49. Spadaj głupku.

7 0 0
                                    

14 sierpień (środa)

Mineło pięć miesięcy od śmierci Mayi i radzimy sobie z tym, mimo nie których kłótni. Pozabijaliśmy pojedyńcze demony i o dziwo, królowa nie odezwała się nawet po wyjściu z tyciego więzienia. Zachowujemy się normalnie, ale mimo tego i tak każdy z nas spogląda na jej pościel one pięknie łóżko ze smutkiem w oczach. Ale nikt nie mógł przewidzieć co planowała. Nikt nie ma jej tego za złe, bo miała wolną rękę i mogła robić co chciała. Jackowi napewno nie było łatwo utrzymać to wszystko w tajemnicy. O jej ojcu, planie i uratowaniu. Drzewo dalej pięknie kwitnie obok jej grobu i nie zamierza on narazie wiednąć. Nad Mayi łóżkiem powiesiliśmy jej zdjęcie. Wiem, że może to trochę chore, ale nie zamierzam odkopywać jej kości by tylko doznać odruchów wymiotnych.

Racja.

– Wiem! – krzykneła Beatrix wstaje ze swojego krzesła. Wszyscy na nią spojrzeliśmy pytająco. – Zrobimy ci imprezke! Co z tego, że brakuje Ci trochę do dorosłości jak i nam, ale możemy spróbować podrobić dowody – pisneła zadowolona na co uśmiechnełam się na 5en plan. Mógł zadziałać.

– Od razu mówię, że mamy tam uważać Beatrix i nie oglądać się za beztroskimi i egoistycznym chłopakami jasne? Jeszcze w którym się zakochasz, a w tedy, będziemy w dwóch miejscach naraz. Chłopak człowiek, my potwory – zaśmiałam się pod nosem dłubiąc w jedzeniu. Dziewczyna zmarszczyła nos i prychneła.

– Powiedz to Jackowi. On już jest w innym świecie. Ziemia do Jacka – pstrykneła palcami przed twarzą chłopaka. – Naoglądał się już pan pięknych panienek z błyszczącymi sukniami i tapetami na twarzy – prychneła na co ten przewrócił oczami.

– A pani już sobie wyobraziła bruneta z zielonymi oczami?

– Spadaj głupku – pacneła go w głowę ma co ponownie się zaśmiałam.

Dlaczego Maya nie mogła spędzić ze mną moich jutrzejszych urodzin...

Mój Tajemniczy Żywioł / Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz