Pov. Shane
Tony od dwóch godzin stoi w miejscu i patrzy się pustym wzrokiem w podłogę. Próbowałem go przekonać by usiadł ale on nie odpowiadał. Zastanawiałem się co się stało. Odkąd Hailie poszła z nim rozmawiać, zaczął się tak zachowywać. Postanowiłem się dowiedzieć co mu jest. Wiem że siostra mi nic nie powie, więc pójdę do Tone'go i wyciągnę to z niego. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Podszedłem do niego i wyciągnąłem rękę przed siebie. Chwyciłem ją jego podbrudek, tak by patrzył na mnie. Patrzyłem w jego czerwone od płaczu oczy, aż w końcu odezwałem się
-Tony, co się stało?
-Pamiętasz co działo się na tej domówce po moim wyjściu?- zapytał, na co ja skinąłem głową- Mona naopowiadała jakiś bzdur na mój temat i to wszystko słyszała moja dziewczyna i teraz mnie nienawidzi!-dodał a jego głos się załamał
-Serio przejmujesz się tylko tym?- zapytałem z niedowierzaniem- Przecież znajdziesz sobie nową- dopowiedziałem
-Ale ja się naprawdę zakochałem-krzyknął zrozpaczonym głosem- Nie chcę jej stracić, choć pewnie już straciłem-mruknął jeszcze cichutko
-Na pewno uda ci się ją odzyskać-powiedziałem pewnie
-Skąd to wiesz?-zapytał
-Bo jesteś Monet, a my mamy to we krwi-rzekłem z uśmiechem, na co on również się uśmiechnął
-Odzyskam ją i udowodnię jej że Mona jest dla mnie nikim, bo tak naprawdę kocham tylko ją. Amber Williams.