policyjna miłość czyli patrol 006

11

Po 20 minutach przyjechała Klara .
Kl - co jest
J - ślady krwi boimy się że należą do Natali
Kl - Natali przecież z godzinę temu była na komendzie
G - tylko że jej nigdzie nie ma
Kl - dzwoni liście do niej
J - tak tylko jej telefon leży tu
Kl - czyli porwanie
G - nie wykluczone
J - trzeba ją znaleźć
G - powoli Igora też nie ma
J - no właśnie jeszcze Igor
G - może jest w parku
J - tu jest chyba plac zabaw
G - no chyba jest
J - idziemy zobaczyć czy tam jest
Ty samym czasie u Natalia
( Iz Iza )
Iz - cześć
N - co ty ode mnie chcesz
Iz - poprostu zemsty
N - za co
Iz - za co jeszcze się pytasz zabrałaś mi męża i syna
N - nikogo ci nie zabrałam 
Iz - to kto jest teraz z Markiem
N - przecież to ty się z nim rozwiodłaś
Iz - ale chciałam do niego wrócić a tu co ma jakąś nową
N - ale co ja do tego ma nie moja wina że go zdradziłaś potem się rozwiodła a na końcu zastawilaś go samego z synem
Iz - ale jakby nie ty to bym miała szansę u niego
N - to ty mnie teraz obwiniasz o to że wy nie jesteście razem
Iz - szybko załapałaś
N - ty jesteś jakaś chora
Iza się zdenerwowała wyciągnęła broń i strzeliła do  Natali
* Natalia traci przytomność
Marek przychodzi na komendę
M - hej
G - hej
M - gdzie Natalia
G - nie wiem zaginęła
M - jak to zaginęła
G - nie ma jej ani Igora
M - nie są poprostu w mieszkaniu
G - byliśmy tam i ich nie mam
M - nie żartuj sobie
G - chciałbym żeby to był żart 
M - macie coś w ich sprawie
G - prawie że nic
M - aha
W tym samym czasie u Natali
Utknęła się po chwili nie wiedział co się dzieje i nadal nie rozumiała dlaczego Iza to zrobiła . Nagle do pokoju ktoś wszedł ...