Powrót do pracy okazał się znacznie trudniejszy, niż przypuszczałam. Te cztery dni oddechu, spędzone w rodzinnym gronie, dość mocno mnie rozleniwiły. Sądziłam, że wrócę do kancelarii pełna zapału, a tymczasem moje samopoczucie pozostawiało wiele do życzenia. Mimo świątecznego odpoczynku czułam się dziwnie zmęczona i nawet kawa nie była w stanie dodać mi energii. Może dlatego, że jakoś dziwnie smakowała. Chyba ekspres szwankował. Albo mleko było przeterminowane.
Tak czy siak, odsunęłam w połowie pełny kubek na drugi koniec biurka i po raz pierwszy od piątku spróbowałam zrobić coś w sprawie Tatiany. Miałam świadomość, że najprawdopodobniej tylko tracę czas, ale to wciąż nie dawało mi spokoju. Nie licząc na cud, wybrałam jej numer telefonu. Tym razem od razu włączyła się poczta głosowa. Tak więc ta forma kontaktu najprawdopodobniej upadła na dobre. W mediach społecznościowych też nie pojawiło się nic nowego. Co zresztą nie było dziwne, bo dziewczyna przecież uciekała i nie chciała nikomu zdradzać swojego miejsca pobytu.
Przeglądając jej Instagram, przypomniało mi się o tropie, który miałam sprawdzić. Na jednym ze zdjęć sprzed kilku miesięcy Tatiana pozowała ze swoją siostrą. Jeśli, tak jak twierdziła Andriyko, Olena została w Polsce, musiałam spróbować ją namierzyć. Nie chciałam narażać nastolatki na stresujące sytuacje, ale w tej chwili wydawała się dla nas jedyną deską ratunku.
Olena, w przeciwieństwie do siostry, chętniej dzieliła się swoim życiem w Internecie. Było to przede wszystkim typowe dla trzynastolatek głupotki. Trochę zdjęć z koleżankami, jeszcze z Ukrainy, kilka z psem – czekoladowym labradorem, a także średnio korzystnych selfie. Mówiąc wprost – nic szczególnego, aczkolwiek samych postów było sporo. Ostatni został opublikowany dwudziestego drugiego marca – dzień po tym, jak Tatiana przyszła z Jezierskim do kancelarii. Zaraz potem kontakt się z nią urwał. Przypadek? Nie sądzę.
Przyjrzałam się uważniej temu ostatniemu zdjęciu. Większość kadru zajmowała uśmiechnięta Olena. Siedziała w samochodzie na przednim fotelu pasażera. Na niewielkim fragmencie przedstawiającym widok zza bocznej szyby dojrzałam fragment bloku mieszkalnego. Nie miałam pewności, ale wydawało mi się, że to osiedle, na którym Tatiana wynajmowała mieszkanie. Moją uwagę zwróciła też prawa strona fotografii, na której widniało czyjeś przedramię. A na nim kolorowy tatuaż. Niestety nie było widać go w całości, ale przypominał pawie pióro. Natomiast nieco powyżej niego dostrzegłam kosmyk włosów w kolorze platynowego blondu. Tak więc kierowcą nie mogła być Tatiana. Chyba że założyła perukę.
Do zdjęcia przypisane zostało jedno krótkie zdanie po ukraińsku z szeroko uśmiechniętą emotką na końcu. Wrzuciłam je do translatora, a ten wypluł mi następujące słowa „Wybieram się na małą wycieczkę 😀".
Okej, z tego wynikałyby, że dziewczyna została gdzieś wywieziona. Miałam nadzieję, że nie wbrew własnej woli. Uśmiech na jej twarzy wydawał się autentyczny, więc tym razem chyba nie wchodziło w grę żadne porwanie. Aczkolwiek od tamtej pory, czyli od trzech tygodni, nie udzielała się w mediach społecznościowych. Pytanie dlaczego, skoro wcześniej wrzucała nowe posty średnio dwa razy w tygodniu? Siostra zabroniła jej ze względu na bezpieczeństwo? A może tajemnicza blondynka z tatuażem przetrzymywała Olenę i zabrała jej telefon? Obie opcje wydawały się prawdopodobne.
Jeszcze raz przyjrzałam się uważnie zdjęciu, zastanawiając się, czy ktokolwiek byłby w stanie zidentyfikować model samochodu, w którym siedziały dziewczyny, albo osobę za kierownicą. Oczywiście przez kogokolwiek miałam na myśli Ksawerego. Jeśli ktoś byłby w stanie wyciągnąć coś z tego selfie, to tylko on. Nie chciałam jednak od razu z tym do niego biec. Rano wspominał, że ma dzisiaj sporo rzeczy do ogarnięcia. Wiedziałam, że nie odmówiłby mi pomocy, ale nie chciałam nieustannie zasypywać go swoimi sprawami. W końcu miał też mnóstwo własnej roboty.
CZYTASZ
Więcej niż Pestka (Pestka #3)
Ficción GeneralPrzed Pestką szereg ważnych życiowych zmian. Wkrótce czeka ją egzamin aplikancki, dzięki któremu zyska miano pełnoprawnej obrończyni, a niedługo później ma stanąć na ślubnym kobiercu, gdzie przysięgnie Ksaweremu miłość do grobowej deski. Zanim jedna...