22. Przełamana bariera.

115 3 0
                                        

[BRAK KOREKTY] 

- Hej, mam coś dla ciebie – Andreas podszedł do siedzącej na ławce blondynki z różową watą cukrową w ręku. Dziewczyna uniosła na niego swoje zrezygnowane spojrzenie. Zaczynała się czuć przez niego osaczana. Choć może wyglądałoby to inaczej, gdyby przestała go ciągle odpychać i ukrywać, że coś ich łączy. – Rebecca, co ci dziś jest? – zapytał siadając obok niej. Mieli okazję teraz chwilę pobyć sami podczas, gdy Vanessa z Billem udali się w poszukiwaniu jakiejś toalety, a Gustav i Georg poszli coś zjeść. Oni natomiast mieli za zadanie czekać na Toma i Mię, z którymi się umówili w tym miejscu.

- Nic mi nie jest, co ma być? Dzięki – mruknęła biorąc od niego watę, którą jej przyniósł. Mimo wszystko to słodki gest z jego strony. A chyba nie musi płacić za to, że ona akurat ma gorszy nastrój. Takie nieegoistyczne myślenie w sumie nie jest w jej stylu, ale może dziś nie ma swojego stylu?

- Jak będziesz chciała pogadać wiesz, że możesz na mnie liczyć. Przecież nie jestem dobry tylko w łóżku, prawda? – zerknął na nią. Uśmiechała się, co było dla niego dobrym znakiem. – Chodzi o moją siostrę?

- Nie. Naprawdę nie wiem, co mi dziś jest.

- Może mogę ci jakoś poprawić nastrój? – uśmiechnął się chytrze obejmując ją ramieniem.

- Możesz – stwierdziła odwracając głowę w jego stronę przez, co ich twarze były bardzo blisko siebie. – Pogódź się w końcu z Mią – dodała gasząc jednocześnie jego cały zapał. – To twoja siostra... Zresztą sam zobacz. Póki między wami źle, będzie źle między nami wszystkimi – kontynuowała już nieco poważniej na co ten westchnął cicho.

- A musisz zajmować się wszystkimi dookoła tylko nie nami?

- Przecież to też dotyczy nas – oburzyła się. – Andreas, ile można to ciągnąć?

- Masz na myśli to, że nas ukrywasz, czy że Mia jest na mnie obrażona?

- Denerwujesz mnie – skwitowała mrużąc oczy. – Pogódź się z siostrą, wtedy do ciebie wrócę – rzekła uznając, że to dobry sposób na zmotywowanie chłopaka jednocześnie rozwiązując pozostałe problemy.

- W porządku – zgodził się bez wahania. Chyba był w stanie zrobić teraz wszystko, aby tylko Rebecca w końcu potraktowała ich związek poważnie. Zależało mu na niej, tęsknił za wszystkim co kiedyś między nimi było. Chciałby, żeby znowu ich związek wyglądał tak, jak dawniej.

- Tak po prostu się zgadzasz? – zdziwiła się.

- Tak, wyjaśnię z nią wszystko – zapewnił ją i zbliżył się całując jej usta. O dziwo dziewczyna w ogóle się nie zbuntowała. Miał nadzieję, że teraz już zawsze tak będzie i nie będzie musiał ciągle z nią „walczyć". – Będzie dobrze...

- To was się już traktuje jako parę? – odsunęli się od siebie zaskoczeni słysząc znajomy głos.

- Masz jakiś problem Tom? – Rebecca uniosła wzrok na przyjaciela jednocześnie podnosząc się z miejsca.

- Dajcie spokój – poprosił Andreas również wstając. – Mia możemy pogadać? – zwrócił się do siostry chcąc jak najszybciej załatwić te sprawę. Zwlekanie niczego i tak by nie ułatwiło.

- Zostawimy was na chwilę – rzuciła blondynka patrząc znacząco na Toma, który wcale nie był przekonany do tego pomysłu. Mia jakoś nie wykazywała entuzjazmu, ale może rzeczywiście ta rozmowa powinna w końcu się odbyć. Ruszył więc wraz z Rebeccą, ale oddalili się tylko kawałek, aby w razie czego móc szybko wrócić. W końcu Tom już mógł się wszystkiego spodziewać po Andreasie.

Autostrada Uczuć ©2012-2017Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz