Powiedzieć, że był człowiekiem wzbudzającym wiele emocji, to jak nie powiedzieć nic. Stronił od blasku fleszy i wystawnych przyjęć. Dla wielu był tajemnicą. Enigmą, która pragnęli odkryć. Utalentowany, bogaty i do tego zabójczo przystojny. Swoją charyzma i urokiem rzucał kobiety na kolana. Były gotowe zrobić dla niego wszystko. O kim mowa? Serkan Bolat, nie kto inny. Jego nazwisko nie było nikomu obce.
Jego życie było proste. Praca była zawsze na pierwszym planie. Nie miał innych priorytetów. Nie lubił komplikować sobie życia, dlatego właśnie nie bawił się w związki. Dlatego właśnie wiadomość o rychłym ślubie spadła jak grom z jasnego nieba. Dla samego Serkana było to niewyobrażalne.
- Powiedz mi, że to jest żart Serkan - powiedział Engin wchodząc do mieszkania Serkana
- Wyglądam jakbym żartował? - zapytał poważnie
- Serkan... Rozumiem, że zależy Ci na dobru firmy, ale to nie są żarty. Mówimy o ślubie. Nie będzie odwrotu. Jeśli się w to wmieszasz, będziesz musiał w tym trwać - westchnął
- Engin, wiem co robię. Nie mam wyjścia. Zbyt ciężko pracowałem nad ArtLife. Wiesz, że to jedyne rozwiązanie. Jeśli w ten sposób zapewnię firmie stabilność, Wam pracę i pozbędę się raz na zawsze Alptekina, jestem gotowy zapłacić taką cenę - wyjaśnił
- A co na to Twoja narzeczona? Wie o tym wszystkim? - zapytał
- Co to za pytanie Engin?! Myślisz, że zaproponowałem małżeństwo pierwszej kobiecie spotkanej na ulicy? Eda zgodziła się na to sama - powiedział
- Eda? Eda Yildirim? Oszalałeś? - zapytał niedowierzając
- Eda chce uwolnić się od rodziny. Jestem jej drogą do odcięcia się od Semihy. Oboje jesteśmy zgodni i tylko razem możemy się ich pozbyć. Ślub jest jedynym wyjściem. Tylko wtedy przejmiemy udziały na własność. Ani Semiha, ani Alptekin nie będą mogli ingerować. Mam dosyć ich brudnych interesów, mam dosyć wyciągania ich z bagna. Wiesz co robią Engin. Nie będę ryzykował naszego dobrego imienia. Decyzja zapadła. Dokumenty zostały podpisane. Za dwa tygodnie będzie po wszystkim. Poza tym po ślubie obie firmy zostaną scalone. Tylko w ten sposób unikniemy nieporozumień i przecieków - powiedział opadając na kanapę
- I już? Mówisz to tak spokojnie? - zapytał
- A co mam robić? Wybrałem mniejsze zło. Jakoś się ułoży - powiedział, przekonując samego siebie
- A co z Selin? Wiesz, co planuje Alptekin - wspomniał
- Powinieneś znać mnie lepiej Engin. Nie będę jego marionetką - powiedział zły
-------------------------------------------------------------------------------------
Pod płótnem nocnego nieba, balkon pełen kwiatów stał się dla Edy sanktuarium. Miejscem, gdzie ogrom wszechświata zmniejszał wszystkie jej zmartwienia. Każda z jasno mieniących się gwiazd była jak latarnia morska, cichy testament, odwieczne historie o miłości, nadziei i tęsknocie. Dawały nadzieję wśród największych sztormów.
Pogrążona w myślach, starająca się uciszyć szalejące serce i skołatane nerwy, wpatrywała się w niebo nad nią. W taką noc jak ta, wspominała rodziców. Dała by wiele, by móc z nimi być. Doświadczyć, chociaż przez chwilę, ich miłości i bliskości. Czuła, że wspierają ją i chronią z góry. Nie potrafiła pogodzić się z ich stratą. Minęło dwadzieścia lat, a ona wciąż tęskniła. Chyba nigdy nie przestanie. Pustki w jej sercu nie zdoła wypełnić nic. Zastanawiała się jak potoczyło by się jej życie, gdyby nie zginęli.
- Eda... Wszystko dobrze? - zapytała Melo siadając obok przyjaciółki
- Los jest przewrotny. Alptekin Bolat jest przyczyną śmierci moich rodziców, a ja wychodzę za mąż za jego syna. Za dwa tygodnie będę panią Bolat - w jej głosie było słychać smutek
- Dada... Nie rób tego. Wycierpiałaś już zbyt wiele. Nie skazuj się na takie życie - prosiła
- Nie mam wyjścia Melo. Wiesz o tym... Słyszałaś ją. Nie chcę być kartą przetargową dla jej brudnych interesów. Nie chcę żyć z kimś, kogo wybrała. Nie chcę być sprowadzona do roli nałożnicy. Serkan Bolat jest moim jedynym wyjściem, bez względu na to jak bardzo abstrakcyjnie to brzmi - westchnęła
- Genialny plan. Pobierzecie się wbrew ich woli. Zdajesz sobie sprawę jakie piekło rozpętacie? Eda... Igracie z ogniem. Semiha to nie jest ktoś kogo można lekceważyć. To samo tyczy się Alptekina. Przysporzycie sobie więcej wrogów niż to wszystko jest warte. Selin Atakan będzie pierwszym z nich - zauważyła
- Widziałaś Seymana... Byłaś ze mną. Nie powiesz mi, że nie zwróciłaś uwagi na to jak na mnie patrzył. Samo jego spojrzenie przyprawia mnie o mdłości. Ten ślub to dla mnie jedyne wyjście. Tylko tak uwolnię się od tego przeklętego nazwiska - otarła łzy - Zrozum proszę
- Już dobrze. Wiesz, że będę po Twojej stronie nie zależnie od tego co zdecydujesz. Przejdziemy przez to razem, jak zawsze. To kiedy poznam mojego szwagra? - zapytała z uśmiechem
- W dniu ślubu - powiedziała cicho patrząc w niebo
-------------------------------------------------------------------------------------
Eda wsiadła do samochodu z drżącym sercem. Tahir uśmiechnął się do niej i wcisnął gaz. Eda odwróciła wzrok i spojrzała przez okno. Miała wątpliwości, całe ich mnóstwo. Miała wyjść za człowieka, którego nie znała. Wbrew babce i rozsądkowi. Nie wiedziała o nim więcej niż pisały gazety, czyli niewiele. Serkan Bolat był największą tajemnicą, jaka chodziła po tym świecie. Stronił od blasku fleszy, pojawiał się tylko na galach związanych z architekturą. To właśnie tam widziała go po raz pierwszy. Zrobił na niej ogromne wrażenie. Widząc go wtedy, słuchając jego przemowy nie sądziła, że przyjdzie im się spotkać w takich okolicznościach i zjednoczyć przeciwko wspólnemu wrogowi i losowi, którego nie chcieli. Za kilka dni miała zostać żoną tej enigmy.
- Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Musze to zrobić - pomyślała kładąc kwiaty na grobie rodziców - Chciałabym cofnąć czas. Powstrzymać Was, opóźnić wyjazd. Z resztą to już nie ma znaczenia... Muszę to zrobić, Semiha nie pozostawiła mi żadnego wyboru. Nie mam siły z nią walczyć. To jedyne wyjście. Boję się - westchnęła - Błagam dajcie mi siłę i wytrwałość
Serkan patrzył w rozgwieżdżone niebo. Odetchnął głośno zamykając oczy. Życie zaczynało go przytłaczać. Alptekin skutecznie spędzał mu sen z powiek. Miał dosyć jego gierek, przekrętów i brudnych interesów. Serkan był człowiekiem, który lubił mieć nad wszystkim kontrolę. Zawsze działał rozważnie, a każda jego decyzja była dobrze przemyślna. Kierował się intuicją i rozsądkiem. Teraz jednak został pozbawiany wyboru. Jego krok był desperacki, ale nie miał wyboru. Miał zbyt wiele do stracenia. Jeszcze nigdy nie żałował tego, że mógł wybrać rodziny. Wszystko byłoby łatwiejsze. Oszczędziłby sobie wielu rozczarowań. To jednak nie było już ważne. Teraz musiał zbierać siły na to, co czeka go za kilka dni. To ostatnie siedem dni spokoju. Po ślubie nic nie będzie takie, jak przedtem. Łącznie z nim. Dla dobra firmy poświęca siebie. Musi zrobić to, czego nie robił nigdy. Stworzyć związek. Przynajmniej dla świata publicznego.
CZYTASZ
I See Forever In Your Eyes
RomanceHistoria dwóch serc, szukających swojej ścieżki. Krótkie opowiadania przedstawiające losy Edy Yildiz i Serkana Bolata.