1. Chatka na skraju lasu

477 21 2
                                    

Na drewnianej podłodze było słychać tupot małych stup. W stosunkowo niewielkim domku nawet pozornie tak niewielki hałas słychać było w każdym pomieszczeniu. Małe stópki skierowały się na schody które przy każdym małym kroczku wydawały ciche skrzypnięcie.

W przytulnym salonie na fotelu siedział dwudziestoletni mężczyzna, czytał książkę i popijał herbatę. Z górnego piętra było słychać jakiś krzyk ale książka zbyt wciągnęła mężczyznę by chociaż zwrócić na niego uwagę. Tupot małych stópek zastąpiło głośniejsze skrzypienie schodów i tupot większych stup które kierowały się na parter w akompaniamencie nie zidentyfikowanych krzyków.

Do salonu wbiegła mała czarnowłosa dziewczynka. Długie jak na czteroletnie dziecko loki opadały jej na twarz i ramiona.
- Tatoooo - dopiero teraz mężczyzna siedzący w fotelu został brutalnie ściągnięty do rzeczywistości - ja nie chcę iść jeszcze spać!

Dziewczynka zamierzała podbiec do fotela ale przeszkodziło jej to że jej małe stopy oderwały się od ziemi i nawet nie zorientowała się kiedy znalazła się w ramionach drugiego z rodziców.

Dziecko zaczęło szamotać nogami i rękami.
- Witam panią proszę przestać się szamotać i przypominam że łóżko już na panią czeka.

Mężczyzna w fotelu uśmiechnął się widząc swojego narzeczonego z ich zbyt energiczną córeczką na rękach. Wega z pewnością odziedziczyła ogromne pokłady energii po Syriuszu oraz tak jak on była strasznie uparta.
- Siri a może tak by posiedzieć jeszcze trochę razem - mężczyzna podniósł się z fotela i odłożył książkę na mały stolik.

W oczach dziewczynki zaświeciły się iskierki ekscytacji.
- Och Remus a mówisz że to ja ją rozpieszczam.
- Kochanie ale to ty pozwalasz jej malować po ścianach i dajesz jej słodycze przed śniadaniem a poza tym jak raz na jakiś czas pójdzie spać trochę później to nic się ni stanie.

Syriusz podszedł z już udobruchaną córeczką i usiadł na kanapie sadzając ją sobie na kolanach.
- To co robimy Wegi?
Dziecko rozejrzało się po pokoju zatrzymując wzrok na półce z mugolskimi kasetami video.
- Obejrzymy bajkę!
- Dobrze gwiazdko a jaką bajkę chciałabyś dziś obejrzeć?
Dziewczynka nie musiała się dłużej zastanawiać ponieważ zawsze gdy padało to pytanie odpowiadała to samo. Remus też wiedział jaka będzie odpowiedź mimo to zawsze zadawał to pytanie głównie dla satysfakcji córki.
- Śpiąca królewna!
Syriusz i Remus nie wiedzieli dlaczego Wega tak bardzo lubiła ten film.

Remus włączył bajkę pocałował Syriusza i cała trójka wciągnęła się w świat śpiącej królewny.
Młodzi ojcowie byli bardzo dumni ze swojej małej córeczki. Dwóch mężczyzn nie mogło mieć dziecka jednak w świecie magi i czarodziejów udało im się spełnić marzenie o posiadaniu własnego. Syriusz chciał chłopca ale gdy pierwszy raz zobaczył Wege zakochał się bez pamięci. Mieli wszystko. Chociaż nadal zmagają się z księżycowym problemem Remusa to byli szczęśliwi.

Zamieszkali w domku od razu po zakończeniu nauki w Hogwarcie. Chatka należała kiedyś do babci Remusa która przepisała mu przytulny dom w spadku.

W połowie bajki w okno zapukała sowa. Syriusz wstał otworzył okno i przeczytał liścik.
- Remi muszę lecieć - spojrzał na swojego ukochanego - to z zakonu.
Syriusz zarzucił na siebie dżinsową kurtkę Remusa. Wisiała najbliżej więc to ją nałożył swoją skórzaną zostawiając na wieszaku. Remi wstał z kanapy podszedł do ukochanego i pocałował go w usta. Obaj poczuli że coś ciągnie ich za spodnie więc oderwali się od siebie i spojrzeli na małą Wege. Syriusz przytulił córeczkę.
- Tato ale nie skończyliśmy oglądać bajki - Wega ziewnęła.
- Skończymy kiedy indziej obiecuję. - pocałował ją w czoło.
Remus wziął dziewczynkę na ręce a ona natychmiast wtuliła się w niego.
- Myślę że już pora spać gwiazdko - Remus nie usłyszał żadnego pomruku więc uznał że dziewczynka też tak myśli - wracaj szybko Łapo.
- Oczywiście Luniu.
Złączyli usta w szybkim pocałunku po którym Syriusz wyszedł z domu.

*

Tak właśnie zaczął się początek końca dla młodych narzeczonych.
Tak zaczęła się noc 31 października 1981 roku.

✧*。
Dobra mamy to pierwszy rozdział mam nadzieję się nie jest najgorzej
569 słów
✧*。

Nasza Gwiazdka [wolfstar doughter] [fred weasley]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz