9. Sny nie są rzeczywistością

262 11 2
                                    

☆Wega Lupin-Black ☆

Znów ten sam sen.

Wspomnienie które czasami prześladuje mnie nocami.

Dziesięcioletnią ja stojąca przed rozsuwajacymi się domami.

Ściana z rodzinnym gobelinem.

Stara sypialnia taty.

Kolacja.

Bellatrix, Narcyza, Lucjusz, Regulus, Walburga i mały Drako siedzący przy stole.

A później.

Kuchnia.

"Brudna krew"

Podłoga.

"Nie należysz do tej rodziny"

Krew.

"Jesteś jeszcze gorsza niż mój obrzydliwy syn"

Ból.

"Oboje jesteście warci tyle co nic"

Obudziłam się histerycznie płacząc. Do mojej sypialni na Grimmauld Place 12 wbiegli moi rozbudzeni ojcowie. Przytulali mnie i uspokajali. Pamiętam że drzwi otworzyły się jeszcze raz i zanim znowu zasnęłam migneły mi przed oczami rude włosy.

Kiedy się obudziłam poczułam na sobie czyjąś rękę. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się śpiący Fred. Pani Weasley zawsze dziwiła mi się jak to jest że potrafię ich rozróżnić. Szczerze sama nie do końca wiedziałam. Po prostu byłam pewna że patrzę teraz na Freda.

Gdy wygramoliłam się spod jego ręki która trzymała mnie jak bym miała się rozpłynąć w powietrzu napotkałam drugą przeszkodę w postaci Georga śpiącego w nogach mojego łóżka. Jak to jest że ten człowiek potrafił zasnąć wszędzie?

- Weg wstałaś - Fred złapał mnie za ramię gdy próbowałam ściągnąć z moich nóg Georga - wszystko dobrze.
- Tak - zepchnęłam Georga z łóżka. Byłam pewna że się obudzi ale spadł na miękki dywan i spał dalej. Co za człowiek. - Co wy tu robicie Fred?

Położyłam się znów obok Freda. Przytulił mnie. Chyba się zarumieniłam. Mam nadzieję że tego nie zauważył.
- Obudziłaś się w nocy.
- Tak, pamiętam. Przyszli moi ojcowie ale was nie pamiętam.
- Przyszliśmy jak już chyba spałaś. Chlipałaś przez sen więc Remus poprosił żebyśmy zostali. Syriusz coś mruknął ale Remus go uspokoił.

Wtuliłam się w niego przypominając sobie sen.
- Weg... - odsunął się trochę żeby spojrzeć mi w oczy - co ci się śniło?
- Wspomnienie... najgorsze jakie mam.
- Często?
- Czasami. - przytulił mnie mocno - ale nigdy nie obudziłam się w takim stanie.
- Chcesz mi opowiedzieć? - zapytał spokojnie.
- Może innym razem...

Położyłam głowę na jego piersi i miałam wrażenie że lekko drgną. Po chwili oboje zasnęliśmy. Muszę przyznać że mój przyjaciel był wygodną poduszką.

*

- Wstajemy, wstajemy!
Nagle poczułam chłód. Ktoś zabrał mi pościel.
Przytuliłam ciaśniej Freda.
Jak się zdziwiłam gdy go też mi zabrano. Zdziwiona otworzyłam oczy. Szybko zrozumiałam co się stało.

Mój własny ojciec zepchną zaklęciem Freda z łóżka. Nie wierzę.
- Tato co ty robisz?!
- Remus kazał mi was obudzić.
Uśmiechną się chytrze, tak jak tylko on potrafił.

- Dla twojej wiadomości to spaliśmy już razem.
Może trochę tego nie przemyślałam.
Fred podniósł się z ziemi i patrzył na mnie cały czerwony. Mina taty Syriusza też się zmieniła. Ja pierdole. Faceci.
- Nie w taki sposób tato.

Nasza Gwiazdka [wolfstar doughter] [fred weasley]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz