~ Ghost ~
Zobaczyłem jak zakładają jej worek na głowę a potem znikła mi z oczu.
Byłem wściekły.
Nie mogłem uwierzyć, że oddała się dobrowolnie w ręce tego skurwysyna.
Byłem też wściekły na siebie bo zdałem sobie sprawę, że naprawdę coś do niej poczułem.
Był to mój największy błąd i musiałem teraz ponieść konsekwencje.- Gadaj kto stoi za tą bombą - warknąłem. - Kto chce wojny z Rosją?
- Rosjanin. Nazywają go Markovic - odparł Travis.
- Jak się kontaktował? Wiesz gdzie jest teraz?
- Nie będę Ci psuć zabawy Ghost. Jak to mówią.. " szukaj a znajdziesz ".
Byłem na granicy wytrzymałości i naprawdę walczyłem ze sobą, żeby go poprostu nie zabić.
- Skurwysynu..
- Do widzenia Ghost - odpowiedział i odszedł w stronę bazy.
Nie mogłem narazie nic zrobić więc wziąłem na ręce ciało Lily i ruszyłem w stronę samochodu.
Przeze mnie zginęła więc zamierzałem chociaż okazać szacunek i zwrócić jej ciało rodzinie żeby mogli ją pochować.Musiałem działać szybko.
Po oddaniu ciała natychmiast wróciłem do bazy po sprzęt i ludzi, żeby spowrotem odzyskać Zarrę.
Kilku moich towarzyszy z bazy siedziało już w drugim aucie i czekali.
Wziąłem do auta amunicję i broń ale przerwał mi generał Kurt, który właśnie się pojawił.- Chyba się zapomniałeś Ghost.. ja tu dowodzę i to ja wydaje rozkazy - powiedział.
Odwróciłem się w jego stronę i skrzyżowałem ręce.
Wiedziałem, że ma rację i nic nie mogłem na to poradzić.- Co się tam stało? - zapytał.
Napewno był wściekły bo nawet nie przyszedłem złożyć raportu, tylko odrazu zacząłem pakować broń do auta.
- Travis zabił Lily i podał informację w zamian za.. - urwałem. Jakoś nie potrafiłem dokończyć tego zdania.
- Oddałeś mu Zarrę?
- Nie. Sama to zrobiła - odpowiedziałem ze złością.
- Cóż.. jestem wdzięczny za jej poświęcenie. Czego się dowiedziałeś?
- Stoi za tym wszystkim Rosjanin, którego nazywają Markovic.
Kurt pokiwał głową i przez chwilę stał w ciszy, myśląc nad czymś.
Wewnętrznie aż się gotowałem, żeby już móc wsiąść w auto ale wiedziałem, że muszę czekać.- W takim razie musisz go natychmiast znaleźć - odezwał się w końcu Kurt.
- Najpierw jadę po Zarrę - odparłem i chwyciłem za klamkę od drzwi pojazdu.
- Nie.
Zamarłem na chwilę. Nie wiedziałem co mam właściwie zrobić więc tylko stałem i gapiłem się w jeden punkt.
Po chwili spojrzałem na generała.
Stał z kamienną twarzą i wiedziałem, że właśnie znalazłem się w bardzo złej sytuacji.- Przykro mi ale dziewczyna musi sobie poradzić sama. Teraz masz ważniejszą rzecz do wykonania.
Zawsze słuchałem rozkazów. Wykonywałem polecenia nawet gdy nie do końca się z nimi zgadzałem ale teraz coś się zmieniło.
Chciałem poprostu go zignorować i zrobić po swojemu ale przez to zostałbym wyrzucony.
Nie rozumiałem dlaczego tak bardzo nie chciał, żebym po nią wrócił i nagle mnie olśniło.Podszedłem do niego a on mimowolnie cofnął się o dwa kroki.
Byłem od niego trochę wyższy.- To było zaplanowane? - zapytałem.
CZYTASZ
Wroga Miłość
FanfictionZarra jest najemnikiem w zakonie Cieni, który specjalizuje się w wykradaniu tajnych dokumentów. Pewnego dnia dostaje zlecenie na strefę wojskową w Denver, więc postanawia dostać się tam jako rekrut. Z jej zdolnościami zdaje egzaminy i wstępuje w sze...