... I po prostu uciekłam..-szepnełam ścierając łzy z policzków .Tak więc wielkim szlochem zakończyłam swoją jakże zacną historie z mojego pobytu w psychiatryku.
Odrazu spuściłam głowe w dół nie chcąc patrzyć na zapewne przestraszoną i zawiedzioną twarz Sebastiana.
-Nell.-szepnął i położył swoją dłoń na moim zdrowym ramieniu i delikatnie ją pomasował-Rozumiem cię,choć nie byłem w takiej sytuacji.Rozumiem twoje cierpienie i zawzięcie w ucieczce.Znając ciebie ,wiadomo że nie dopuściłabyś do tego by ktoś posądził cię niesprawiedliwie i wsadził do psychiatryka,za to że nic nie zrobiłaś .Co jest okrutne.-westchnął na chwile przerywając,by zaczerpnąć powietrza.-Uwierz mi na słowo.Dopadniemy tego całego Parkera , tego jego całego pomocnika psychopate i zemścimy się..-warknął patrząc czule w moje oczy .-Ale..-jęknełam mając na myśli,to że Sebastian chce się zemścić na prawdę boleśnie i okrutnie na Parkerze,lecz po tym co mi zrobił chciałabym by tylko zgnił w więzieniu.A co do psychopatycznego niebieskookiego , chce by został tam gdzie jest ,ale tym razem nie zostawał wypuszczany nawet z celi.
-Spokojnie!-uśmiechnął się delikatnie-Nie chce zrobić mu bóg wie jakiej krzywdy.-zaśmiał się-Chce go tylko wsadzić do więzienia,a tego psychopate usadzić na czterech literach w jego celi bez możliwości wyjścia nawet na dwór.
-Czytasz mi w myślach?-szepnełam uśmiechając się szeroko do przyjaciela ,który akurat teraz patrzył się na mnie z dziwnym uśmiechem ,i oczami pełnymi pożądania .
-Czasami-parsknął widząc moje zawachanie w stosunku co do jego zachowania.-Prześpij się dobrze Ci to zrobi-szerszy uśmiech wstąpił na jego twarz , a oczy zabłyszczały niczym gwiazdki na niebie .
-Okej.-odwzajemniłam uśmiech,lecz w ostatniej chwili przyciągnełam przyjaciela i dałam mu buziaka w policzek szepcząc do ucha ciche dziękuje.Brunet klepnął mnie tylko w tyłek i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.
-Nie licz na wiecej!-krzyknełam zawadiacko i położyłam się wygodnie pod kołdrą,wtulając się w nią.
-Jeszcze się przekonamy!- usłyszałam śmiech z dołu.Na moją twarz odrazu wstąpił szeroki uśmiech.Zadowolona zamknełam oczy i już po chwili zapadłam do krainy morfeusza.
****
Nelly-otworzyłam oczy słysząc poraz 10 swoje imie.
-Czego chcesz-miauknełam zaspana podnosząc głowe na Sebastiana siedzącego obok mnie na łóżku.
-Nic poprostu śpisz i śpisz,zmartwiłem się -szepnął delikatnie gładząc mnie po udzie i w góre po talii.
-Przecież żyje-zamruczałam z aprobatą rozciągając się niczym kotka i po tym kładąc się na brzuchu-Głaszcz-jęknełam gdy zabrał z swoją ręke.-Najlepiej pomasuj -zaśmiałam się w poduszke.Po chwili poczułam jak brunet siada na moich pośladkach okrakiem ,a jego dłonie lądują na moich plecach.
-Dobrze się czujesz Królewno?-usłyszałam szept obok swojego ucha.
-Bardzo dobrze Księciu-parsknełam śmiechem.
-Nie przyzwyczajaj się-przestał masować i najwidoczniej zszedł ze mnie.Rozczarowana odwróciłam się na plecy , i przetarłam oczy swoimi dłońmi.
-Nelly-poczułam ciężar na swoich biodrach,spojrzałam na Sebastiana który przypatrywał mi się, mierzył wręcz każdy centymetr mojego ciała.
Mężczyzna bez słowa wziął moje nadgarstki w swoje dłonie oplatając je i delikatnie kładąc po obu stronach mojego ciała.-Nelly..-szepnął cichutko , a jego oddech odbił się od mojego policzka.Niespodziewanie brunet wpił się w moje wargi, na co zamarłam na kilka sekund.
Nie wiadomo kiedy zaczełam odwzajemniać pocałunek przyjaciela ,który stawał się coraz bardziej namiętniejszy i brutalniejszy .-Zawrzyjmy układ-szepnął na chwile odrywając się od moich ust, ale zaraz do nich powrócił.
CZYTASZ
Mind Trap
ActionCo robisz ,gdy twoje życie zmienia się nagle z dnia na dzień o 360 stopni? Zostajesz uznana za psychopatkę,która zabiła swoich sąsiadów. Trafiasz do psychiatryka - miejsca pełnego obłąkanych ludzi: tych niebezpiecznych i tych bojących się nawet swo...