XIX

161 13 0
                                    

-Nelly!-krzyk z dołu doszedł do moich uszu.-Chodź pokaże Ci coś!-zerwałam się do biegu o mało nie zabijając się po schodach.Na dole zobaczyłam Sebastiana siedzącego na kanapie w samych bokserkach przed laptopem.Wlepiał w jego ekran swoje gały niczym niepodważalną świętość.
-Co jest ?-usiadłam obok czarnowłosego burząc jeszcze bardziej jego włosy swoją dłonią.Jak to ja nie mogłam się powstrzymać od zrobienia tego ,ponieważ wtedy wyglądał słodko niczym 5-letni chłopczyk.
-Patrz co znalazłem-powiedział zaintrygowany ignorując moje starania i zaczepki,co nie powiem.Bardzo mnie zdziwiło,bo zawsze odpowiadał uśmiechem lub wystawieniem języka.Zrezygnowana popatrzyłam na ekran laptopa .Odrazu w moje oczy rzuciło się nazwisko Parker napisane na środku wytłuszczonymi literami , a pod nimi zdjęcie starszego ode mnie mężczyzny ,który przyczynił się do mojego pobytu w psychiatryku.
-Był już karany?!-niemal pisnełam mierząc wzrokiem każdy wyraz z jego kartoteki.
-Tak-westchnął-Mniej więcej za oszustwa podatkowe , i mieszanie w kartach innych pacjentów psychiatryka.-zakończył przecierając oczy dłońmi i ziewając.
-Mhm..-przypatrzyłam się mężczyznie widząc ,że jest na prawdę zmęczony-Ile nad tym siedzisz?

-Nie chcesz wiedzieć-uśmiechnął się niemrawo w moją strone ,przy okazji mierząc moje ciało swoim wygłodniałym wzrokiem.

-Sebastian..-warknełam z pretensją krzyżując ręce na piersi.Pominełam szczegół,że mam na sobie tylko dolną bielizne , a na górze biały crop top.

-Och nie marudź -zaśmiał się i wstał z kanapy ciągnąc mnie za nogi tak ,że położyłam się jak długa na niej.Po czym usiadł na moich biodrach kładąc dłonie na moich policzkach.-Teraz czas się odprężyć.

_-~^^~-_

-Mówiłam już ,że jesteś dobry?-mruknełam zadowolona i odprężona w jego klatke piersiową.

-Mhm-zamruczał gładząc mnie dłonią po talii i biodrach ,szczypiąc w nie których miejscach.-Ale możesz mi się odwdzięczyć-na tego jego mordke wstąpił cwaniacki uśmiech , a oczy zjechały na moje piersi.

-Chciałbyś!!-pisnełam i chciałam zerwać się z łóżka ,ale Sebastian nawet nie pozwolił mi z niego zejść tylko przywarł mnie do niego.

-Chciałbym-mruknął pod nosem jeżdząc nim po mojej szyji,na co westchnełam nie odzywając się ani słowem.Nie odzywaliśmy się do siebie ,zajęci oglądaniem i wykonywaniem swoich poczynań.Ja patrzyłam na Sebastiana, który aktualnie jeździł nosem wokół moich sutków.

-Sebastian...-jęknełam cichutko ,prawie że niesłyszalnie.
-Przestań.

-Nie-powiedział wprost gryząc go dość mocno,na co z moich ust wyleciał ciężki jęk.

Nagle do mojej głowy wparowało pytanie .Skąd Sebastian ma kartoteke Parkera.
-Sebastian skąd masz tą całą kartoteke Parkera?-mruknełam na co czarnowłosy zaprzestał swoich czynów.

-Mam przyjaciela w policji-po prostu powiedział nie przejmując się grzebaniem w aktach policyjnych.

-Nie zauważyłeś tego ,że mogą was złapać?-syknełam zła i odepchnełam od siebie chłopaka.Ten tylko usiadł na moich nogach okrakiem i wlepiał we mnie te swoje gały .

-Nie złapią nas-uśmiechnął się nie biorąc pod uwage powagę tej sprawy i zaczał masować moje uda wjeżdzając oczywiście na wzgórek łonowy.-No Nellie! Nie dąsaj się Królewno.-zaczał coraz intensywniej masować mój wzgórek zjeżdzając w dół.

-Nie dąsam się!-prychnełam-Ale nie mam ochoty-chciałam zabrać jego dłonie ,lecz on mocniej naciskał nie zwracając uwagi na moje protesty.-Wiesz ,że to podchodzi pod gwałt?!..

-Nie podchodzi bo wiem ,że tego chcesz.

Mind TrapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz