Uciekać przed Tobą, to jak tracić oddech

260 25 2
                                    

Eda z trudem odnajdywała się w labiryncie korytarzy i sal uniwersytetu. Nie przywykła do tłoku, chaosu i pospiechu wszystkich studentów. W Turcji wszystko płynęło wolniej. Ludzie mijali się z uśmiechem i witali miłym słowem. Tutaj wszyscy są sobie obcy. Studenckie życie nie było takie, jak zawsze sobie wyobrażała. Każdego dnia przekonywała się bardziej, że tutaj nie pasuje. Otwierając masywne drzwi biblioteki uniwersyteckiej uśmiechnęła się czując ulgę. Tylko tutaj mogła zaznać spokoju. Od pierwszego dnia dziwiło ją to, jak niewielu studentów korzystało z bogactw biblioteki. Bartlett School of Architecture oferował na prawdę wiele. Eda nie mogła marzyć o lepszej szkole. Wszystko jednak miało swoją cenę. Eda zostawiła w Istambule wszystko. W nowym mieście, w którym wszyscy żyją szybko i dążą po trupach do celu, musiała zyskać nowe życie nie zatracając siebie. Dzięki pracy w restauracji Eda mogła pozwolić sobie na drobne przyjemności. Zarabiała na tyle dobrze, by spokojnie opłacać rachunki i oszczędzić. Dzięki stypendium nie musiała martwić się o czesne i wszystkie inne wydatki związane ze studiami. Była niezależna, a na tym zależało jej najbardziej.
Po ciężkim i długim dniu Eda marzyła tylko o prysznicu i miękkim materacu swojego łóżka. Wchodząc na drugie piętra i otwierając drzwi małego mieszkania odstawiając torbę na szafkę przy drzwiach. Nalała siebie szklankę wody by po chwili zniknąć w łazience. Kurtyna ciepłej wody pomogła odprężyć zmęczone mięśnie. Owinięta w ciepły, puchaty ręcznik weszła do kuchni wstawić wodę na herbatę. Kiedy odwróciła się zamarła w przestrachu. Chwyciła dłonią ręcznik, przyciskając go mocniej do ciała czując na sobie szmaragdowe oczy.
Serkana Bolata nie trzeba było przedstawiać. Bogaty i pewny siebie. Niegrzeczny chłopak z dobrego domu. Był pragnieniem i niedoścignionym marzeniem wielu. Jego reputacja wyprzedzała jego osobowość. Nie musiał prosić, wystarczyło jedno słowo by wybranka rozłożyła przed nim nogi, oddając mu się bez pamięci. Nigdy nie obiecywał więcej niż jedna noc. Nie potrzebował związku, by dostać to czego chciał. Serkan zdawał sobie sprawę z tego jakie życie wiedzie i nie zamierzał tego zmieniać. Korzystał z niego na sto procent i nigdy niczego nie żałował. Był młody, bogaty i diabelsko przystojny. Bez wysiłku zdobywał to, czego chciał.

Serkan otworzył szeroko oczy widząc przed sobą piękność owiniętą szczelnie w ręcznik. Jej nieśmiałość i zawstydzenie były pociągające. Patrzyła na niego zaskoczona. Jej czekoladowe oczy błyszczały, a rozchylone w zdziwieniu usta błagały o pocałunek. Była dla niego jak zakazany owoc. Dręczyła go od pierwszego dnia, w którym się tu zjawiła. Obserwował ją, przypominając sobie że jest wszystkim czego nigdy mieć nie będzie. Niczym nie przypominała dziewcząt, którymi się otaczał. Była uparta, zwariowana i zadziorna. Odprawiała z kwitkiem wszystkich adoratorów, czym zyskała w jego oczach jeszcze bardziej. Nie wiedział dlaczego, ale wzbudzała w nim zazdrość. Dlatego właśnie obiecał sobie trzymać się od niej z daleka, ale każdego dnia sprawiało mu to większą trudność. Była jak oaza na wysuszonej słońcem pustyni.

- Eda Yildiz - powiedział z uśmiechem na ustach

- Co Ty tutaj robisz? - zapytała

- Czekam na Melo i Kana. Idziemy na imprezę. Jak zwykle się spóźniają - wyjaśnij

- I musisz czekać akurat tutaj? - zapytała

- Owszem - powiedział siadając na kanapie

- Możesz wyjść? Chciałabym się ubrać - powiedziała

- Nie przeszkadzaj sobie - powiedział z cwanym uśmiechem

- Jeśli myślisz, że jestem jedną z Twoich kochaneczek grubo się mylisz. Wyjdź proszę, zanim stracę cierpliwość - ostrzegła

- Nie schlebiaj sobie. Zamknę oczy i nawet nie zerknę - uśmiechnął się

W jego uśmiechu było coś, co powodowało że jej oddech przyspieszał. Jego oczy błyszczały tajemniczo. Eda patrząc na niego miała ochotę odkryć zakamarki jego duszy, prześwitujące przez jego szmaragdowe oczy. Potrząsnęła głową odrzucając te myśli i zniknęła w swoim pokoju. Jego reputacja wystarczyła by Eda postanowiła trzymać się z daleka. Nie potrzebowała problemów, a Serkan Bolat był chodzącą czerwoną flagą. Serkan był kimś, kogo postanowiła omijać szerokim łukiem. Zostało jej sześć miesięcy do ukończenia studiów. Sześć miesięcy by móc zacząć nowe życie i spełnić swoje marzenie. Na tym postanowiła się skupić.

I See Forever In Your EyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz