9 października (poniedziałek)
Jezus dlaczego ona? Czy ja nie mogę w spokoju odwiedzić swój dom? Nie mogę?
– Czego chcesz i co ty tutaj robisz? Czy ja nie mogę w spokoju tutaj przyjść i się, nie wiem, uspokoić?! Zawsze musisz tu przyjść i włożyć swoje ochydne łapy w coś, co cię nie dotyczy. Zawsze – warknełam patrząc się nienawistnie w jej krwiste oczy. Ona zaśmiała się cierpko przymykając oczy. Po chwili je otworzyła, a z nich zaczynała sączyć się krew. Zrzygam się! Ale jednocześnie zemdleję. Nienawidzę, kurcze, krwi.
– Oj uwierz, skarbie, że to coś, – wzkazała na dom. – dotyczy mnie wystarzcająco, żeby wtrącać się w twoje życie i ci je psuć. Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Oczywiście, jeżeli go dożyjesz kochanie, bo tego byśmy nie chcieli, prawda? – spytała nie oczekując odpowiedzi. Miałam dość tej osoby.
Usłyszałam kroki za mną więc pomyślałam że może moi przyjaciele się zjawili, jednak myliłam się. Poczułam jak ktoś mnie łapie za włosy i przyciąga do siebie. Później poczułam jak jakaś mokra łapa, zaciska się na mojej szyi i przyciska mną do płotu domu.
Ten ktoś to był demon. Dlaczego, kurczaki, dlaczego?
– Puść mnie, potworze – wywarczałam w twarz demona.
– Ja tu jestem potworem? Spójrz na siebie. Zabiłaś swoją rodzinę, ja nie zabijam swoich braci i matki – wysyczał przybliżając się do mnie. W końcu był już tak blisko mnie, że czułam jego oddech na policzku. Zaczełam się wyrywać, ponieważ nikt nigdy nie przekroczył tak mojej granicy. A jest ona naprawdę mała. – Wiesz, szkoda by było stracić taką piękną buźkę kochanie, – przycisnął mnie bardziej do płotu przez co jęknełam z bólu. – więc jakbyś mogła się tak nie wiercić, to było by super – przekrzywił głowę, wiercąc swoje oczy w moje. – Nie denerwuj się. Słyszę każde serce, a twoje bije bardzo szybko z przerażenia – uśmiechnął się irytująco przez co zaczełam się denerwować i zaczeły mi się pocić dłonie. – Jednak, żeby nie było problemu, mogę ci je w każdej chwili porwać i zjeść, by mieć go zawsze przy sobie – powiedział a ja uśmiechnełam się z drwiną.
– Słaby tekst na podryw – odpowiedziałam. – Po za tym, twoja kochana mamusia sama powiedziała że one, już nie ma dla kogo bić, więc się ode mnie odwal, gnido. Posłuchaj swojej irytującej i jakże okropnej mamuśki – warknełam w jego twarz. Ten zamilkł a ja uznałam to za triumf. W końcu rozejrzałama się za przyjaciółmi a potem zobaczyłam ich z demonami. Tak samo trzymali ich, niedaleko mnie. Wstrzymałam oddech, obmyślając plan. Muszę ich z tąd jak najszybciej wydostać. I to szybko.
– Nie obmyślisz planu – usłyszałam kobiety głos niedaleko mnie na co lekko pod skoczyłam.
– Zamknij się. Nie potrzebuje twoich trzech groszy, mam je gdzieś.
– Nie ładnie tak do starszych, skrabie – powiedziała słodko na co prychnełam i odwróciłam wzrok od tej bladej twarzy. – Puść ją, synku.
Demon wypuścił moją szyję z uścisku więc odsunełam się o krok i niestety wpadłam na jakiegoś kolejnego demona. Ja to mam szczęście. Spojrzałam się na moich przyjaciół którzy nadal byli przetrzymywani przez demony. Wypuściłam drżące powietrze i spojrzałam na kobietę. Uśmiechała się do mnie i patrzyła jak próbuje odsunąć się od Demona. A raczej od demonów, których mnie otaczali.
– Wypuść ich.
– Ty sobie kpisz? – zapytała z pogardą w głosie. Nienawidziłam jej głosu. Nie nawidziłam tej koszmarnej kobiety...
– Nie.
– Cóż... – udawała że się zastanawia patrząc w góre. Później znowu skupiła na mnie wzrok i skrzyżowała ręce na piersi. – Okej. Wypuszczę ich pod jednym warunkiem. Masz przestać zabijać moich synów i masz zabić siebie – przekrzywiła głowę i przybliżyła się o krok. Zastanawiałam się nad jej propozycją, żeby jakoś wyjść stąd cało. Żebyśmy wszyscy stąd tak wyszli. – Opłaci ci się to. No wiesz, ocalisz trzy osoby na których ci zależy, a zginie tylko jedna. W tym mój problem - zaproponowała. – Bo jak nie – wzkazała na nich z drwiną i politowaniem. – Skończą tak samo jak inni, których kochałaś. Zginą, a tego chyba nie chce...
CZYTASZ
Mój Tajemniczy Żywioł / Tom 1
Fantasia~Królowa Demonów. Ona rządzi nami. Demonami. Kto ją zabije on też ginie~ [Fragment książki. Wizja Florence] Piętnastoletnia Florence Smith wiedzie normalne życie ze swoją rodziną i przyjaciółmi których bardzo kocha. Do czasu. Dzieje się coś, o czym...