Pov. Tony
Oglądałem z Shenem Frozen gdy nagle zdzwonił mi telefon. Spojrzałem na wyświetlacz.
AMBER
Szybko odebrałem
-Cześć kochanie- powiedziałem do telefonu
-Przyjedź do mnie zapomniałeś bluzy ostatnio-powiedziała jakimś dziwnym głosem
-Coś się stało?-zapytałem zaniepokojony, bo nigdy nie dzwoniła z tak błahych powodów
-Nie ale przyjedź proszę -ponownie usłyszałem ten dziwny ton głosu, po czym się rozłączyła
Niechętnie zwlokłem się z łóżka Shena i wyszedłem z pokoju. On nawet tego nie zauważył, bo zbyt bardzo pochłonął go film. Założyłem swoją czarną kurtkę i niebieskie buty. Już gotowy poszedłem do garażu. Było w miarę ciepło więc postanowiłem jechać motocyklem.
4 minuty później
Zaparkowałem motocykl przed blokiem Amber. Od pięciu miesięcy mieszka sama, bo rodzice ją z domu wyrzucili gdy dowiedzieli się że jestem jej chłopakiem. Wszedłem powoli na klatkę schodową. Wszedłem na 4 piętro i zapukałem do jej drzwi. Otworzyła po chwili. Wyglądała jakby się czymś stresowała
-Hej kochanie-powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek na przywitanie
-Cześć-odpowiedziała zachrypniętym głosem jakby płakała
Złapała mnie za rękę i zaprowadziła do swojego pokoju. Usiadła na łóżku a ja zrobiłem to samo
-Musimy porozmawiać-powiedziała nie pewnie, sam powoli zaczynałem się stresować
-Coś się stało?-pytam zaniepokojony
-Nie, chyba?-bardziej pyta niż stwierdza. Wyciąga jakieś zdjęcie z kieszeni i mi je wręcza. Przyglądam im się uważnie. Kurwa
-Co to?-pytam patrząc raz na zdjęcie raz na nią
-Zdjęcie naszego przyszłego dziecka- odpowiada
-To widzę, że to zdjęcie jakiegoś dziecka. Mnie w bachora nie wrobisz-wrzeszczę na nią i wybiegam z mieszkania, jednak słyszę jeszcze jej załamany głos
-Byłeś moim pierwszym ty dupku