policyjna miłość czyli patrol 006

48

Wróciłam do domu . Położyłam się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam . Rano obudziła mnie Weronika przyszła do mnie
- hej córcia
- mama
- coś się stało
- nie . Przytula się do niej
- jesteś głodna
- tak
- to choć pójdziemy
Poszłyśmy zrobi śniadanie chciałam jeszcze iść do Marka . Zapomniałam przeczytać tych papierów od Witackiego . Odprowadziła Weronikę do przedszkola a Igora do szkoły i skierowałam się do Marka . On jeszcze spał . Usiadłam koło niego i otworzyła teczkę tego co tam było nie spodziewałam się . W tym samym czasie obudził się Marek a ja idruciowo zamknęłam teczkę
- hej ty nie w pracy
- przyszłam do ciebie
- po noce u komendanta
- bardzo śmieszne
- wiesz jakie mam poczucie humoru
- wiem wiem
- kocham cię
- ja ciebie też - odpowiedziałam - muszę iść
- powodzenia
Poszłam nie spodziewałam się tego co było w papierach przez ten dzień chciałam jak najbardziej unika komendanta nie chciałam z nim rozmawiać po tym . Nie widziałam jak sobie to wszystko wytłumaczyć . Na komendzie trafiłam na Emilke jakąś zadowoloną
- co ty taka zadowolona - zapytałam
- no bo jestem z Jackiem - odpowiedziała
- naprawdę
- tak
- gratulacje naprawdę pasujecie do sobie a jak na to zareagowały dzieci
- nie rozmawiałam z nimi o tym
- rozumiem będzie dobrze ważne że jesteś szczęśliwy znając ich to też tego chcą
- wiem wiem Jacek jest wspaniały, opiekuńczy i wyjątkowy
- cieszę się że ci się układa
W tej chwili podszedł do nas Jacek i pocałował Emilkę w policzek
- hej kochanie - powiedzał do niej
- hej
- to ja nie przeszkadzam was - powiedziała i odeszłam od nich
Na korytarzu widziałam komendanta szybko zmieniłam kierunek nie wiem czy mnie  zauważył chyba tak poszedł w moją stronę a ja myślałam żeby to się okazało snem
- chce się obudzić za chwilę proszę - powiedzałam do siebie niestety to nie był sen

Hej wracam po długiej przerwie postaram się wstawiać częściej rozdziały na tyle ile pozwoli mi szkoła
Jak myślicie co było w teczce?

Miłego dnia/ popołudnia/ wieczoru