28.

87 21 35
                                    

Październik był ciepły i słoneczny, ale listopad rozpoczął się chłodno, wietrznie i deszczowo. Jeszcze pierwszy listopada i kilka następnych dni były pogodowym ukłonem w stronę odwiedzających cmentarze i obchodzących Święto Zmarłych, ale już pierwszy weekend tego miesiąca obfitował w klimaty nie zachęcające do wyjścia z domu.
Aleksa z niechęcią myślała o jeździe do Białegostoku. Nawet kusiło ją, żeby zostać w domu.
Wychodząc sobotnim rankiem, jeszcze po ciemku, otuliła się szczelnie długim i ciepłym szalem.

Miała do przejścia trochę więcej niż dwa kilometry. W ciągu tygodnia jeździł tą trasą autobus, ale w weekendy i święta była zmuszona do pieszych spacerów. Ominęła w ostatniej chwili rozległą kałużę, ale "stały grunt", na który skoczyła, okazał się bardziej grząski niż myślała. Błoto oblepiło jej buty a brudna woda prysnęła na kostki.
"Dobrze, że mam wysokie botki. - pomyślała. - Na peronie oczyszczę buty, bo wstyd w takich brudnych wsiadać do pociągu".

Zadzwonił telefon. Spojrzała na wyświetlacz: "Mateusz". Odebrała i usłyszała dziarskie:
- Cześć, Oluś! Czy dobrze pamiętam, że dziś masz zjazd? I jedziesz do Białegostoku?
- Tak. - potwierdziła. - Właśnie wyszłam z domu. Strasznie wieje. - dodała mimowolnie, gdy zimny podmuch zwiał jej połać szala z szyi.

- O, a ja właśnie wyjeżdżam. - usłyszała, że się uśmiechnął. - Też do Białegostoku. Mam tam coś do załatwienia. Pomyślałem, że zadzwonię i dam ci znać, na wypadek, gdybyś wolała jechać wygodnym, ciepłym samochodem. Jeśli podejdziesz na róg Słonecznej, chętnie cię zgarnę.
- Serio? Oj, to byłoby cudownie! - zawołała z ulgą, zanim zdążyła pomyśleć.

Dopiero gdy dochodziła już do punktu spotkania, zastanowiła się, czy naprawdę chce spędzić najbliższą godzinę w towarzystwie Mateusza.
Podczas ostatniego, pamiętnego spotkania w Białymstoku mężczyzna był miły, nie wracał do tematu "nich". Ani Adama. Trzymał się bieżących tematów, wypytywał ją o studia, o to co ostatnio robiła, co jej się podoba. Początkowo spięta, potrafiła się przy nim rozluźnić. Ale czy dziś będzie tak samo?

Nadal jej na nim zależało. A jemu? Może też.
"Ale do naszego narzeczeństwa nie ma już powrotu. - dumała. - Tak, jak powiedział Adam: żaden facet nie zgodzi się na związek z kimś, kto wykorzystał sytuację. Ciekawe, że w drugą stronę to tak nie działa." - pomyślała ze złością.

Mateusz już czekał. Wysiadł, otworzył jej drzwi, torbę schował do bagażnika. Ola rozsiadła się w wygodnym fotelu i patrzyła, jak przed maską samochodu rozwija się szeroka i gładka wstążka asfaltu:
- Dziękuję ci, że pomyślałeś o mnie. - westchnęła:
- Tak będzie dużo wygodniej, szybciej i ciepłej.- roześmiała się na koniec. - A co właściwie będziesz robił w Białymstoku?

- Odwiedzę znajomych. Trochę towarzysko, trochę ... powiedzmy... służbowo. - odparł:
- Tam w szpitalu potrzebują ludzi do pracy, dostałem propozycję. Dość ciekawą.

To było jak grom z jasnego nieba. Nie spodziewała się tego. Niby wiedziała, że jeśli Mateusz przyjechał do Czarnego Boru, to tak samo może wyjechać, ale nie brała tego pod uwagę:
- Jak to? - nagle gardło jej się zacisnęło. - Planujesz wyprowadzkę z miasteczka?

Westchnął i popatrzył na nią spod oka. Była mocno poruszona jego słowami
- Jeszcze nie wiem. Rozważam to. W Białymstoku mogę mieć większe możliwości: rozwoju, pracy, towarzyskie...
- No, ale... - nie wiedziała, co powiedzieć; jakich argumentów użyć, żeby go przekonać:
 - U nas masz siostrę i siostrzeńca. Rodzinę.

Kiwnął głową. To prawda, siostra i jej rodzina były mu bliskie:
- Białystok, jak sama wiesz, nie leży na końcu świata. Będę odwiedzał rodzinę... I znajomych... - dodał, widząc, jak dziewczyna się rozpromienia.
Spodobało mu się to, co zobaczył. Reakcja Oli wskazywała, że nie jest jej obojętny. Jeszcze nie wiedział, czy i co zrobi z tą relacją, ale miło było mu popatrzeć, jak dziewczyna się miesza i wpada w lekką panikę na wiadomość o jego wyprowadzce.
Jej na nim zależy. Jemu na niej też. Taki był stan teraźniejszy. Z drugiej strony - zdarzył się tamten miesiąc, który diametralnie zmienił ich sytuację. I co z tym wszystkim zrobić?

Miłość w bibliotece / 18+ / ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz