Rozdział 13

592 26 2
                                    

~ Zarra ~

Przeleżałam w szpitalnym łóżku cały tydzień, urozmaicając sobie czas krótkimi spacerami, czytaniem książek i czasopism, które przynosiły mi pielęgniarki.
Były bardzo miłe i lubiłam z nimi plotkować bo wtedy czułam się mniej samotnie.
Niestety gdy nadchodziła noc, zostawałam sama z własnymi myślami i z trudem próbowałam zasnąć.
Czekałam każdego dnia, patrząc na drzwi do mojej sali z nadzieją, że może jednak pojawi się w nich nagle Ghost.
Nie pojawił się i jedyną osobą, która mnie czasem odwiedziła, był Dimitriv.
Kilka razy próbowałam go podpytywać, starając się nie okazać zbyt dużego zainteresowania, co takiego porabia Ghost albo jaką teraz mają misję..
Ale za każdym razem Dimitriv zmieniał temat.

Miałam wrażenie, że próbował coś przede mną ukryć a bardzo nie chciał mnie okłamywać, więc poprostu unikał tematu jak ognia.
Nie wiedział, że to dobijało mnie jeszcze bardziej.

Gdy tylko udawało mi się zasnąć, odrazu pojawiały się koszmary w których albo ja byłam zabijana przez Ghosta, albo to on umierał na moich oczach.
Sama nie wiedziałam, który scenariusz był gorszy.

W końcu po tygodniu czasu, przyszedł do mnie lekarz i wykonał ostatnie badania kontrolne.
Obejrzał i przeanalizował wyniki po czym spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem.

- Wygląda na to, że wszystko w porządku. Może pani opuścić szpital tylko proszę się nie przemęczać - powiedział i dał mi do ręki wypis.

Dimitriv już wcześniej przywiózł mi mundur z bazy więc przebrałam się i ruszyłam do wyjścia z budynku.
Przez cały ten czas zdążyłam pozwiedzać i wiedziałam nawet, gdzie znajdują się wyjścia awaryjne a także schowek dla pielęgniarek, które chowały się przed natłokiem pracy.

Na zewnątrz na chwilę się zatrzymałam i z radością wciągałam w płuca przyjemne , zimne powietrze.
Zima była coraz bliżej i temperatury spadały w nocy poniżej zera ale mimo to, w dzień nadal było całkiem ciepło.

Zobaczyłam jak pod schody prowadzące do drzwi, podjeżdża czarny SUV.
Nie miałam pojęcia skąd wiedział, że wychodzę ale najwyraźniej miał swoje sposoby.

- Cześć Dimitriv - przywitałam się, wsiadając na miejsce pasażera.

- Cześć - odparł i ruszyliśmy.

Całą drogę siedziałam zatopiona w swoich myślach, obserwując krajobraz na zewnątrz.
Czułam niepokój a wręcz stres na myśl, że być może spotkam Ghosta.
Miałam nadzieję, że nawet jeśli tak by się stało, to poprostu minę go bez żadnego słowa.

Gdy dojechaliśmy ręce zaczęły mi się delikatnie trząść ale ukryłam je w kieszeniach spodni.

- Pamiętasz gdzie jest Twoja kwatera? - zaśmiał się Dimitriv zmierzając do budynku.

Parsknęłam śmiechem i poszłam za nim, czując narastający ścisk w gardle.
Gdy przeszłam przez drzwi, nie potrafiłam opanować drżenia całego ciała.
Dodatkowo leki przeciwbólowe, które dostałam jeszcze w szpitalu, przestawały powoli działać i czułam ból w podbrzuszu, gdzie zostałam postrzelona.

Dimitriv odprowadził mnie do drzwi informując, że jeśli tylko będę czegoś potrzebować to mam głośno wołać i poszedł.

Zamknęłam drzwi do swojej kwatery i usiadłam na łóżku czując coraz większy, pulsujący ból.
Dodatkowo czułam rozczarowanie bo nigdzie nie zobaczyłam Ghosta. Być może był na jakiejś misji tylko dziwiło mnie, że Dimitriv został tutaj.
Myślałam, że oni zawsze wyruszali razem.

Odczułam dziwnie napiętą atmosferę bo żołnierze, których mijałam po drodze starali się unikać mojego wzroku.
Nie rozumiałam co się stało i co takiego zrobiłam, że nagle bali się nawet na mnie spojrzeć.

Wroga Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz