym wyrazem twarzy.
- Jakie porwanie.- prychnąłem.- Nick i reszta moich ludzi ją szukają.- złapałem się za głowę.
- Na prawdę zwiała?- zdziwił się.
- Mam ci dużo do opowiedzenia.- przyznałem.
**
- I?- zapytałem odbierając połączenie.
- Mamy.- powiedział Jacob.
- Sophie?- wstałem z fotelu.
- Nagrała ci się.- wydukał.- Znaczy ktoś ją nagrał.- wymamrotał.
CZYTASZ
Dangerous beauty
RomantiekPrzyjaciel mojego ojca i facet mojej nauczycielki. Zakazany romans Różnica wieku Zapraszam do czytania❤️