Rozdział 10

701 26 5
                                    

~ Ghost ~

Zatrzymałem auto zaraz przed bramą wjazdową i zobaczyłem Zarrę stojącą na środku placu. Miała założony ładunek wybuchowy a w opuszczonej dłoni trzymała pistolet.

- Dimitriv dasz radę to rozbroić? - zapytałem.

- Jasne. Tylko potrzebuje czasu - odparł i wyciągnął swój sprzęt, na którym kompletnie się nie znałem.

- Na Twój znak. Panowie wiecie co robić - powiedziałem i wysiadłem z auta.

Uważnie obserwowałem okna i naliczyłem kilku snajperów. Kazałem okrążyć budynek i poinformowałem grupę Drake-a o pozycji każdego z nich.

Podszedłem do Zarry.
Travis stał za nią w bezpiecznej odległości, schroniony jak tchórz za pancernymi szybami.

- Genialny plan sierżancie! - krzyknąłem.

Travis się nie odezwał tylko obserwował nas z bezpiecznej odległości, chroniąc się za osłonami.
Zarra stała nieruchomo a wzrok miała cały czas wlepiony we mnie. Widziałem na jej twarzy przemęczenie.

- Wróć do auta Ghost - powiedziała cichym, pełnym rezygnacji głosem. Nie wierzyłem, że w ogóle wzięła pod uwagę to, że pozwolę jej tak poprostu zginąć.

- Wyceluj we mnie - odparłem.

Patrzyła na mnie z niedowierzaniem i z lekkim przerażeniem.

- Zaufaj mi ten jeden raz, proszę. Wyceluj we mnie - powiedziałem. Wiem, że nie miała powodu aby mi ufać ale obiecałem sobie, że jej to wszystko wynagrodze.

Uniosła powoli broń, celując mi w klatkę piersiową.

- Nie rób sobie ze mnie żartów Ghost! Ściągnij kamizelkę! - wykrzyknął Travis.

Uniosłem powoli dłonie i ściągnąłem kamizelkę. W między czasie upewniłem się, że snajperzy zostali wyeliminowani więc Travis i jego kilku ochroniarzy zostali sami. Budynek został chwilowo przejęty bo reszta wojskowych była na poligonie.

- Co Ty wyprawiasz? - zapytała, patrząc jak się schylam, żeby odłożyć kamizelkę na ziemi.

- Spokojnie, wszystko będzie dobrze tylko rób co mówię - odpowiedziałem. Cały czas czekałem na znak od Dimitriego.

- Do dzieła Zarra! - ponaglił ją sierżant.

Widziałem, że coraz bardziej się stresuje a dłonie zaczęły jej się jeszcze bardziej trząść.

- Na mój znak pobiegniesz do auta, okej? - zapytałem, chcąc się upewnić, że to zrobi.

Na jej twarzy pojawił się szok i strach.


- Może nie zauważyłeś ale mam na sobie bombę a Travis..

- Zaufaj mi Zarra. Proszę - przerwałem jej.

- Moja cierpliwość się kończy! - wrzasnął sierżant.

Zobaczyłem jak delikatnie kiwnęła głową i w tym samym czasie w słuchawce, którą miałem w uchu odezwał się Dimitriv.

- Rozbrojona.

- Ej sierżancie! Mogłeś sobie wziąć większą obstawę.. Teraz! - krzyknąłem.

Wroga Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz