- Kate, spóźnimy się zaraz! - Krzyknęłam w kierunku schodów. - Ile można się szykować?
- W jej wieku to normalne, nie przejmuj się. Wiesz dobrze, że ma być ten chłopak, co jej się tak podoba. - Patrick popijał sobie spokojnie kawę, podczas gdy ja szukałam swojej pomadki w torebce.
- Nie mogę jej nigdzie znaleźć. Przeszukałam cały dom, a ostatnim miejscem, gdzie mogłaby być, jest moja torebka, ale tu też jej nie ma.
- Gotowa! - Kate zeszła ze schodów w pięknej różowej sukience i w butach na małym obcasie. Brązowe włosy miała pokręcone i zrobiła sobie delikatny makijaż, podkreślający jej zielone oczy. Zaraz, zaraz...
- Moja pomadka!
- Pożyczyłam, nie gniewasz się? - Zapytała, robiąc tą swoją niewinną minę. Patrick zaśmiał się, a ja zgromiłam go wzrokiem.
- Kochanie, dlaczego mnie nie uprzedziłaś? Przeszukałam cały dom, nie mogąc jej znaleźć.
- Wybacz mamo, nie wiedziałam, że będziesz chciała jej użyć. - Westchnęłam tylko.
- W takim razie szoruj mi po nią, bo nie mam zamiaru iść w niepełnym makijażu. - Kate wbiegła na górę, przeskakując co drugi stopień.
- Przecież Ty nie potrzebujesz makijażu kochanie. Wyglądasz pięknie w każdej postaci.
Patrick podszedł do mnie i złapał w talii, po czym pocałował namiętnie. Wyglądał niesamowicie w czarnym garniturze.
- Może zostaniemy w domu? - Zaproponował niskim głosem.
- Nie przegapię wesela brata. Pamiętaj, że jestem jego świadkową i nie możemy się nawet minutę spóźnić.
- W takim razie poczekam do wieczora. Może wytrzymam. - Uśmiechnął się, przygryzając moją wargę.
- Znalazłam! - Kate biegła z ręką w górze, trzymając pomadkę. - Fuj! - Skrzywiła się, gdy nas zobaczyła.
- Będziesz w naszym wieku to zrozumiesz. - Powiedział Patrick.
- Dobrze, że mam dopiero trzynaście lat. - Wywróciła oczami. Wzięłam od niej moją własność i dokończyłam makijaż.
Wyszliśmy z domu i zamknęłam go na klucz. Kupiliśmy go zaraz po ślubie. Znajdował się przy plaży, gdzie nie zaglądali turyści, co tylko dodawało mu uroku. Na sąsiadów też nie mogliśmy narzekać. Sara i Matt rzadko kiedy się kłócili, więc mieliśmy względny spokój. Doczekali się syna, któremu dali na imię Gabriel, na cześć mojego nienarodzonego dziecka.
Ryzyko było już przy Kate, ale się udało. Przy drugim nie miałam tyle szczęścia, poroniłam w dziewiątym tygodniu i dostałam zakaz na kolejne ciąże. Pogodziłam się z tą myślą, a kiedy Sara postanowiła dać dziecku na imię Gabriel wzruszyłam się do łez. W przyszłym miesiącu mały będzie kończył dziesięć lat.
Przemierzyłam betonową ścieżkę prowadzącą do samochodu, w którym czekała już na mnie rodzina. Wsiadłam do niego i ruszyliśmy do kościoła, gdzie miał się odbyć ślub niejakiej Grace Kelly i Dominica Bensona.
KONIEC
Hej kochani!
Witam się z wami i żegnam jednocześnie :)
Jak wam się podobał epilog?
Nie mogę powstrzymać łez wzruszenia (taka mała ciekawostka - płaczę sobie pisząc to).
Ciężko jest mi się rozstać z Daphne i Patrickiem, ale czeka mnie kolejne opowiadanie, które pewnie już widzieliście.
Dziękuję, że byliście ze mną. To dla mnie wiele znaczy. <3
Tak więc żegnam się tu z wami ostatni raz i widzimy się w kolejnych opowiadaniach <3
Buziaki :*
![](https://img.wattpad.com/cover/342587038-288-k229287.jpg)
CZYTASZ
Bez pamięci (zakończone)
Любовные романыDwudziestopięcioletnia Daphne Jamerson ma poważny wypadek. Po wybudzeniu się z półrocznej śpiączki dowiaduje się, że ma męża. Przed nią ciężki okres. Musi przypomnieć sobie przeszłość, żeby zrozumieć teraźniejszość.