17. „Mi się tam podobasz w takiej wersji."

4.3K 127 25
                                    

JA PIERDOLE MAM TAKI ŁEB I DODAŁAM 18 ZAMIAST TEGOXDDDD
jak przeczytaliście tamto to macie już spojlerXDDD
przepraszam matko. to jest dobry rozdział i akcja po 16.

Pomimo, że ludzie często brali mnie za osobę odpowiedzialną i wszystko ogarniającą z wyprzedzeniem, zdarzały się momenty w moim życiu kiedy przysłowiowo: zapominałam używać mózgu.

Po tym ciężkim poranku, którego wydarzyło się naprawdę sporo, musieliśmy oboje odpocząć. Uparcie chciałam jechać do swojego mieszkania, jednak chłopak nie pozwalał mi odjeść. Chciał abym spędziła z nim trochę czasu. Prowadziliśmy dość zawziętą kłótnie, bo sądziłam, że będzie kazał mi sprzątać ten syf, jednak on tylko powiedział, że zamówi sprzątnie mieszkania.

Michał pożyczył mi czyste ubrania i pokazał gdzie jest łazienka. Z wielką ulgą mogłam zmyć z siebie pot i resztki makijażu, którego w nocy nie domyłam. W przydużej koszulce chłopaka, oraz spodenkach dresowych weszłam z powrotem do salonu, gdzie również już odświeżony chłopak oglądał telewizję.

I tak leżeliśmy przez parę długich godzin. Było sympatycznie i po prostu przyjacielsko. Jednak kiedy zauważyłam, jak mocno chłopak szuka mojej atencji, zaczęłam się nieco obawiać o naszą bliską przyszłość.

— O lubię ten film — pokazał palcem na ekran ogromnej plazmy, kiedy ja pilotem przeglądałam Netflixa. Oderwałam wzrok do telewizora i spojrzałam z poważną miną na blondyna.

— Przecież to „Piękna i Bestia" — oznajmiłam po czym parsknęłam.

— No, lubię. Oglądamy to? — zapytał patrząc mi w oczy. Miał dziwnie dobry humor.

— Nuda. Obejrzymy horror — zaproponowałam i zaczęłam szukać jakiegoś dobrego filmu. Jednak Michał się nie odezwał. Spojrzałam znów na niego, a jego mina mówiła mi wszystko. Wybuchłam śmiechem na całe mieszkanie. — Ty się boisz?

— Nie — pokręcił głową. Uniosłam brew czekając na kontynuacje jego wypowiedzi. — No dobra, tak. Boje się.

I to wystarczyło abym wybuchła śmiechem tak głośnym, że nawet na mojej Pradze byłoby mnie słuchać. Matczakowi wcale się to nie spodobało, że bezczelnie się z niego podśmiechuje. 

— Możesz przestać się śmiać? — burknął zupełnie poważnie.

— Nie. To jest komiczne. Masz dwadzieścia dwa lata i boisz się oglądać horroru. I to na dodatek w dzień. 

— Słuchaj no, ty mała... twardzielko — mruknął oburzony.

Nagle zostałam rzucona plecami na kanapę. Położyłam się, bo od razu nade mną pojawiła się jego twarz. Michał zawisł nade mną i nachylił się dość blisko mojej twarzy. Oddech mi przyspieszył, a mi samej zrobiło się gorąco. Lekko kolanem odchylił moje udo, aby mogł spokojnie przytrzymać równowagę. Patrzyłam w jego brązowe oczy, które już nie były tak przestraszone jak chwilę wcześniej.

— Mhm? — mruknęłam przez gardło.

Cholernie mi się to nie podobało. Albo na odwrót? Cholernie mi się podobało.

Coś się stało, mała? — spytał przyglądając mi się.

Problem polegał na tym, że nic mi się nie stało! Po prostu czułam cholerne motyle w brzuchu. A kiedy zaczął sunąć ręką po moim tułowiu cicho westchnęłam. I właśnie w tamtym monecie cholernie żałowałam, że nie miałam na sobie stanika. Koszulka Michała na mnie ukazała skutek tej nic nieznaczącej gry.

— Chyba wiem co — na jego usta wpłynął cwaniacki uśmieszek kiedy jego wzrok zjechał ja moje piersi okryte tylko jego cienkim t-shirtem.

— Pierdol się — przewróciłam oczami, ale już nie mogąc się powstrzymać i łamiąc kolejną barierę, złapałam go za policzki i sama zainicjowałam w pocałunek. 

INNE ŚWIATY | MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz